Polscy pracodawcy łatają dziury kadrowe przyjezdnymi. Coraz więcej jest pracowników z egzotycznych państw, ale czołówka to Ukraińcy, Białorusini i Gruzini.

W marcu 2024 r. w Polsce pracowało 1011,6 tys. cudzoziemców reprezentujących ponad 150 państw. Ich udział w ogólnej liczbie pracujących na naszym rynku wyniósł 6,6 proc. – podał wczoraj Główny Urząd Statystyczny. W tej grupie 383,6 tys. osób było zatrudnionych na podstawie umów zlecenia i pokrewnych. Liczba pracujących na zleceniach nieznacznie, ale sukcesywnie zmniejsza się w kolejnych raportach GUS.

Co trzeba podkreślić, urząd nie uwzględnia osób pracujących na postawie umów o dzieło, gdyż nie ma możliwości wyłuskania z państwowych rejestrów szczegółowych danych dotyczących tej formy zatrudnienia. Można zatem przypuszczać, że rzeczywista liczba pracujących cudzoziemców jest większa.

Na koniec I kw. br. nastąpił zatem powrót na ścieżkę łagodnego wzrostu zatrudnienia przyjezdnych. Jeszcze w styczniu 2024 r. liczba pracujących cudzoziemców wynosiła 999,8 tys. Był to spadek w porównaniu z listopadem 2023 r., czyli miesiącem, w którym liczba zatrudnionych obcokrajowców wynosiła 1020,8 tys. i była najwyższa od co najmniej początku 2022 r.

– Dane o liczbie pracujących cudzoziemców od 2022 r. wskazują na utrzymanie zatrudnienia na poziomie ok. 1 mln. Czasami nieco powyżej albo poniżej – wskazuje Dorota Siedziniewska-Brzeźniak, ekspert ds. pracy z Idea HR.

Rok 2022 jest niezwykle istotny. To właśnie wtedy GUS odnotował przyrost liczby pracowników zagranicznych przybywających do naszego kraju, czego jednak nie można wprost tłumaczyć napływem Ukraińców uciekających przed wojną. Tych w marcu 2024 r. łącznie pracowało 690,1 tys. „Ich udział w ogólnej liczbie cudzoziemców wykonujących pracę zmniejszył się w stosunku do stycznia 2022 r. o 5,1 pp.” – zauważa GUS w podsumowaniu.

W marcu 2024 r. w Warszawie i okolicach pracowało ok. 200 tys. cudzoziemców, czyli 19,1 proc. ogółu zatrudnionych przyjezdnych

Najwięcej przyjezdnych w Warszawie

Jednocześnie w tym samym okresie liczba wszystkich pracujących obcokrajowców wzrosła o 1,4 pkt proc. Już w raporcie za cały 2023 r., sprzed wakacji, urząd wskazał, że maleje liczba Ukraińców pracujących w Polsce. Drugą najliczniej zatrudnianą przez polskich pracodawców nacją są Białorusini, zaś podium zamykają Gruzini. Zwiększa się liczba cudzoziemców przyjeżdżających do nas z bardziej odległych rejonów świata, np. z Indii, Nepalu, Filipin czy Kolumbii – wymienia Siedziniewska-Brzeźniak. Według danych z końca 2023 r. za największe przyrosty w liczbie zatrudnionych odpowiadają narodowości, które stanowią mniej niż 3 proc. wszystkich cudzoziemców zatrudnianych przez rodzimych przedsiębiorców. W 2023 r. liczba obywateli Filipin pracujących w Polsce zwiększyła się o niemal 40 proc. (o 2,7 tys. osób), obywateli Indii o ponad 23 proc. (3,6 tys. osób), a Białorusinów – o 14,7 proc. (14,9 tys. osób).

Już przed rokiem pracodawcy alarmowali, że Polska przegrywa wyścig o imigrantów z Ukrainy, którzy coraz chętniej osiedlają się w państwach zachodnich. „W zasadzie wszystkie kraje rozwinięte zmagają się obecnie z problemami demograficznymi. Krótko mówiąc, w relatywnie zamożnych państwach społeczeństwa się starzeją, a dzieci się nie rodzą, co ogranicza możliwości rozwoju gospodarczego i jest bardzo groźne dla stabilności funkcjonowania podstawowych elementów państwa' – zaznaczył Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, w raporcie z sierpnia 2023 r.

Największa grupa przyjeżdżających do Polski za chlebem przystań znajduje w Warszawie. Na koniec marca 2024 r. w stolicy mieszkało niemal 200 tys. cudzoziemców, czyli 19,1 proc. ogółu pracujących przyjezdnych. Na drugim biegunie znalazło się województwo świętokrzyskie – mieszkało tam mniej niż 1 proc. obcokrajowców pracujących u nas.

– Dane pokazują, że trend zatrudniania cudzoziemców jest już utrwalony, a zarazem jest on ratunkiem dla naszego rynku pracy. Borykamy się z problemami demograficznymi, jak również z emigracją naszych rodaków. Państwa zachodnie zachęcają Polaków atrakcyjnymi warunkami pracy, które kuszą szczególnie młodych pracowników – wyjaśnia ekspertka.

Podkreśla też, że na naszym rynku wciąż brakuje pracowników, przez co część firm nie jest w stanie sprostać wymaganiom rynkowym. Aby zrealizować swoje zlecenia, posiłkują się one właśnie zatrudnianiem cudzoziemców. – Zapewnia im to większą elastyczność i konkurencyjność, a także poprawia dynamikę biznesu – podsumowuje Dorota Siedziniewska-Brzeźniak. ©℗