Zawiadomienie stołecznego ratusza do prokuratury, iż ustalenie pl. Piłsudskiego terenem zamkniętym odbyło się niezgodnie z prawem, to gołosłowie - ocenił w środę szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin. "Warszawki ratusz nie ma w tej sprawie żadnych argumentów" - dodał.

We wtorek stołeczny ratusz złożył w prokuraturze zawiadomienie o możliwości przekroczenia uprawnień przez obecnego szefa MON Mariusza Błaszczaka, który w październiku ub.r., jeszcze jako szef MSWiA, podpisał decyzję ws. ustalenia pl. Piłsudskiego terenem zamkniętym. MSWiA powoływało się wówczas w uzasadnieniu m.in. na kwestie związane z obronnością i bezpieczeństwem państwa.

Jacek Sasin, odnosząc się do tej sprawy w środę w Polsat News, ocenił, że "władze Warszawy nie chcą się pogodzić ze stanem prawnym" działki przy placu Piłsudskiego. "Kontekst tego zawiadomienia jest oczywisty" - powiedział. "Tak naprawdę nie chodzi o Plac Piłsudskiego i nie chodzi o przejęcie przez Ministra Spraw Wewnętrznych, lub szerzej, przez administrację rządową, jurysdykcji nad tym placem; chodzi o to, że przy tym placu powstaje pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej" - podkreślił.

Sasin zaznaczył także, że pomnik ofiar tragedii katastrofy smoleńskiej nie stanie na Krakowskim Przedmieściu, "ponieważ upór, ślepy, tępy upór Hanny Gronkiewicz-Waltz i jej zaplecza politycznego na to nie pozwolił". Zapewnił jednocześnie, że ws. pomnika "absolutnie robimy wszystko prawnie i zgodnie z prawem".

Na pytanie, czy nie boi się tego, że według urzędników warszawskiego ratusza, wytyczenie terenu zamkniętego na placu Piłsudskiego odbyło się niezgodnie z prawem, Sasin powiedział: "to jest gołosłowie". "Warszawski ratusz nie ma w tej sprawie żadnych argumentów" - zaznaczył. "Przede wszystkim warszawski samorząd nie jest właścicielem tej działki, właścicielem jest Skarb Państwa, a pani prezydent Gronkiewicz-Waltz zarządzała nim tylko, jako starosta z woli Skarbu Państwa, czyli właściwego ministra, który w imieniu Skarbu Państwa tę rolę właścicielską sprawuje" - podkreślił.

31 października ub.r. obecny szef MON, pełniący wówczas funkcję szefa MSWiA Mariusz Błaszczak podpisał decyzję ws. ustalenia pl. Piłsudskiego terenem zamkniętym. Resort, powołując się wówczas m.in. na kwestie związane z obronnością i bezpieczeństwem państwa wyjaśniał, że do zapewnienia przez wojewodę współdziałania wszystkich, działających w województwie, organów administracji rządowej i samorządowej oraz kierowania ich działalnością w zakresie m.in. bezpieczeństwa państwa i utrzymania porządku publicznego, niezbędny jest zarezerwowany teren, gdzie w "sytuacji realnego zagrożenia" wojewoda będzie mógł wykonywać swoje obowiązki.

W Warszawie mają powstać dwa pomniki upamiętniające katastrofę smoleńską - budowany już pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 r. oraz pomnik byłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który ma być gotowy jesienią.

W połowie marca Sipiera wydał zgodę na lokalizację pomnika b. prezydenta Lecha Kaczyńskiego przed budynkiem Garnizonu Warszawa, naprzeciwko placu Piłsudskiego. Pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 r. powstaje na obszarze zielonym między pl. Piłsudskiego w Warszawie a ul. Królewską.