94 zgłoszenia o nieprawidłowościach w zakładach górniczych przekazano w ubiegłym roku do Wyższego Urzędu Górniczego (WUG) – telefonicznie lub pocztą elektroniczną. Za zasadne nadzór górniczy uznał co czwarte z nich, w niektórych przypadkach nakazując wstrzymanie prac.

Górnicy mogą informować WUG o nieprawidłowościach w kopalniach za pomocą telefonu interwencyjnego lub pocztą elektroniczną. Jak poinformowała we wtorek rzeczniczka Urzędu Jolanta Talarczyk, spośród 94 zgłoszeń z ubiegłego roku pracownicy nadzoru górniczego potwierdzili zasadność 23 przekazanych informacji, czyli ok. 25 proc.

„W pięciu przypadkach, po przeprowadzonych kontrolach wydano decyzje wstrzymujące część ruchu zakładu lub nakazujące usunięcie nieprawidłowości” - wskazała rzeczniczka WUG. Sprecyzowała, że decyzje te dotyczyły ponadnormatywnej pracy górników w podwyższonej temperaturze lub zapyleniu, a także niesprawnego sprzętu i braku należytego dozoru nad robotami oraz zapalenia metanu.

„Nie ma lepszej prewencji wypadkowej niż natychmiastowa reakcja górników na łamanie przepisów. Dlatego kierownictwo nadzoru górniczego z zadowoleniem odnotowuje zainteresowanie górniczych załóg szybką ścieżką przeprowadzania kontroli w niepokojących sytuacjach. A taką metodą natychmiastowej reakcji są właśnie interwencyjne zgłoszenia telefoniczne lub korespondencyjne” - przekonuje Talarczyk.

W 2015 r. takich zgłoszeń było 97, w 2014 - 99, w 2013 - 58, 2012 - 57. Ich zasadność jest badana przez różne instytucje – w zależności od tego, czego dotyczą. Niektóre, m.in. związane z warunkami zatrudnienia czy urlopami, przekazywane są do Państwowej Inspekcji Pracy. Zgłoszeniami dotyczącymi np. okradania zakładów zajmuje się do policja i prokuratura, a inne przekazywane są kierownictwu danego zakładu.

W ubiegłym roku zasadność sygnałów o nieprawidłowościach przekazanych do WUG w 80 przypadkach badały urzędy górnicze, 5 przekazano kierownikom ruchu zakładów górniczych, 7 - PiP, w dwóch przypadkach sprawa trafiła do prokuratury.

Najwięcej ubiegłorocznych zgłoszeń dotyczyło zagrożenia klimatycznego oraz konieczności skrócenia czasu pracy (27 zgłoszeń), niewłaściwie prowadzonych robót górniczych (10) stosowania mobbingu przełożonych wobec pracowników (9), niewłaściwej eksploatacji lub niesprawności maszyn i urządzeń (9).

O złej organizacji pracy górnicy informowali 7 razy, o niezgłaszaniu lub ukrywaniu wypadków - 6, zagrożeniu pożarowym – 6, metanowym – 5 razy. Inne informacje dotyczyły np. zagrożenia pyłowego, nielegalnej eksploatacji kopalin, nieprawidłowo prowadzonych robót strzałowych, a w jednym przypadku także usiłowania rozprowadzania narkotyków w zakładzie.

„Potwierdzono zasadność tylko co czwartego zgłoszenia, ale nie znaczy to, że pozostałe interwencje były bezzasadne. Nie można wykluczyć, że przynajmniej niektóre ze wskazywanych nieprawidłowości zostały usunięte nim inspektorzy dotarli we wskazane im przez informatora miejsce czy zjechali pod ziemię” - zaznaczyła rzeczniczka WUG.

Przedstawiciele nadzoru górniczego wskazują, że przydatności telefonu interwencyjnego i skrzynki e-mailowej nie mierzy się efektywnością kontroli w postaci potwierdzanych zarzutów i nakładanych sankcji. Istotne jest, że górnicy interweniują, mają do kogo się odwołać i nie muszą ulegać presji współpracowników w tolerowaniu złych praktyk – przekonują.

Nr telefonu interwencyjnego WUG: 32/736-19-47. Adresy do korespondencyjnego zgłaszania nieprawidłowości w funkcjonowaniu zakładów górniczych to: bhp.uwagi@wug.gov.pl.(PAP)