Cztery europejskie laboratoria kryminalistyczne pomogą polskiej prokuraturze w wyjaśnianiu katastrofy smoleńskiej; badania mają m.in. dać odpowiedź, czy na wraku samolotuTu-154M i na ciałach ofiar znajdują się ślady materiałów wybuchowych - informuje tygodnik "wSieci".

Jak napisano w najnowszym numerze tygodnika, który ukaże się w poniedziałek, w wyjaśnianiu katastrofy smoleńskiej pomogą polskiej prokuraturze "cztery laboratoria światowej klasy, m.in. z Anglii i Hiszpanii".

Tygodnik podaje, że "prokuratorzy sięgnęli po pomoc najlepszych w Europie laboratoriów kryminalistycznych. Powstaje projekt bez precedensu na skalę światową".

"Specjalnie na potrzeby naszego postępowania zachodnie laboratoria zakupiły poszerzone wzorce z substancjami, których obecność chcą zweryfikować śledczy. Nie będą wyrokować o przyczynach katastrofy, lecz w naukowy sposób odpowiedzą jedynie na pytanie, czy na jej miejscu – na wraku i na ciałach ofiar – znajdują się ślady materiałów wybuchowych" - pisze tygodnik.

Zdaniem autorów tekstu, zaangażowane w projekt laboratoria "wypracowują wspólne procedury badawcze (włącznie z ujednoliconymi metodami pobierania śladów w czasie sekcji zwłok), by z wykorzystaniem najnowocześniejszych technik kryminalistycznych przeprowadzić kluczowe badania fizykochemiczne w najważniejszym śledztwie toczącym się w Polsce".

Według "wSieci", w ubiegłym tygodniu w hiszpańskiej stolicy, polscy prokuratorzy z zespołu śledczego prowadzącego postępowania dotyczące katastrofy smoleńskiej dopinali ostatnie szczegóły współpracy z Hiszpanami; szczątki Tu-154M mają być badane m.in. w hiszpańskim Laboratorium Kryminalistycznym Policji Naukowej, które miało np. "znaczący wkład w śledztwo po zamachach Al-Kaidy na pociągi w Madrycie w marcu 2004 r.".