Tak wynika ze statystyk Głównego Inspektoratu Pracy dotyczących ubiegłego roku, udostępnionych DGP (patrz: infografika). Kontrole przeprowadzone przez Państwową Inspekcję Pracy (PIP) w 2024 r. wykazały, że na czarno pracowało prawie 7,2 tys. imigrantów, czyli niemal 20 proc. cudzoziemców objętych kontrolą. Tymczasem w 2023 r. ten odsetek wynosił 17 proc., a w 2022 r. 12,8 proc.

W ramach kontroli inspektorzy pracy najczęściej stwierdzali brak wymaganego zezwolenia na pracę (lub innego dokumentu potwierdzającego legalność zatrudnienia cudzoziemca). W ubiegłym roku było tak w 69 proc. ujawnionych przypadków pracy na czarno obcokrajowców, podczas gdy w 2023 r. ten odsetek wyniósł 64 proc., a w 2022 r. – 55 proc.

Zbyt skomplikowane procedury

– Wzrost liczby tych przypadków jest niepokojący. Powinny być podejmowane działania, żeby wyeliminować nadużycia oraz wesprzeć legalne formy zatrudnienia – stwierdza Nadia Winiarska, ekspertka ds. zatrudnienia Konfederacji Lewiatan. Jak wskazuje, należy wziąć pod uwagę to, że 31 lipca 2023 r. przestały obowiązywać specjalne rozwiązania dla cudzoziemców wprowadzone w związku z pandemią COVID-19. – I to mogło spowodować wzrost liczby przypadków nielegalnego zatrudniania w 2024 r. – zaznacza.

Winiarska podkreśla także, że niekiedy nielegalna praca wynika z niedopełnienia niezbędnych formalności przez pracodawców już po uzyskaniu zezwolenia na pracę oraz trudności w interpretacji skomplikowanych przepisów dotyczących legalizacji zatrudnienia obywateli państw trzecich.

Zdaniem Katarzyny Kameckiej, ekspertki ds. prawa pracy w Polskim Towarzystwie Gospodarczym, wzrost liczby nielegalnie zatrudnionych cudzoziemców oznacza, że problemy związane z legalizacją pracy obcokrajowców nie tylko nadal się pojawiają, lecz wręcz się nasilają.

– Procedura administracyjna uzyskiwania zezwolenia jest bardzo skomplikowana. Na dodatek w ubiegłym roku skrócono termin na powiadomienie powiatowego urzędu pracy o zatrudnieniu obywatela Ukrainy z 14 do 7 dni. Przedsiębiorcy nie nadążają za wprowadzanymi zmianami, a ciągłe zapowiedzi nowych rozwiązań, które są modyfikowane, zanim jeszcze zostaną uchwalone, tylko potęgują ten chaos – zauważa ekspertka PTG.

W jej ocenie wzrost odsetka nielegalnie zatrudnionych cudzoziemców może też wynikać z pogarszających się warunków prowadzenia działalności gospodarczej, tj. z wysokiej inflacji, wyższych rachunków za energię i ze wzrostu obciążeń publicznoprawnych.

– Wciąż na rynku brakuje pracowników, a pracodawcy czasami decydują się zatrudnić obcokrajowca od razu, bo realizacja kontraktu nie może czekać do momentu uzyskania zezwolenia – zauważa Katarzyna Kamecka. Przyznaje jednocześnie, że czarny rynek zatrudniania cudzoziemców to realne zagrożenie dla uczciwych pracodawców, którzy ponoszą duże obciążenia finansowe i administracyjne, aby dopełnić wszystkich koniecznych formalności.

Ekspertka PTG zwraca również uwagę na to, że cudzoziemcy często przyjeżdżają do naszego kraju tylko do pracy, a nie w celu osiedlenia się.

– Chcą zarobić jak najwięcej pieniędzy w krótkim czasie i nie zawsze priorytetem jest dla nich uzyskanie zabezpieczenia społecznego czy stabilnych warunków pracy. Dlatego mogą się godzić na gorsze warunki, wiedząc, że to tymczasowe, gdyż nie mają planów pozostania w naszym kraju – wskazuje.

