Prognozowany w przypadku odwołania wszystkich tarcz antykryzysowych wzrost kosztów życia może dla niektórych rodzin wynieść nawet kilkadziesiąt procent

20 kwietnia 199 posłów Zgromadzenia Krajowego odebrało uroczyście dokument poświadczający fakt, iż zostali wybrani w wyborach. Aż 135 zasiada w ławach Fidesz-KDNP. Viktor Orbán absolutnie zdeklasował politycznych rywali, ale jego czwarta z rzędu, a piąta w ogóle kadencja na stanowisku szefa rządu będzie trudniejsza niż dotychczasowe.
Fidesz wygrał wybory z hasłami poprawy sytuacji życiowej Węgrów. Prorządowe media podpowiadały, że zwycięstwo opozycji oznaczałoby natychmiastową prywatyzację szpitali, powrót płatnych studiów czy zniesienie gwarantowanych cen energii. Orbán kreował się zaś na tego, który nie dopuści do podwyżek cen i spadku stopy życiowej swoich wyborców. Już kilkadziesiąt godzin po zwycięstwie stwierdził jednak, że nie ma pewności, czy uda się przedłużyć rozmaite tarcze antyinflacyjne i utrzymać ceny energii.
Pełna kontrola nad finansami pozwalała na realizację jednego z największych programów redystrybucji. Już od końca 2021 r. podnoszono płace w sektorze budżetowym na niespotykaną dotychczas skalę. Podwyżki wynosiły co najmniej 10 proc., niektóre grupy – np. pracownicy instytucji kultury – otrzymały nawet 20 proc. Skorzystali także m.in. nauczyciele i inni zatrudnieni w przedszkolach i żłobkach, służby mundurowe (i policja, i wojsko) czy pracownicy socjalni. Płaca minimalna wzrosła w 2022 r. do 200 tys. forintów (2,5 tys. zł) brutto, o 33 tys. forintów (412,50 zł).
W lutym 2 mln rodziców otrzymało zwrot całego PIT za 2021 r. – w sumie 600 mld forintów (ok. 2,5 mld zł). Inną uprzywilejowaną grupą byli emeryci, na których konta wpłynęła 13. emerytura – po 80 tys. forintów (ok. 1 tys. zł). Pojawiły się plakaty, na których lider opozycji Péter Márki-Zay określany był jako ten, który te emerytury odbierze.
Inflacja ruszy w maju
Jakie rozwiązania, których może nie udać się utrzymać, miał na myśli Viktor Orbán? Tylko do 1 maja obowiązuje program Elelmiszerárstop (stop podwyżkom cen żywności). Od 1 lutego (to jest na miesiąc przed wyborami) państwo wprowadziło odgórne regulacje dotyczące sześciu produktów żywnościowych na 90 dni. W sklepach pojawiły się grafiki informacyjne z dużym znakiem „stop”, na których można przeczytać, iż dzięki polityce rządu obywatele mogą płacić mniej za biały cukier, mąkę pszenną (BL 55), rafinowany olej słonecznikowy wykorzystywany do gotowania, udziec wieprzowy, kurczaka (pierś, skrzydełka i tuszkę), a także mleko UHT o zwartości tłuszczu 2,8 proc. Cena zamrożona została na poziomie z 15 października 2021 r. To, co dla klientów było korzystne, odbijało się na handlowcach – hurtownie sprzedawały te produkty po cenach rynkowych, a państwo nie refundowało sprzedawcom różnicy. Mniejsi sklepikarze zaopatrywali się w dużych sieciach handlowych, w związku z czym te drugie wprowadziły limity kupna. Eksperci spodziewają się, że im bliżej końca obowiązywania programu, tym częściej pewnych produktów z „państwowej listy” może brakować, a to dlatego, że sklepy będą wolały czekać na zarobek niż sprzedawać ze stratą.
Dziennikarze portalu ekonomicznego G7 porównali koszyk produktów nabyty w kilku sieciach handlowych w marcu 2021 r. i 2022 r. Pomimo obniżek cen urzędowych ten drugi okazał się droższy o 21,6 proc.
