Potwierdził się nasz zarzut dotyczący projektu ustawy, który ma rozwiązać problem wadliwej waloryzacji emerytur czerwcowych. Resort pracy informuje: nie będzie żadnych rekompensat za przeszłość.
W artykule „Połowiczna sprawiedliwość dla emerytów czerwcowych” z 6 listopada 2024 r. pisaliśmy o projekcie ustawy o ustaleniu wysokości emerytur i rent rodzinnych z FUS przyznawanych w czerwcu w latach 2009–2019. Projekt autorstwa Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej został na początku listopada br. udostępniony w wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów (nr UD160).
Nowe przepisy mają rozwiązać problem osób urodzonych po 1948 r., które przechodziły na emerytury lub renty rodzinne w czerwcu w latach 2009–2019. Dostawały one świadczenia znacznie zaniżone w porównaniu z wypłatami, jakie otrzymywali wybierający się na emeryturę np. w maju czy w lipcu, mimo że mieli podobne kwoty na swoich kontach. Zawinił wadliwy przelicznik dla świadczeń ustalanych w czerwcu. Uwzględniał on wyłącznie waloryzację roczną, podczas gdy świadczenia określane w innych miesiącach podlegały waloryzacjom zarówno rocznej, jak i kwartalnym.
W projekcie zaproponowano, by na wniosek poszkodowanego seniora ZUS przeliczył emerytury ustalane w czerwcu według wskaźnika obowiązującego w maju, jeśli ubezpieczony na tym zyskuje. Jednak jest to rozwiązanie na przyszłość, nowe przepisy nie przewidują retrorekompensat dla tych, którzy pobrali już zaniżone świadczenia czerwcowe w latach 2009–2019. Dlaczego? Bo nikt nie zakwestionował wadliwego przelicznika z czerwca – odpowiada ministerstwo (patrz: ramka). Wedle ekspertów jest to jednak mydlenie oczu, bo tak naprawdę powodem jest pusta kasa budżetu państwa. ©℗
Państwo musi wziąć odpowiedzialność
Seniorzy, którzy przechodzili na emerytury w czerwcu w latach 2009–2019, zostali pozbawieni prawa do sprawiedliwego obliczenia kapitału emerytalnego. Skoro samo państwo uznało mechanizm obliczania za wadliwy i zamierza go podreperować, konieczne jest również naprawienie jego negatywnych następstw zaistniałych w przeszłości. Wydaje się oczywiste, że przyznające się do błędu państwo musi też wziąć na siebie odpowiedzialność za uporządkowanie bałaganu nie tylko na przyszłość, lecz także wobec tych, którzy już ucierpieli. Brak wstecznej waloryzacji jedynie utrwaliłby nierówności, które uznano za niesłuszne i wymagające korekty. ©℗
Trzeba naprawić niesprawiedliwość
W jednym resort pracy ma rację – nikt nie podważył dotychczas czerwcowego wskaźnika. Przedmiotem oceny Trybunału Konstytucyjnego przy okazji wyroku z 15 listopada 2023 r. (P 7/22) było wyłącznie pominięcie w ustawie naprawczej z 2021 r. części emerytów oraz osób pobierających renty rodzinne. Trybunał nie osądzał wówczas zgodności z konstytucją mechanizmu waloryzacji ani nie odnosił się do kwestii wyrównania zaniżonych świadczeń. Nie zmienia to jednak tego, że zarówno ZUS, jak i rządzący od ponad dekady mają pełną świadomość, że emerytury czerwcowe z lat 2009–2019 są wypłacane na mniej korzystnych zasadach. Naprawiając tę niesprawiedliwość, należałoby umożliwić wyrównanie zaniżonych świadczeń. ©℗
Chodzi o przywrócenie zaufania
Proponowane przez Ministerstwo Pracy rozwiązanie, choć naprawia błędy na przyszłość, nie uwzględnia szkody, jaką ponieśli emeryci przez lata otrzymywania zaniżonych świadczeń. Wyrównanie za cały okres, podczas którego przechodzący na emeryturę byli poszkodowani, powinno stanowić integralny element projektu naprawczego. Brak rekompensat utrwala niesprawiedliwość dokonaną wobec seniorów, którzy przez lata pobierali okrojone emerytury wyłącznie z powodu daty ich przyznania. Tylko pełne wsteczne rekompensaty pozwoliłyby na przywrócenie społecznego zaufania do systemu ubezpieczeń społecznych. ©℗
Odpowiedź na pytanie DGP
W przygotowanym przez MRPiPS projekcie ustawy proponuje się, by w przypadku osoby, której przyznano emeryturę lub rentę rodzinną w czerwcu w latach 2009–2019, jej emerytura lub renta rodzinna, na złożony przez nią wniosek do ZUS, podlegała ponownemu ustaleniu wysokości z zastosowaniem rozwiązania polegającego na tym, że waloryzacji składek, stanowiących podstawę obliczenia emerytury, dokonuje się w taki sam sposób jak przy ustalaniu wysokości emerytury w maju danego roku, jeżeli jest to korzystniejsze dla ubezpieczonego. Tak ustalona wysokość emerytury i renty rodzinnej podlegałaby następnie waloryzacji na zasadach, jakie obowiązywały po dniu przyznania emerytury lub renty rodzinnej. Emerytura lub renta rodzinna w nowej wysokości przysługiwałaby od miesiąca złożenia ww. wniosku do ZUS.
Projektowana ustawa nie przewiduje prawa do wyrównań za cały okres, w którym emerytury przyznane w czerwcu w latach 2009–2019 były wypłacane w niższej wysokości. Prawo do wyrównań byłoby uzasadnione, gdyby przyjąć, że schemat waloryzacji kwartalnej składek na koncie ubezpieczonego i kapitału początkowego oraz konstrukcja wskaźnika tej waloryzacji, które stanowią źródło niekorzystnego ukształtowania wysokości emerytur ustalanych po raz pierwszy w czerwcu, są niezgodne z konstytucją, a w konsekwencji wydawane w tym zakresie decyzje są obarczone wadliwością od chwili ich wydania. Tymczasem konstytucyjność przywołanego wskaźnika oraz schematu waloryzacji nie zostały zakwestionowane. Projektowana zmiana sprowadza się jedynie do wyrównania sytuacji emerytów przechodzących na emeryturę w czerwcu w latach 2009–2019 z sytuacją tych, którzy przechodzili w tym miesiącu na emeryturę od 2020 r. Z tego powodu projekt nie przewiduje wyrównań. ©℗