Jej przedstawiciele zdecydowanie krytykują regulacje dodane ostatnio przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej do projektu ustawy o warunkach dopuszczalności powierzania pracy cudzoziemcom na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Pracodawcy twierdzą, że dołączone do niego w ostatniej chwili postulaty nie zostały poddane konsultacjom społecznym. Nic o nas, bez nas – podkreśla Konfederacja Lewiatan, która wczoraj miała przekazać resortowi list protestacyjny w tej sprawie.
Największe kontrowersje budzi koncepcja wyrugowania umów cywilnoprawnych przy zatrudnianiu obcokrajowców na podstawie zezwolenia na pracę. Konfederacja określa ją jako zupełnie odrealnioną, niemającą rzetelnej oceny jej ewentualnych skutków społeczno-ekonomicznych, a także analizy, dlaczego właśnie wśród migrantów odsetek umów cywilnoprawnych jest wyższy.
– Wskazanej idei nie było na etapie konsultacji publicznych – zauważa Nadia Winiarska, ekspertka Konfederacji Lewiatan. – Dlatego domagamy się powrotu projektu ponownie do tego etapu i poddania go szerokim konsultacjom społecznym i dyskusji.
Ekspertka Lewiatana informuje, że to samo dotyczy pomysłu, by tuż po udzieleniu zezwolenia na pracę lub oświadczenia o powierzeniu pracy podmiot zatrudniający dostarczał urzędowi kopię umowy o pracę zawartej z cudzoziemcem. Postulat ten również „wskoczył” do projektu już po konsultacjach społecznych. Konfederacji nie podoba się również przewidziany w projekcie nowy obowiązek informowania urzędu, gdy obcokrajowiec angażowany na mocy oświadczenia o powierzeniu pracy nie podejmie zatrudnienia. Podkreślają potrzebę uskutecznienia kontroli legalizacji zatrudnienia i kierowania jej tam, gdzie patologie są największe.
Okazuje się, że problem zatacza szersze kręgi, a przedstawiciele pracodawców mówią jednym głosem (patrz: opinie). ©℗
opinia
Pomysł zahamuje rozwój gospodarki
Moje zastrzeżenia budzą dwie sprawy. Przede wszystkim chodzi o tryb wprowadzenia zmiany, która ma fundamentalny charakter dla rynku pracy – MRPiPS dołączyło ją do projektu już po wszystkich konsultacjach społecznych. Przedsiębiorcy nie mieli więc okazji odnieść się do niej, co nadaje konsultacjom charakter iluzoryczny. Nie zgadzam się też z meritum zmiany, bo w wielu przypadkach zatrudnianie cudzoziemców na umowy zlecenia jest uzasadnione charakterem wykonywanej przez nich pracy. Skutkiem propozycji szefowej resortu pracy Agnieszki Dziemianowicz-Bąk będzie rozwój szarej strefy i spotęgowanie zjawiska deficytu pracowników, co już dzisiaj jest hamulcem polskiej gospodarki. ©℗
opinia
Działania szkodliwe i bez klasy
Założenie, że cudzoziemcy dostaną od 1 stycznia 2025 r. umowy o pracę, świadczy o zupełnym oderwaniu myślenia urzędników od realiów i potrzeb rynku pracy. Skutek będzie taki, że część wyjedzie z Polski, a część poszerzy szarą strefę. Zmiany uderzą też w legalnie działające firmy i cudzoziemców, dla których umowa o pracę nie jest odpowiednią formą aktywności. Ponadto dlaczego podmioty, które dziś nadużywają umów cywilnoprawnych, nie miałyby tego robić od stycznia 2025 r.? Zamiast budować skuteczne systemy kontroli, ustawodawca tworzy iluzję za cenę zwiększenia czarnego rynku. Najbardziej uderzające jest to, że pomysł został wprowadzony bez konsultacji publicznych. To złamanie zasad prawidłowej legislacji. ©℗