Według komunikatów rządu z początku lutego rodzina może dzięki programowi zaoszczędzić średnio miesięcznie 11 tys. forintów, tj. ok. 140 zł. Ten zysk jednak szybko zacznie topnieć. Podana przez Narodowy Bank Węgier inflacja za marzec – 8,5 proc. – w największej mierze trzymana jest w ryzach przez programy osłonowe. Prognozowana na 2022 r. ma wynieść 7,5–9,8 proc. Według oficjalnych danych Centralnego Urzędu Statystycznego ceny żywności wzrosły w marcu o 13,9 proc. r/r, a w ujęciu do lutego o 2,2 proc.
15 maja będzie sądnym dniem dla kierowców. Przestaną wtedy obowiązywać obniżone i gwarantowane ceny paliwa (zostały zamrożone w połowie listopada). Obecny koszt benzyny bezołowiowej i oleju napędowego wynosi 480 forintów, tj. ok. 6 zł/l. W połowie lutego uszczegółowiono przepisy. Auta o DMC do 7,5 t na węgierskich rejestracjach tankują za cenę preferencyjną. Te z tablicami zagranicznymi wyższą stawkę płacą już powyżej 3,5 t. Cena rynkowa 1 l oleju napędowego to 649 forintów (ok. 8,11 zł).
Rynkowa cena benzyny z początku kwietnia wynosiła w Budapeszcie 669,9 forintów (ok. 8,37 zł). Oznacza to, że w połowie maja, w ciągu kilku sekund – tylu, ilu potrzeba do zmiany ceny na wyświetlaczu – koszt paliwa wzrośnie o ponad 35 proc. Wiadomo, jak koszty paliwa wpływają na resztę gospodarki. Jeżeli rząd nie przedłuży programu osłonowego, to w ograniczonym stopniu w maju, a w pełnym w czerwcu inflacja eksploduje (według oficjalnego komunikatu tarcze antykryzysowe obniżyły ją dotychczas o 4,4 pkt proc.).
Szok dla kieszeni
Kolejne dwa programy skończą się z ostatnim dniem czerwca. Jeden zwalnia część kredytobiorców z obowiązku regulowania zobowiązań wobec banków, drugi dotyczy zamrożenia oprocentowania kredytów.
Moratorium kredytowe wprowadzono 19 marca 2020 r., dwa tygodnie po zdiagnozowaniu pierwszych w kraju przypadków koronawirusa. Dotyczyło to osób, które zaciągnęły zobowiązania konsumenckie i hipoteczne bądź leasingowe przed 18 marca 2020 r. W pierwotnym założeniu miało się zakończyć z końcem 2020 r., ale zdecydowano o jego wydłużeniu. Nie było ono jednak powszechne – dotyczyło wyłącznie „potrzebujących”, czyli emerytów, oczekujących potomstwa bądź wychowujących dziecko, a także pracowników sfery publicznej oraz tych (ostatnia grupa), których dochód uległ zmniejszeniu w porównaniu z poprzednim rokiem. W przypadku przedsiębiorstw o przedłużenie moratorium mogły ubiegać się jedynie te podmioty, których przychód spadł o co najmniej 25 proc. r/r. Według prognoz z września 2021 r., to jest momentu ogłoszenia przedłużenia moratorium, suma odroczonych kwot kredytów dla osób prywatnych może wynosić nawet 1 bln euro, a w przypadku firm – 4,6 mld euro. Problem polega na tym, że od lipca (po ponad dwóch latach) kredyty trzeba będzie spłacać według stopy procentowej Węgierskiego Banku Narodowego, która od 23 marca wynosi 4,4 proc. Kiedy wprowadzano wakacje kredytowe, była na poziomie 0,90 proc. W sumie trzeba będzie zwrócić o wiele więcej.
