11 690 – tyle miejsc, zgodnie z projektem rozporządzenia ministra zdrowia, zostało przewidzianych na kierunkach lekarskim i lekarsko-dentystycznym od nowego roku akademickiego. Z czego na pierwszym, oferowanym na 33 uczelniach, czeka ich na tegorocznych maturzystów 10 249, a na lekarsko-dentystycznym, dostępnym w 11 placówkach – 1441. To więcej niż w roku ubiegłym, kiedy limit przyjęć został określony łącznie na 11 505 miejsc, z czego na wydziale lekarskim było ich 10 095, a lekarsko-dentystycznym – 1410.
Władysław Krajewski, wiceprzewodniczący Porozumienia Rezydentów, zwraca jednak uwagę, że limit ten może jeszcze ulec zmianie, podobnie jak miało to miejsce w roku ubiegłym. Wówczas, we wrześniu, minister zdrowia zdecydował się przyznać kolejne miejsca rekrutacyjne na studiach kształcących przyszłych lekarzy i lekarzy dentystów, co było następstwem wydania przez Polską Komisję Akredytacyjną (PKA) pozytywnych opinii dla kolejnych uczelni.
– W tym roku na ostateczną listę limitów mogą wpłynąć wyniki oceny podstaw programowych, która jest przeprowadzana przez PKA na uczelniach po pierwszym roku funkcjonowania nowego kierunku. Może się okazać, że niektórym zostaną one zwiększone, zmniejszone albo w ogóle cofnięte – tłumaczy Władysław Krajewski.
Anna Sikora, sekretarz Rady Programowej z PKA, potwierdza, że analizy wciąż są w toku. Ocena jest prowadzona w sumie na pięciu uczelniach: Akademii Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, Akademii Mazowieckiej w Płocku, Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Pawła II w Lublinie, Uniwersytecie Medycznym im. Piastów Śląskich, filia w Wałbrzychu, Uniwersytecie Warszawskim.
– Poza tym trwają wizytacje na uczelniach, które w ubiegłym roku nie przeszły pozytywnej oceny PKA i nie miały w związku z tym przyznanych limitów przyjęć. Jeśli tym razem otrzymają zielone światło, mogą zostać im przyznane miejsca rekrutacyjne – wyjaśnia Władysław Krajewski.
W tym przypadku mowa o Uniwersytecie w Siedlcach, Akademii Nauk Stosowanych w Nowym Sączu, Poznańskiej Akademii Medycznej Nauk Stosowanych im. Księcia Mieszka I, Społecznej Akademii Nauk z siedzibą w Łodzi oraz Akademii Nauk Stosowanych w Nowym Targu.
– Wizytacje są prowadzone na wniosek ministra nauki. Procedura wciąż jest w toku – informuje Anna Sikora.
Branża medyczna ma nadzieję, że ostatecznie dojdzie jednak do zmniejszenia liczby miejsc na studia. Jak podkreślają eksperci, liczba lekarzy na 100 tys. mieszkańców w Polsce powoli dobija do średniej unijnej. Ostrzegają, że niedługo zaczniemy kształcić lekarzy na eksport. Szczególnie, że już w zeszłym roku kształcono ich o 120 proc. więcej niż 25 lat temu.
– Sytuacja z lekarzami została opanowana. Dziś problemem jest niewystarczająca liczba pielęgniarek i fizjoterapeutów. Przez utrzymywanie wysokich limitów na kierunek lekarski dochodzi do kanibalizacji innych wydziałów – tłumaczy Damian Patecki, przewodniczący komisji ds. kształcenia w NIL, i zaznacza, że dziś mamy do czynienia z przepalaniem publicznych pieniędzy. – Ważniejsze jest, by zadbać nie o ilość, a o jakość kształcenia. Ta jednak pozostawia wiele do życzenia – dodaje. ©℗
Podstawa prawna
Etap legislacyjny
Projekt skierowany do konsultacji