Rzecznik praw obywatelskich interweniuje w sprawie implementacji dyrektywy work-life balance. I postuluje, by za dziewięciotygodniową, nieprzenoszalną część urlopu rodzicielskiego przysługiwał zasiłek w pełnej wysokości – na wzór dotychczasowych regulacji.

Wystąpienie Marcina Wiącka, rzecznika praw obywatelskich, jest skierowane do minister Anny Schmidt, pełnomocniczki rządu ds. równego traktowania i sekretarz stanu w Ministerstwie Rodziny i Polityki Społecznej. Dotyczy ono dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/1158 z 20 czerwca 2019 r. w sprawie równowagi między życiem zawodowym a prywatnym rodziców i opiekunów oraz uchylającej dyrektywę Rady 2010/18/UE (Dz.Urz.UE L 188 z 12 lipca 2019 r., str. 79), której termin wdrożenia do polskiego porządku prawnego upłynął 2 sierpnia 2022 r. I choć rząd przygotował projekt zmian w kodeksie pracy w tej sprawie, to jednak w ostatniej jego wersji próżno szukać wyjścia naprzeciw postulatom RPO (interwencja rzecznika zbiega się z przekazaniem go do prac parlamentarnych).
Marcin Wiącek wskazuje, że aby prawidłowo implementować dyrektywę, powinniśmy likwidować czynniki ekonomiczne, które z jednej strony zniechęcają kobiety do powrotu na rynek pracy, a z drugiej – mężczyzn do podejmowania obowiązków opiekuńczych. Tymczasem, jak podkreśla, projektowana nowa wysokość zasiłku macierzyńskiego za czas urlopu rodzicielskiego ma być zróżnicowana ze względu na płeć w ten sposób, że za okres dziewięciu tygodni urlopu, która to część jest przewidziana na wyłączność dla każdego z rodziców, matka będzie mogła otrzymać zasiłek w wysokości 81,5 proc. podstawy wymiaru, natomiast ojciec dziecka tylko 70 proc. W efekcie, zdaniem RPO – jeśli wziąć też pod uwagę lukę płacową na niekorzyść kobiet – decyzja o skorzystaniu z urlopu rodzicielskiego nadal będzie podejmowana częściej przez kobiety niż przez mężczyzn. Utrzymamy więc obecny trend wypychania kobiet z rynku pracy w związku z realizacją obowiązków rodzicielskich, a temu przecież implementacja dyrektywy ma przeciwdziałać. Postulat zrównania wysokości zasiłku dla ojców i matek w tym zakresie był podnoszony m.in. w trakcie grudniowego spotkania RPO z organizacjami pozarządowymi (w ramach ruchu „Nasz Rzecznik”). W tej kwestii resort rodziny wskazuje wprawdzie, że oboje rodzice będą uprawnieni do takiej samej wysokości zasiłku za czas urlopu rodzicielskiego, a przypadek, w którym matka dziecka będzie otrzymywała 81,5 proc. zasiłku macierzyńskiego, wynika tylko z innego rozłożenia (uśrednienia) wypłat w czasie urlopu macierzyńskiego i rodzicielskiego, jednak, zdaniem RPO, nie wynika to wyraźnie i jasno z przepisów.
Projekt zmian w k.p. przewiduje, że co do zasady zasiłek za czas urlopu rodzicielskiego miałby wynosić 70 proc. podstawy wymiaru (obecnie 60 proc.). Jednak w sytuacji, gdy matka złoży wniosek o zasiłek łącznie za okres urlopu macierzyńskiego i rodzicielskiego (w pełnym wymiarze, z wyłączeniem jedynie dziewięciu tygodni do wyłącznego skorzystania przez ojca), to w czasie obydwu urlopów będzie otrzymywać 81,5 proc. podstawy wymiaru. Obecnie natomiast w przypadku długiego wniosku o urlop rodzicielski (obejmującego też urlop macierzyński) zasiłek jest wypłacany na poziomie 80 proc. podstawy wymiaru.
Co więcej, rzecznik uważa, że zasiłek macierzyński za owe dziewięć tygodni stanowiące nieprzenoszalną część urlopu rodzicielskiego powinien być płatny w wysokości 100 proc. – na wzór dotychczasowych rozwiązań ustawowych. Obecnie w takiej kwocie przysługuje zasiłek za początkową część urlopu rodzicielskiego (za okres sześciu tygodni przy urodzeniu jednego dziecka i ośmiu tygodni przy urodzeniu większej liczby dzieci przy jednym porodzie). W wyniku projektowanych zmian ta ostatnia regulacja ma jednak zostać uchylona. ©℗
Etap legislacyjny
Projekt ustawy przyjęty przez rząd