Postać Gabriela Narutowicza jest symbolem tego, do czego może prowadzić w polityce nienawiść, nieodpowiedzialność i konflikt - mówił wiceszef SLD Sebastian Wierzbicki, podczas uroczystości złożenia kwiatów w 94. rocznicę zabójstwa prezydenta Gabriela Narutowicza.

Przedstawiciele SLD w piątek przed gmachem warszawskiej Zachęty upamiętnili 94. rocznicę zabójstwa pierwszego prezydenta II RP Gabriela Narutowicza. O godz. 12:12 (kiedy to 16 grudnia 1922 r. został zastrzelony Narutowicz) złożyli wieniec oraz zapalili znicz na schodach Zachęty.

Wiceprzewodniczący SLD Sebastian Wierzbicki podkreślił, że dokładnie cztery lata temu, w 90. rocznicę zabójstwa Narutowicza SLD wraz z innymi lewicowymi ugrupowaniami zorganizowało demonstrację pod hasłem "Stop mowie nienawiści". "Nie spodziewaliśmy się, że te słowa, które wówczas padały, wkrótce się ziszczą" - powiedział Wierzbicki.

"Przestrzegaliśmy przed językiem nienawiści w polityce, przestrzegaliśmy przed dzieleniem polskiego społeczeństwa, przypominaliśmy, że taka mowa prowadzi do tragedii, jaką bez wątpienia była śmierć Gabriela Narutowicza" - dodał.

Jak podkreślił, patrząc z perspektywy czterech lat to, przed czym przestrzegała wówczas lewica, stało się faktem. "Społeczeństwo polskie jest podzielone na pół, w debacie publicznej obowiązuje język pogardy, nienawiści, kłótni, strachu. Nie ma na to naszej zgody, nie ma na to zgody SLD, ale również innych ugrupowań, które są tu z nami obecne" - zaznaczył.

"Postać Gabriela Narutowicza jest symbolem tego, do czego może prowadzić w polityce nienawiść, nieodpowiedzialność, konflikt" - powiedział Wierzbicki.

"Jako SLD apelujemy do wszystkich polityków znajdujących się w Sejmie, ale również poza nim, aby zaprzestali używania języka nienawiści, aby mieli na uwadze to, co zdarzyło się w tym miejscu 94 lata temu" - dodał.

Jak ocenił, "ta tragedia może się powtórzyć" i nie można do tego dopuścić.

"Apeluję przede wszystkim do polityków partii rządzącej, ale również do polityków opozycji, aby język debaty politycznej, debaty publicznej powrócił do normalności, abyśmy różnili się, ale potrafili ze sobą rozmawiać normalnie, bez strachu, bez gróźb, bez przekrzykiwania się. Jesteśmy to winni przede wszystkim naszym obywatelom, narodowi polskiemu i polskiemu społeczeństwu" - powiedział.

Wierzbicki poinformował również, że w piątek o godz. 18 przed gmachem Zachęty odbędzie się pikieta organizowana przez Fundację im. Kazimierza Łyszczyńskiego, w której wezmą udział m.in. przedstawiciele SLD, Partii Razem, Inicjatywy Feministycznej, Partii Zieloni i Stowarzyszenia Stop Stereotypom.

94 lata temu, 16 grudnia 1922 r., Eligiusz Niewiadomski, malarz ideowo związany z endecją, zastrzelił zwiedzającego wystawę w stołecznej Zachęcie prezydenta Gabriela Narutowicza. Dwa tygodnie później zamachowca skazano na karę śmierci, a następnie rozstrzelano.

Gabriel Narutowicz był pierwszym prezydentem II RP po odzyskaniu przez Polskę w 1918 r. niepodległości. Pełnił również funkcję ministra spraw zagranicznych w 1922 r. oraz ministra robót publicznych w latach 1920-1922.(PAP)