Lider głównej hiszpańskiej siły opozycyjnej, PSOE, oświadczył, że rozwiązaniem kryzysu w Katalonii powinno być przeprowadzenie tam przedterminowych wyborów do władz autonomicznych, co pozwoliłoby rządowi Hiszpanii powstrzymać się z zastosowaniem art. 155 konstytucji.
Sekretarz generalny PSOE Pedro Sanchez, który odbywa w Brukseli spotkania z liderami europejskich partii socjaldemokratycznych, powiedział w środę w rozmowie z dziennikarzami, że nie jest zwolennikiem wdrażania artykułu 155 konstytucji Hiszpanii, pozwalającego na zawieszenie autonomii "zbuntowanego regionu".
Zaapelował z Brukseli do szefa regionalnego rządu Katalonii Carlesa Puigdemonta, aby starał się być premierem wszystkich Katalończyków, "zarówno tych, którzy podzielają jego idee (w sprawie niepodległości Katalonii), jak tych, którzy się z nim nie zgadzają".
"Jeśli Puigdemont nie ogłosi w Katalonii przedterminowych wyborów, wówczas zaprosimy go do Madrytu, do Kongresu Deputowanych. (...) Kryzys polityczny powinien być rozwiązywany w instytucji, która ma być mediatorem we wszelkich kryzysach, to jest właśnie w Kongresie" - dodał Sanchez.
Lider PSOE, który przed wyjazdem do Brukseli spotkał się z hiszpańskim premierem Mariano Rajoyem, przedstawia w toku rozmów z europejskimi politykami własną koncepcję rozwiązania kryzysu katalońskiego. Według niego, powinna się tym zająć powołana z inicjatywy PSOE komisja parlamentarna w Kongresie. Jej zadaniem byłoby przeprowadzenie "w ciągu sześciu miesięcy" debaty nad reformą konstytucyjną w celu "nakreślenia pierwszej konstytucji XXI wieku".
Opiniotwórczy madrycki dziennik "El Pais" sugerował w środę, że rząd jest skłonny powstrzymać się z zastosowaniem artykułu 155 konstytucji, jeśli Carles Puigdemont zwoła przyspieszone wybory w Katalonii.
W czwartek - przypomina "El Pais" - upływa termin wyznaczony przez premiera Mariano Rajoya, aby premier Katalonii wyjaśnił, czy ogłosił niepodległość regionu, czy też powrócił na grunt legalnych działań.
Dziennik dodaje, że źródła rządowe w Madrycie zapewniły, iż premier Rajoy mógłby uznać za powrót rządu katalońskiego na grunt legalności sytuację, w której
Puigdemont ogłosi wybory i nie potwierdzi, że istotnie proklamował niepodległość regionu. Jak dotąd - według "El Pais" - propozycja Rajoya nie zmieniła nic w postawie rządu Katalonii.
"Wszystko jest gotowe do zwołania przez Rajoya członków rządu, gdy tylko dotrze odpowiedź Puigdemonta, czy ogłosił, czy też nie ogłosił niepodległości Katalonii. Termin upływa w czwartek o godzinie 10" - przypomina "El Pais".
Jednak uruchomienie artykułu 155 nie jest automatyczne. Debata w Senacie może potrwać kilka dni, zależnie od tego, czy Rajoy narzuci szybkie tempo całemu procesowi.
"Tak więc - podsumowuje dziennik - otwiera się okienko dla Puigdemonta: możność zwołania wyborów wobec trudnej sytuacji, w jakiej się znalazł, oraz wobec napięcia między katalońskimi partiami stanowiącymi koalicję pod nazwą Junts pel Si" ("Razem na tak" dla niepodległości).(PAP)