Ukazała się właśnie na platformie Rządowego Centrum Legislacji na etapie Stałego Komitetu Rady Ministrów. Do poprzedniego brzmienia projektu, wedle którego dla członków korpusu może być zawarty ponadzakładowy układ zbiorowy pracy, uwagi mieli szefowa służby cywilnej oraz ministrowie.

Jaki ten układ zbiorowy w służbie cywilnej

Najważniejsze zastrzeżenie polegało na tym, że do końca nie wiedzieli oni, czy przy takim sformułowaniu wskazanych pracowników będzie można objąć układem zakładowym, czy też nie. Dlatego najnowszy projekt koryguje krytykowany przepis, by wyeliminować niejasności. Zgodnie ze zmienionym art. 7 ust. 2 projektu dla członków korpusu służby cywilnej nie zawiera się zakładowego układu zbiorowego pracy. „Oznacza to rezygnację z możliwości zawierania zakładowych układów zbiorowych pracy w poszczególnych urzędach na rzecz tworzenia ogólnych ram standardów dla administracji publicznej w kwestiach, które mogą być przedmiotem rokowań układowych” – czytamy w odpowiedzi Agnieszki Dziemianowicz-Bąk, minister rodziny, pracy i polityki społecznej. Szefowa resortu będącego autorem projektu dodaje jednocześnie, że „ponadzakładowy układ – w imieniu dyrektorów generalnych urzędów – będzie zawierała szefowa służby cywilnej, jednak intencją projektodawcy nie jest nałożenie obowiązku zawarcia takiego układu, a nadanie takiej możliwości”.

Sekrety tajemnicy pracodawcy

Zostało też zdefiniowane pojęcie tajemnicy pracodawcy, której muszą strzec związkowcy, jeśli wejdą w jej posiadanie podczas rokowań nad zawarciem układu zbiorowego. Są to informacje, których ujawnienie mogłoby narazić pracodawcę na szkodę w rozumieniu kodeksu pracy. Jednocześnie minister pracy wyjaśnia, że jest to pojęcie znacznie szersze od tajemnicy przedsiębiorstwa, a „chodzi przede wszystkim o informacje handlowe, techniczne, technologiczne i organizacyjne”. Nowy wariant projektu zastrzega też, że w układzie zbiorowym (ponadzakładowym lub zakładowym) obejmującym co najmniej dwóch pracodawców trzeba będzie wskazać podmiot zobowiązany do zgłoszenia układu do krajowej ewidencji. W ten sposób jasne będzie, na kogo nałożyć grzywnę w razie niedochowania tej powinności. ©℗

opinia

Rokowania zbiorowe w służbie cywilnej? Jestem na „tak”

ikona lupy />
Prof. Łukasz Pisarczyk, z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach / Materiały prasowe

Umożliwienie prowadzenia rokowań zbiorowych dla członków korpusu służby cywilnej zapewnia zgodność prawa polskiego ze standardami międzynarodowymi. Dotychczasowe ograniczenia i brak alternatywnych mechanizmów kształtowania warunków zatrudnienia z udziałem przedstawicieli pracowników powodowały nieuzasadnione ograniczenia wolności i praw zbiorowych w sektorze publicznym. Rokowania zbiorowe w SC to również szansa na promowanie dialogu społecznego w ogóle i zwiększenie zasięgu porozumień zbiorowych. To wyraz demokratyzacji stosunków społecznych i dopuszczenia przedstawicieli pracowników do kształtowania warunków pracy i płacy także w administracji publicznej. Państwo dzieli się w ten sposób potencjałem regulacyjnym i umożliwia udział czynnika społecznego. To dobry krok w stronę przebudowy stosunków społecznych w duchu współdziałania, solidarności i dialogu. Może stanowić impuls dla innych sektorów. Ograniczenie rokowań do poziomu ponadzakładowego wiąże się zapewne z jednolitością strukturalną służby cywilnej, która uzasadnia prowadzenie rokowań na poziomie centralnym i przemawia przeciwko różnicowaniu warunków zatrudnienia w poszczególnych urzędach (różnicowanie będzie możliwe ze względu na obiektywne, uzasadnione kryteria związane z wykonywaniem pracy). Ostatecznie znaczenie nowych przepisów będzie zależeć od praktyki relacji zbiorowych, determinacji związków zawodowych oraz gotowości państwa na prowadzenie dialogu. ©℗