„Nacisk na obejmowanie większej liczby pracowników zakładowymi układami zbiorowymi pracy (UZP) w sektorze prywatnym może doprowadzić do poszerzenia szarej strefy” – wskazuje minister aktywów państwowych (MAP) w oficjalnych uwagach zgłoszonych do projektu ustawy o układach zbiorowych pracy i porozumieniach zbiorowych.

To już kolejna wersja projektu, która zostaje poddana uzgodnieniom międzyresortowym. Błędy i niedociągnięcia w propozycji Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej dostrzegają też inni ministrowie.

Nowe regulacje mają na nowo pobudzić rokowania zbiorowe i przyczynić się do zawierania układów i porozumień między pracodawcami a związkami zawodowymi w sprawie ustalenia warunków pracy i płacy. W tym aspekcie projektowana ustawa stanowi wdrożenie do polskiego prawa dyrektywy nr 2022/2041 w sprawie adekwatnych wynagrodzeń minimalnych w UE, które powinno było nastąpić do 15 listopada 2024 r.

Więcej elastyczności

MAP uważa również, że pracodawca powinien mieć większe możliwości uelastyczniania zakładowych UZP.

„W przeciwnym wypadku, szczególnie w spółkach z silnymi związkami, a takimi są spółki Skarbu Państwa, koszty pracy rosną ponad wartość wynagrodzeń rynkowych” – ostrzega resort. Dodaje też, że w warunkach oligopolu niektórych firm państwowych (co dotyczy np. spółek energetycznych) traci na tym każdy konsument. MAP podkreśla też, że nieprawdziwe jest stwierdzenie zawarte w ocenie skutków regulacji, że ustawa nie będzie miała wpływu na konkurencyjność gospodarki.

„Wzmocnienie roli strony społecznej może istotnie podnieść koszt pracy w całym kraju” – zaznacza. Wskazuje, że zwłaszcza trwające wiele czasu rokowania, do których zachęca nowe prawodawstwo, mogą rozbudować roszczenia strony społecznej i pochłaniać nadmiernie dużo czasu, a także dodatkowo podnosić koszty pakietu wynagrodzeń.

Nałożony na pracodawców obowiązek prowadzenia rokowań nie podoba się m.in. ministerstwom: rozwoju i technologii oraz edukacji. W ocenie tego ostatniego podejmowanie raz na dwa lata rokowań nad zawarciem zakładowego UZP wydaje się nadmiarowe.

– Tym bardziej że może dojść do sytuacji, kiedy nie zakończono negocjacji układu, a upłynął okres obligujący do podjęcia następnych rokowań – zauważa Paulina Piechna-Więckiewicz, podsekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji.

Nieprecyzyjne kary

Z kolei Rządowe Centrum Legislacji (RCL) zwraca uwagę na niejednoznaczne przepisy dotyczące kar. Wskazuje, że dopracowania wymaga m.in. przepis, który przewiduje karę grzywny albo ograniczenia wolności dla osoby, która nie dokona zgłoszenia do Krajowej Ewidencji UZP (KEUZP) w związku z zajmowanym stanowiskiem lub pełnioną funkcją. Problem w tym, że takie zgłoszenie ma być dokonywane przez pracodawcę lub organizację związkową (a w przypadku ponadzakładowego UZP – przez jednego z pracodawców, organizację pracodawców lub ponadzakładową organizację związkową).

– Może powstać wątpliwość, na kim ciąży podstawowy obowiązek zgłoszenia (objęty sankcją karną) oraz ewentualnie czy dokonanie zgłoszenia przez jeden z alternatywnie wymienionych podmiotów wpływa na odpowiedzialność karną pozostałych – wskazuje Monika Salamończyk, wiceprezes RCL.

W ocenie RCL nieprecyzyjna jest również regulacja, która wymaga od pracodawcy lub organizacji związkowej corocznego zgłaszania do KEUZP informacji m.in. o liczbie osób zatrudnionych objętych układem.

– Powstaje w związku z tym wątpliwość, na kim będzie ciążyć powyższy coroczny obowiązek zgłoszenia informacji (…) i ewentualnie, w jakim zakresie. Wymaga także analizy, które podmioty mogą ewentualnie wymagane dane posiadać – zaznacza Monika Salamończyk.

