Świadek nie skorzystał z możliwości wygłoszenia swobodnego oświadczenia; pytania zaczął zadawać mu wiceprzewodniczący komisji Sebastian Kaleta, który chciał wiedzieć, od kiedy Stachura zajmuje się sprawami reprywatyzacyjnymi.
Stachura zeznał, że sprawami nieruchomości warszawskich zajmuje się od bardzo dawna. Dodał, że jego dziadek był notariuszem, składał wnioski dekretowe, a jego ojciec był adwokatem, który prowadził sprawy dekretowe. Stachura podkreślił, że sam zdecydował, że będzie zawodowo zajmował się sprawami reprywatyzacji nieruchomości warszawskich.
Kaleta pytał świadka, od kiedy zaczął uczestniczyć w sprawach reprywatyzacyjnych nie jako pełnomocnik, ale jako osoba, która nabywa roszczenia lub nieruchomości. Stachura odparł, że dokładnie tego nie pamięta, ale było to "w granicach" ośmiu lat temu. Jak mówił roszczenia nabywał "od tych osób, które widziały jedyną możliwość osiągnięcia korzyści ze zbycia roszczeń".
Opisywał sprawę pierwszej takiej transakcji zawartej w 2007 r., która dotyczyła nieruchomości pod adresem Odolańska 14. Stachura podkreślił, że sprawa zakończyła się "częściowo".
Wyjaśnił, że beneficjentem decyzji zwrotowej były dwie grupy. Do niego zgłosiła się osoba, która twierdziła, że właściciel drugiej części "zrobi wszystko, żeby nie doprowadzić sprawy do końca". Stachura powiedział, że po pięciu latach sąd wydał orzeczenie ws. zastępczego wyrażenia woli i został zawarty akt notarialny.
Stachura wyjaśnił, że wówczas stał użytkownikiem wieczystym i nabył prawa do 1/4 nieruchomości. Jak mówił świadek, kwota nabycia roszczeń wynosiła 540 tys. zł.
Świadek zaznaczył, że ze względu na brak kontaktu z właścicielem 1/2 praw i brak płacenia przez niego za prąd, wywóz śmieci, itd. wystąpił wraz z kolejnym właściciel 1/4 praw do nieruchomości o zniesienie współwłasności. Stachura zeznał, że po wyodrębnieniu lokali jego własnością i drugiego właściciela 1/4 nieruchomości jest ok. 200 metrów kwadratowych lokali.