Możliwe, że w ograniczeniu nadużyć na rynku pracy związanych z zatrudnianiem obcokrajowców pomogą zmiany w prawie, które są obecnie procedowane przez Sejm. Są one ujęte w projekcie ustawy o warunkach dopuszczalności powierzania pracy cudzoziemcom na terytorium RP, który czeka na rozpatrzenie przez sejmową komisję nadzwyczajną do rozpatrzenia projektów ustaw dotyczących rynku pracy oraz cudzoziemców przebywających w Polsce.

Wyższe kary pomogą?

Proponowane regulacje przewidują m.in. zaostrzenie sankcji za nielegalne zatrudnianie cudzoziemców. Taka praktyka – o ile przepisy przejdą przez parlament w niezmienionym kształcie – będzie zagrożona karą grzywny w wysokości od 3 tys. do 50 tys. zł za każdy przypadek (kara ma być wymierzana w kwocie nie niższej niż 3 tys. zł za jednego cudzoziemca). Obecnie zagrożenie ustawowe jest dużo niższe – widełki dla kary grzywny wynoszą od 1 tys. do 30 tys. zł.

– Samo zwiększenie sankcji za nielegalne zatrudnienie nie rozwiąże problemu – uważa jednak Katarzyna Kamecka. – Przyczyną naruszeń często są bowiem obciążenia administracyjne i skomplikowana procedura legalizacji pracy cudzoziemców. Wprawdzie projekt częściowo zmniejsza te obciążenia, ale wprowadza też nowe, np. obowiązek dostarczenia kopii umowy o pracę w przypadku uzyskania dokumentu legalizującego pracę cudzoziemca czy zwiększenie wysokości opłaty za wydanie zezwolenia – zauważa.

Ekspertka PTG zwraca też uwagę, że projekt ustawy zawiera wiele delegacji ustawowych do wydawania rozporządzeń, które pozwolą Radzie Ministrów na wydawanie arbitralnych decyzji dotyczących wprowadzania ograniczeń w zatrudnianiu cudzoziemców. W ten sposób mogą być ustalane np. limity zezwoleń na pracę – na podstawie niejasnych, ogólnych przesłanek.

– Proponowane wymogi są nieproporcjonalne, należy więc bardziej się skupić na wzmacnianiu sprawności i efektywności urzędów wydających dokumenty legalizujące pracę cudzoziemców niż na zwiększaniu obciążeń przedsiębiorców – rekomenduje Katarzyna Kamecka.

Również Konfederacja Lewiatan wskazuje, że głównym celem powinno być zwiększenie zasobów i możliwości działania instytucji kontrolnych. – Tymczasem nakłada się na pracodawców dodatkowe obowiązki informacyjne lub zmniejsza się elastyczność zasad zatrudniania obywateli państw trzecich – zaznacza Nadia Winiarska.

Ekspertka Lewiatana przypomina, że projekt ustawy ma na celu ograniczenie nadużyć w zakresie dostępu cudzoziemców do rynku pracy.

– Niektóre jego przepisy zostały jednak sformułowane dość ogólnie, a ich konstrukcja daje organom wydającym dokumenty legalizujące pracę cudzoziemców dużą swobodę decyzyjną – zauważa Nadia Winiarska. Jak wskazuje, może to powodować sytuacje, w których również uczciwe podmioty, legalnie zatrudniające cudzoziemców napotkają trudności w uzyskaniu zezwolenia na pracę. – Przykładowo kryteria dotyczące weryfikacji, czy podmiot zatrudniający został ustanowiony lub działa głównie w celu ułatwiania cudzoziemcom wjazdu na terytorium Polski, są dość ogólne i mogą prowadzić do podejmowania przez urzędników uznaniowych decyzji – stwierdza ekspertka. ©℗

ikona lupy />
Najnowsze dane PIP o nielegalnym zatrudnieniu cudzoziemców / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe