Jak wyglądają prognozy inflacyjne na bieżący i przyszły rok? Co z czytelnictwem w Polsce? Kto ma szanse wygrać wybory prezydenckie w USA?
Szanse w dół, nie tylko na prezydenturę
Po katastrofalnym wyniku Joego Bidena w debacie przedwyborczej z Donaldem Trumpem drastycznie spadło prawdopodobieństwo, że obecny prezydent USA pozostanie w Białym Domu. Poważnie brane jest pod uwagę to, że Biden nie będzie kandydatem demokratów w listopadowych wyborach. Za najbardziej prawdopodobną uchodzi nominacja obecnej wiceprezydent Kamali Harris. Uważają tak nie tylko komentatorzy, lecz także rynki predykcyjne, które na podstawie zmian podaży i popytu pokazują, jak się zmienia wycena prawdopodobieństwa różnych scenariuszy. Bidenowi daje się już mniej niż 50 proc. szans na kandydowanie. Harris zaczęła mocno deptać mu po piętach po debacie. Na dalszych miejscach są gubernator Kalifornii Gavin Newsom czy Michelle Obama, była pierwsza dama. A kto wygra wybory? Trump, według rynków predykcyjnych, ma ponad 50 proc. szans. ©Ⓟ
Brak osłon to wyższa inflacja
Tegoroczna inflacja wyniesie raczej 3,7 proc. niż 3 proc. Tak wskazuje nowa projekcja przygotowana przez analityków NBP. Projekcję (środek przedziału, który ma 50-procentowe prawdopodobieństwo realizacji; przedziały pokazano w środowym komunikacie po posiedzeniu RPP) porównaliśmy z marcowym scenariuszem, zakładającym utrzymanie działań osłonowych w zakresie cen energii i żywności (wówczas jeszcze przed przywróceniem VAT na żywność). Wyraźnie wyższa ma być inflacja w przyszłym roku – średnio ma przekraczać 5 proc., natomiast poziom przewidywany na 2026 r. obniżył się stosunkowo nieznacznie – z 2,9 proc. do 2,7 proc. W całym horyzoncie projekcji niższy ma być wzrost gospodarczy. Jej szczegóły mają zostać przedstawione w piątek. ©Ⓟ
Czytająca mniejszość się kurczy
Odsetek osób, które przyznały się do czytania w ubiegłorocznym badaniu budżetu czasu ludności, nie przekroczył 23 proc. W podobnym badaniu 10 lat wcześniej czytających było 30 proc. Najwyraźniej osoby starsze, 60 lat i powyżej, mają najwięcej czasu na lekturę, lecz w tych grupach spadek zainteresowania czasopismami i książkami był najmocniejszy – przekroczył 10 pkt proc. Jeśli już czytamy, to więcej niż 10 lat temu. Statystycznie (wśród osób czytających) czas poświęcony na czytanie gazet czy książek wydłużył się z 1 godz. 8 min w 2013 r. do 1 godz. 22 min w ubiegłym roku. Spadkowi czytelnictwa towarzyszyło zmniejszenie odsetka korzystających z komputera, internetu (z 22 proc. do 19 proc.) oraz oglądających telewizję i filmy (z 86 proc. do 79 proc.). O korzystanie ze smartfonów, jak się zdaje, GUS nie pytał. ©Ⓟ