Sytuacja na Śląsku, gdzie marszałek województwa zmienił polityczne barwy wraz z trojgiem radych, rozochociła opozycję. Atmosfera momentami przypomina tę po zwycięstwie w wyborach na prezydenta Rzeszowa Konrada Fijołka. Dla opozycji przejęcie śląskiego sejmiku nie jest celem samym w sobie. Przede wszystkim ma budować narrację, że śnieżna kula już zaczyna się toczyć, a ostatecznym efektem będzie odbicie władzy w kolejnym cyklu wyborczym (2023–2024).