Brytyjska premier Theresa May oceniła w sobotę, że nocne ataki na strategiczne cele wojskowe powiązane z syryjskim reżimem były "słuszne i zgodne z prawem", a także były konieczne w celu ochrony międzynarodowego konsensusu o zakazie użycia broni chemicznej.

Nawiązując do niedawnej próby zabójstwa byłego pułkownika GRU Siergieja Skripala na terenie Wielkiej Brytanii przy użyciu rosyjskiej substancji chemicznej Nowiczok, szefowa rządu zastrzegła również, że nocna interwencja "jest przypomnieniem dla innych, że społeczność międzynarodowa nie będzie biernie stała i patrzyła na bezkarne używanie broni chemicznej".

Serwis internetowy dziennika "The Telegraph" podał, że Wielka Brytania wykorzystała w pierwszej fazie interwencji cztery samoloty Królewskich Sił Powietrznych (RAF) Tornado GR4, które zbombardowały cel wojskowy ok. 15 mil na zachód od syryjskiego miasta Homs, który był podejrzewany o przechowywanie elementów składowych broni chemicznej.