Wietnamską aktywistkę Tran Thi Nga skazano we wtorek na dziewięć lat więzienia pod zarzutem szerzenia antypaństwowej propagandy za pomocą materiałów wideo, które miały oczerniać państwowe władze. Nagrania dotyczyły m.in. korupcji i katastrof ekologicznych.

Sąd nałożył również na 40-letnią Nga karę pięciu lat aresztu domowego, którą ma odbywać po wyjściu z więzienia - poinformował jej adwokat Ha Huy Son.

Jednodniowa rozprawa odbyła się w prowincji Ha Nam w północnym Wietnamie.

"Według mnie jest to niesprawiedliwy wyrok" - powiedział Son. "Nie popełniła przestępstw, za które skazał ją sąd" - dodał.

Nga nie przyznała się do zarzucanych jej czynów. Na sali sądowej powiedziała, że walczyła jedynie z korupcją i niesprawiedliwością - poinformował prawnik skazanej.

Son stwierdził, że nie ma dowodów na to, że 13 nagrań wideo, które posłużyły za dowody obciążające działaczkę, były jej własnością. 11 nagrań znaleziono w internecie, a pozostałe dwa rzekomo znajdowały się na komputerze Nga.

40-letnia Tran Thi Nga prowadziła akcje, podczas których opowiadała się za walką z zanieczyszczeniem środowiska, brutalnością policji i bezprawną konfiskatą ziemi. Apelowała również o silniejsze stanowisko wobec chińskich roszczeń dotyczących większości akwenu Morza Południowochińskiego, przez który rocznie transportowane są towary i surowce o szacowanej wartości ponad 5 bln dolarów. Chińskie roszczenia terytorialne dotyczą Wysp Spratly i Wysp Paracelskich i od lat wywołują konflikty z krajami regionu, m.in. z Wietnamem.

Organizacja broniąca praw człowieka Human Rights Watch zaapelowała o uwolnienie Nga.

"Wietnamski rząd ciągle sięga po skrajne środki, aby uciszyć swoich krytyków, stawiając takim aktywistom, jak Tran Thi Nga, dodatkowe zarzuty, które niosą za sobą wieloletnie kary więzienia oraz narażając członków ich rodzin na szykany i przemoc" - oświadczył Phil Robertson, zastępca dyrektora azjatyckiego oddziału organizacji Human Rights Watch.

W ubiegłym miesiącu na 10 lat więzienia skazano popularną wietnamską blogerkę Nguyen Ngoc Nhu Quynh. Sąd uznał ją za winną wypaczania polityki rządu i oczerniania komunistycznego reżimu. Wyrok przed sądem w prowincji Khanh Hoa zapadł po jednodniowym procesie. Za podstawę skazania uznano 18 wpisów na Facebooku oraz wywiady, m.in. dla Głosu Ameryki i Radia Wolna Azja. Pisała o prawach człowieka, przypadkach śmierci osób zatrzymanych przez policję, o katastrofach ekologicznych. (PAP)

ndz/ kar/