"Petycja jest formą uzupełniającą. Jeżeli nikt inny nie pracuje nad danym projektem, wtedy właściwe jest uruchomienie trybu petycji. Natomiast w tej sprawie od ponad roku trwa publiczna debata, konkretny projekt jest rozpatrywany w Sejmie w zwykłym trybie ustawodawczym" – powiedział przewodniczący komisji Sławomir Piechota (PO).
Przedstawiciele SLD wyrazili rozczarowanie decyzją komisji. "Spodziewaliśmy się w stosunku do chorych przynajmniej takiego gestu, żeby komisja zakończyła posiedzenie apelem do ministerstwa zdrowia o przyspieszenie prac nad projektem" – powiedziała rzeczniczka SLD Anna-Maria Żukowska. "W tej chwili kibicujemy projektowi, który pozostał w grze – ustawie posła Liroya-Marca" – dodała.
"To była ustawa Kality (polityk, rzecznik SLD, który zmarł w styczniu po chorobie nowotworowej; zabiegał o legalizację marihuany medycznej dla osób chorujących na raka - PAP), dzisiaj to jest testament Kality. Przewodniczący Piechota zastosował metodę spychologii: niech się zajmą tym inni" – powiedział wiceprzewodniczący SLD Wincenty Elsner.
Piotr Liroy-Marzec (Kukiz’15) wyraził przekonanie, że medyczna marihuana zostanie dopuszczona do obrotu lekami. "Tylko pytanie, kiedy" - dodał.
Na początku lutego do drugiego czytania został skierowany projekt ustawy mający umożliwić chorym dostęp do preparatów z konopi. Projekt zakłada, że preparaty byłyby wytwarzane w aptekach na receptę z surowca sprowadzonego z zagranicy.