Brytyjski rząd ogłosi we wtorek intencję utrzymania istniejących porozumień celnych z Unią Europejską na czas trwania okresu przejściowego po wyjściu ze wspólnoty. Taki ruch ma pomóc biznesowi i ograniczyć niepewność związaną z Brexitem.

Zgodnie z dokumentem, który zostanie w całości opublikowany we wtorek popołudniu, rząd w Londynie będzie starał się o porozumienie w sprawie okresu przejściowego, które pozwoliłoby na "łagodne i uporządkowane" przejście do nowego reżimu prawnego po opuszczeniu Unii Europejskiej. Ma temu służyć utrzymanie obecnych regulacji na ograniczony czas poprzez potencjalne stworzenie "tymczasowej unii celnej".

Głównym celem rządowego planu miałoby być zapewnienie stabilności regulacyjnej dla firm funkcjonujących zarówno w Wielkiej Brytanii i Unii Europejskiej, które w takiej sytuacji będą musiały przystosować się do nowych przepisów tylko raz - na koniec negocjacji dotyczących przyszłych długoterminowych relacji handlowych pomiędzy obiema stronami, a nie samego wyjścia ze wspólnoty.

Utrzymując dotychczasowe rozwiązania celne zarówno Wielka Brytania jak i Unia Europejska miałyby więcej czasu na stworzenie ram dotyczących przyszłych stosunków gospodarczych pomiędzy stronami, w tym porozumień dotyczących ceł, a także zbudowanie infrastruktury i rozwiązań technologicznych, które pozwoliłyby na maksymalne uproszczenie przyszłego systemu.

Rząd w Londynie liczy jednak na to, że w trakcie okresu przejściowego będzie mógł - inaczej niż obecnie - prowadzić równoległe negocjacje z państwami trzecimi w sprawie nowych umów o wolnym handlu, które weszłyby w życie po jego zakończeniu. Zdaniem części ekspertów takie rozwiązanie byłoby jednak niezgodne z zasadami unii celnej UE i byłoby zablokowane przez pozostałe 27 państw członkowskich.

Według rządowego stanowiska po zakończeniu okresu przejściowego - co według spekulacji miałoby się wydarzyć najpóźniej w trzy lata po opuszczeniu Unii Europejskiej, w 2022 roku - Wielka Brytania będzie chciała możliwie najbliższego porozumienia celnego z Unią Europejską. Takie rozwiązanie pozwoliłoby na uniknięcie tzw. "twardej granicy" pomiędzy Irlandią Północną, która jest częścią Wielkiej Brytanii, a Republiką Irlandii.

Propozycja rządu w Londynie zakłada dwa scenariusze, w których Wielka Brytania utrzymuje granice celne z Unią Europejską, ale maksymalnie upraszczając wymagania, realnie redukując lub usuwając bariery w handlu albo wręcz wypracowanie nowego porozumienia, które podobnie jak unia celna, kwestionowałoby w ogóle konieczność utrzymywania granic celnych pomiędzy Wielką Brytanią a Unią Europejską.

W środę brytyjski rząd przedstawi z kolei szersze plany dotyczące uniknięcia powrotu granicy celnej pomiędzy Irlandią Północną a Irlandią, która - gdyby została przywrócona - mogłaby zdaniem części ekspertów zagrozić procesowi pokojowemu na wyspie.

Brytyjskie propozycje będą jednak polegały dalszym negocjacjom z przedstawicielami działającej na mocy mandatu nadanego przez państwa członkowskie Komisji Europejskiej.

Trzecia runda negocjacji w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej zaplanowana jest na koniec miesiąca.

Publikując w najbliższych tygodniach szereg szczegółowych analiz i propozycji brytyjski rząd chce odeprzeć krytykę, że jest nieprzygotowany do negocjacji i wywrzeć nacisk na unijnych przywódców, by podczas szczytu UE w październiku uznali, że wykonano "wystarczający postęp" w rozmowach dotyczących wyjścia ze wspólnoty i zezwolili na formalne rozpoczęcie dyskusji dotyczących przyszłych relacji pomiędzy obiema stronami po Brexicie.

Wielka Brytania rozpoczęła proces wyjścia z Unii Europejskiej w marcu br. i powinna opuścić Wspólnotę do końca marca 2019 roku.