Lepiej dla niepracowników

RCL zauważa też, że projektowane regulacje są teraz korzystniejsze dla niepracowników niż dla pracowników. Przepisy są bowiem napisane tak, że w odniesieniu do pracowników nowowprowadzane postanowienia UZP, które są mniej korzystne niż dotychczasowe, zawsze będą wywoływać skutki prawne (w skrajnym przypadku w postaci rozwiązania umowy o pracę). Natomiast w analogicznej sytuacji, wobec innych osób zatrudnionych, mogą one nie wywierać żadnych skutków prawnych.

„Przepis ten warto dodatkowo doprecyzować o wskazanie postanowienia, jakiego układu nie wywołują skutków prawnych, np. poprzez rozstrzygnięcie, czy i jaki układ te osoby obowiązuje – poprzedni, bardziej korzystny, czy żaden” – podkreśla z kolei Ministerstwo Sprawiedliwości.

Zastrzeżenia budzi też ustawowy katalog wyłączeń od możliwości zawierania układów.

Rządowe Centrum Legislacji wskazuje, że jedno z nich dotyczy „funkcjonariuszy służb mundurowych” i zauważa, że pojęcie to nie zostało zdefiniowane w naszym systemie prawnym. W związku z tym może powstać wątpliwość, czy będzie ono jednolicie rozumiane, a więc czy zakres tego wyłączenia nie będzie rodzić wątpliwości interpretacyjnych. Z kolei szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów wskazuje, że projekt w tym miejscu powinien zostać uzupełniony o wyłączenie możliwości zawarcia UZP dla członków korpusu służby cywilnej (tak jak ma to miejsce do tej pory). ©℗

opinia

Trzeba poprawić mankamenty projektu

ikona lupy />
dr Błażej Mądrzycki, wiceprzewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych, ekspert w zakresie tematyki układów zbiorowych pracy / Materiały prasowe

Zgodnie z projektem kluczową rolę w sprawie popularyzacji układów zbiorowych pracy nadal ma do odegrania państwo. A przecież w prowadzeniu rokowań chodzi właśnie o to, by oddać stronie społecznej możliwość samodecydowania o sobie. Należy więc dać jak najwięcej przestrzeni partnerom społecznym do tego, żeby mogli sami o sobie decydować. Niestety, nasz ustawodawca nie myśli o tym, by taką przestrzeń tworzyć. Przykładowo, implementując dyrektywę o przejrzystych i przewidywalnych warunkach zatrudnienia w UE (wdrożona nowelizacją kodeksu pracy, która weszła w życie 26 kwietnia 2023 r. – red.), ustawodawca unijny dopuścił możliwość zawierania umów na okres próbny powyżej trzech miesięcy. Ustawodawca krajowy mógł dać stronom taką możliwość np. w układzie zbiorowym pracy, ale tego nie zrobił. W efekcie takie umowy są coraz rzadziej zawierane.

W pracach ministerstwa dostrzegam też pewien brak spójności. Proponuje ono przepis, zgodnie z którym UZP może obejmować sprawy dotyczące m.in. przeciwdziałania naruszaniu godności oraz innych dóbr osobistych niepracowników, naruszaniu zasady równego traktowania w zatrudnieniu i mobbingowi. Tymczasem w projekcie dotyczącym zmian w przepisach o mobbingu nie ma mowy o możliwości zgłaszania naruszeń przez niepracowników.

Wątpliwości budzi też regulacja, zgodnie z którą UZP nie zawiera się dla funkcjonariuszy służb mundurowych. To wyłączenie jest niezrozumiałe. Jeżeli chodzi o stosunki służbowe, to podlegają one reżimowi administracyjnemu. Pojawia się pytanie – skoro tylko funkcjonariusze nie mogą zawierać układów, to co z osobami wykonującymi pracę zarobkową w innych reżimach prawnych? Czy to oznacza, że UZP możemy zawierać również dla księży czy posłów? Dziś wydaje się, że nie, ale proponowana regulacja może być źródłem wątpliwości. ©℗