Ale to nie koniec rozwiązań związanych z sektorem bankowym. Dla grupy, która z wakacji kredytowych skorzystać nie mogła, przeznaczony był inny instrument (jego obowiązywanie też ustanie z końcem czerwca). Chodzi o zamrożenie oprocentowania kredytów hipotecznych (Kamatstop), które uchwalono w grudniu 2021 r. Zgodnie z przepisami w całym okresie jego obowiązywania oprocentowanie nie może być wyższe aniżeli to z 27 października 2021 r. Od 20 października 2021 r. było to 1,80 proc. Obecnie 4,4 proc. Nawet jeżeli bank narodowy nie podniesie stóp – a bardzo prawdopodobne, że to zrobi – efekt będzie taki, jakby oprocentowanie kredytów w jednej chwili skoczyło o 260 pkt baz.
Znikną pomarańczowe faktury?
W czasie powyborczej konferencji prasowej Orbán stwierdził, że nie gwarantuje też przedłużenia programu Rezsicsökkentés, czyli pomarańczowej faktury z 2013 r. Polega on na zmniejszeniu opłat związanych z prowadzeniem gospodarstwa domowego – m.in. opłat za gaz, prąd, wodę czy wywóz śmieci, ale także benzynę bezołowiową. Skąd nazwa? Otóż klient otrzymuje dokument, na którym znajduje się pomarańczowe – w barwach Fideszu – pole, na którym może sprawdzić, ile zaoszczędził dzięki urzędowym obniżkom w przypadku tego konkretnego rachunku czy też w całym okresie rozliczeniowym.
Program obejmuje m.in. gaz. Według deklaracji rządu dzięki obowiązującej od 1 października 2021 r. umowie z Rosją (jej warunki są niejawne) Węgrzy mieli płacić zaledwie jedną piątą jego rynkowej ceny. Dzień przed konferencją prasową premiera dziennik „Népszava” ujawnił jednak, że Budapeszt wcale nie płaci mniej niż inni. Oznacza to, że różnica musi być pokrywana z budżetu państwa. Orbán temu nie zaprzeczył. Czy budżet nadal będzie dopłacał do gazu dla gospodarstw domowych, nie wiadomo. Można się tylko domyślać, ile to kosztuje. Obecny dług publiczny przekroczył zaś 80 proc. PKB (taki poziom notowano ostatnio w 2012 r.), a stan finansów publicznych jest coraz poważniejszy.
Bez środków unijnych Budapeszt ma związane ręce, nie ma z czego finansować kolejnych kroków antyinflacyjnych. Rozwiązaniem może być emisja coraz wyżej oprocentowanych obligacji. Ekonomiści twierdzą, że Orbán będzie musiał się zająć reformą nie tylko finansów publicznych, lecz także systemu emerytalnego (20 kwietnia rząd zakomunikował, że po ostatniej, 5-proc. podwyżce emerytur z początku 2022 r. szykuje jeszcze jedną, o 2–3 proc.) i szerzej – socjalnego.
Problem także w tym, że 5 kwietnia Komisja Europejska wdrożyła mechanizm warunkowości, który umożliwia zablokowanie unijnych środków (łącznie nawet 40 mld euro). Oddala to wizję jakiegokolwiek porozumienia w sprawie rychłego uruchomienia wypłat z Funduszu Odbudowy. Krajowy Program Odbudowy nie został dotychczas przyjęty przez KE. Stałym zarzewiem konfliktu są problemy Węgier z transparentnością wydatkowania unijnych środków. Nie ma wątpliwości, że potrzebne są konkretne rozwiązania. Samo hasło, że „Węgrzy nie będą płacić za wojnę” (główny przekaz kampanii), nie wystarczy. Zwłaszcza że odwołanie wszystkich tarcz antykryzysowych może dla niektórych rodzin oznaczać nawet kilkudziesięcioprocentowy wzrost wydatków. ©℗
Dziennikarze portalu ekonomicznego G7 porównali koszyk produktów nabyty w kilku sieciach handlowych w marcu 2021 r. i 2022 r. Pomimo obniżek cen urzędowych ten drugi okazał się droższy o 21,6 proc.

Przeczytałeś ten artykuł, zapraszamy do udziału w badaniu

Podziel się opinią na temat tekstów z Dziennika Gazety Prawnej. Wypełnij ankietę i odbierz prezent e-book: Kodeks Kierowcy. Zmiany 2022