Sejm wysłuchał informacji Witolda Waszczykowskiego w sprawie zadań resortu dyplomacji na 2017 r.
Wybraliśmy cztery najważniejsze cytaty z wystąpienia ministra Witolda Waszczykowskiego, by przeanalizować, na ile jego tezy miały oparcie w rzeczywistości i dotychczasowych działaniach rządu Prawa i Sprawiedliwości.
1.
„Priorytetem działań naszego rządu jest naprawa Unii Europejskiej, a nie jej demontaż. Powrót do Europy egoizmów narodowych byłby równie szkodliwy, jak utopie integracyjne niemające zakorzenienia w realiach społecznych i politycznych naszego kontynentu (...). Nie wykluczamy, iż na fundamencie czterech swobód trzeba będzie zbudować nową Unię w oparciu o nowy traktat europejski”.
W retoryce polityków PiS coraz częściej pojawia się postulat ponownego otwarcia unijnych traktatów. Prezes partii Jarosław Kaczyński – który ogłosił taki zamiar podczas ubiegłorocznego spotkania z premierem Węgier Viktorem Orbánem – miał na ten temat rozmawiać także podczas niedawnej wizyty kanclerz Angeli Merkel, nie wzbudzając jej entuzjazmu. Otwarcie traktatów nie oznaczałoby zajęcia się wyłącznie pomysłami PiS i Fideszu. Niechybnie pojawiłyby się też postulaty budowy Europy kilku prędkości lub pogłębionej federalizacji Unii, czego Warszawa stara się unikać jak ognia. Takiej refleksji jednak w wystąpieniu szefa MSZ nie widać. Nawiasem mówiąc, Węgry – naczelny sojusznik PiS nie tylko w walce o reformę UE – w exposé pojawiły się tylko raz. W kontekście... pomocy dla tamtejszej straży granicznej.
2.
„W minionym roku doszło do instytucjonalnego wzmocnienia relacji z Wielką Brytanią, czego wyrazem była m.in. realizacja pierwszych polsko-brytyjskich konsultacji międzyrządowych. Wiem, że czasami rozlegają się głosy sceptyczne, czy warto inwestować w stosunki z krajem, który opuszcza Unię. To złe pytanie. Warto współpracować z państwem nuklearnym, stałym członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ oraz nadal aktywnym partnerem w europejskiej polityce bezpieczeństwa”.
Wielka Brytania została wymieniona jako pierwsza w części przemówienia dotyczącego relacji dwustronnych Polski. Londyn wciąż jest postrzegany w MSZ jako aliant numer jeden. Mimo to widać, że minister starał się zatrzeć złe wrażenie po pierwszym exposé. Brytyjczycy, przedstawieni wówczas jako najważniejszy partner w UE, wkrótce zdecydowali o opuszczeniu Unii. Waszczykowski przeformułował fundamenty, na jakich sojusz z Londynem miałby bazować, ale jego słowa i tak nie zabrzmiały przekonująco. Również w kontekście nieuniknionego spadku aktywności Brytyjczyków, którzy przez najbliższe miesiące będą skoncentrowani na jednym problemie – warunkach wyjścia z Unii. A akurat w tej sferze interesy Warszawy i Londynu pozostają sprzeczne.
3.
„Polsko-ukraińskie partnerstwo strategiczne jest w coraz większym stopniu wypełnione treścią (...). Wspierając Ukrainę w jej wysiłkach reformatorskich i polityce proeuropejskiej, nie tracimy z pola widzenia spraw historycznych. Uważamy, że prawdziwemu partnerstwu strategicznemu powinna towarzyszyć prawda. Jednocześnie nie chcemy, by nasze stosunki bilateralne stały się zakładnikiem przeszłości”.
Treść w relacjach polsko-ukraińskich pojawiła się przede wszystkim we współpracy wojskowej, co jest zasługą MON, a nie MSZ. Po ministrze Waszczykowskim nie widać głębszego zainteresowania stosunkami z Kijowem; nad Dnieprem szef dyplomacji jest krytykowany m.in. za to, że na Ukrainę wybrał się po raz pierwszy dopiero osiem miesięcy po objęciu urzędu. Cieszą umiarkowane, ale zdecydowanie pokazujące stanowisko Warszawy słowa dotyczące relacji historycznych. Tyle że trudno określić, na ile to stanowisko jest aktualne w kontekście sugestii płynących ostatnio z kierownictwa PiS, że współpraca z Kijowem ma być uzależniona od spełnienia przez Ukraińców polskich oczekiwań w dziedzinie polityki pamięci.
4.
„Trwałym elementem polskiej polityki zagranicznej stało się partnerstwo strategiczne z Chińską Republiką Ludową. Korzystamy ze sprzyjającej atmosfery w relacjach polsko-chińskich po ubiegłorocznych kontaktach na najwyższym szczeblu”.
Mimo wizyty prezydenta Xi Jinpinga w Polsce, ożywienia w relacjach z Chinami nie widać. Po stronie Warszawy nie ma aktywności w zgłaszaniu pomysłów w ramach Nowego Jedwabnego Szlaku, czyli budowy gigantycznych projektów infrastrukturalnych, które mają pobudzić handel z Europą drogą lądową. Co więcej, wstępne dane wskazują, że ubiegły rok był pierwszym od wielu lat, w którym polski eksport do Chin zmalał w porównaniu z rokiem poprzednim.