W szóstym odcinku cyklu „Giełda Papierów Wartościowych oczyma prezesa Wiesława Rozłuckiego, były prezes Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie, opowiada Szymonowi Glonkowi o działaniach podejmowanych przez giełdę w zakresie edukacji inwestorów indywidualnych. Wyjaśnia jakie znaczenie miało Forum Inwestycji Kapitałowych „Twoje Pieniądze”, które skupiało inwestorów indywidualnych, przedstawicieli instytucji finansowych i spółek giełdowych. Opowiada także o Szkole Giełdowej, wtedy 10-tygodniowych kursach dla inwestorów indywidualnych.

W latach 1991-2006, kiedy to Rozłucki sprawował funkcję prezesa GPW, giełda prowadziła szereg inicjatyw mających na celu popularyzację wiedzy o rynku kapitałowym i ułatwienie inwestorom indywidualnym podejmowania decyzji inwestycyjnych.

Siłą giełdy byli inwestorzy indywidualni i ich aktywność decydowała o tym, czy giełda się utrzyma w Polsce, czy nie. I na szczęście odpowiedź inwestorów indywidualnych była bardzo pozytywna. Było bardzo duże zaangażowanie. Również mediów w wyjaśnianiu inwestorom indywidualnym, na czym polega giełda. W pierwszych latach krążyło wiele mitów opartych na oglądanych filmach zachodnich. W związku z tym inwestorzy musieli się nauczyć, właściwie wszyscy żeśmy się uczyli, łącznie z zarządem Giełdy, z pracownikami giełdy, pracownikami wszystkich instytucji, rynku kapitałowego – mówi Wiesław Rozłucki.

W 1999 roku powstała Szkoła Giełdowa. To jest również inicjatywa wzorowana na doświadczeniach francuskich. Chodziło o wyższy poziom edukacji, usystematyzowany. Uznaliśmy, że pracownicy Giełdy nie są w stanie prowadzić tych szkoleń. Takie systematyczne kursy kilkunastotygodniowe, to trzeba prowadzić przy pomocy wyższych uczelni, uniwersytetów. Zaprosiliśmy wszystkie chętne uczelnie. Koniec końców była prawie dwudziestka tych uczelni w całym kraju. Program był bardzo mocno regulowany. Nie można było dopuścić, żeby wykładowca jakiejś uczelni mówił o swoich poglądach. W związku z tym musiał powstać i powstał podręcznik Szkoły Giełdowej i według tego programu, tego podręcznika wykładowcy uniwersyteccy prowadzili wykłady – dodaje Rozłucki.

W drugiej części rozmowy Rozłucki wspomina o dyskusjach, jakie toczyły się w latach 90. i 2000. na temat prywatyzacji giełdy. Giełda była wówczas spółką Skarbu Państwa, a jej prywatyzacja była postrzegana jako szansa na zwiększenie jej konkurencyjności i rozwój rynku kapitałowego w Polsce.

Wspomina, że Giełda była otwarta na możliwość częściowej prywatyzacji, w której część akcji pozostawałaby w rękach Skarbu Państwa, a część trafiłaby do inwestora strategicznego. Jednakże do prywatyzacji nie doszło, ponieważ nie było woli politycznej do podjęcia tej decyzji.

Rozłucki żałuje, że nie udało się zrealizować jego pomysłu utworzenia fundacji, która miałaby wspierać rozwój Warszawy jako centrum finansowego. Fundacja miałaby być finansowana z zysków giełdy i mogłaby m.in. organizować konferencje i wydarzenia promujące Warszawę jako miejsce atrakcyjne dla inwestorów.