Z powodu zagrożenia wywołanego niewybuchem policja ewakuowała w piątek klientów jednego z dyskontów w Działdowie (woj. warmińsko-mazurskie). Pocisk artyleryjski z czasów II wojny przyniósł w plecaku w pobliże sklepu 53-letni mężczyzna.

Jak poinformowała PAP st. sierż Justyna Nowicka z działdowskiej policji, pocisk artyleryjski o długości ok. 40 cm został zabezpieczony przez funkcjonariuszy na parkingu k. sklepu przy ul. Olsztyńskiej. Ewakuowano klientów dyskontu i zabrano stojące tam samochody. W pobliżu nie ma natomiast domów mieszkalnych.

Według policji na miejsce jedzie już patrol saperski z Olsztyna, który zabierze niewybuch na poligon, gdzie zostanie zdetonowany.

Jak mówiła PAP policjantka, pocisk przyniósł 53-letni mieszkaniec Działdowa. "Mężczyzna podszedł do stojącego przy sklepie radiowozu i poinformował, że ma w plecaku niewybuch. Jak tłumaczył, znalazł go przy drodze i spakował, ponieważ bał się, że pocisk będzie stwarzał zagrożenie dla innych osób" - mówiła.

Wezwany na miejsce policyjny pirotechnik potwierdził, że rzeczywiście jest to pocisk artyleryjski z czasów II wojny światowej.

Mężczyzna został zatrzymany przez policję "do wyjaśnienia". Zdaniem sierż. Nowickiej, najprawdopodobniej zostanie mu przedstawiony zarzut stworzenia zagrożenia dla życia i zdrowia ludzi i mienia.

Policjanci podkreślają, że zatrzymany zachował się wyjątkowo nieodpowiedzialnie, bo w przypadku znalezienia niewybuchu absolutnie nie należy go ruszać, tylko trzeba poinformować o takim znalezisku odpowiednie służby.