Co prawica daje Polsce? Porządnie lewicowy kolega tłumaczył mi niedawno, że nawet jeśli coś Ta Prawica dała, to na pewno zabrała znacznie więcej, ponieważ z założenia prawica na całym świecie promuje wojnę. Wojnę między narodami (nacjonalizm), z biednymi (kapitalizm), z kobietami (patriarchalizm) i dziećmi (paternalizm), a nad tym wszystkim wojnę wszystkich ze wszystkimi (wolny rynek).

Ponieważ nasza rozmowa gładko przeszła na zbrodnie rosyjskie w Ukrainie, nie miałem już okazji, aby w przewidywalny i czytelny sposób odpowiedzieć retorycznym ogniem. Że lewica walczy z wojnami poprzez ich mnożenie, że gułagi i nawet ten cały Fidel, waleczny partyzant, przecież bandyta i satrapa, że wreszcie kartki na cukier i tym podobne…
Tyle że przewaga współczesnej polskiej prawicy nad współczesną polska lewicą nie leży w wynikach rankingu zbrodni. A w tym, że ułomna pod wieloma względami prawica imienia narodu polskiego stara się kontynuować to, co polskie. Szyje ubranie na miarę polskich Europejczyków, uwzględniając zarówno narodowe, pozytywne doświadczenie, jak i narodowe, by tak rzec oględnie, niedoskonałości. Czas, w którym na prawicy dominowali pracownicy działu ksero, bezmyślnie powielający doktryny amerykańskiego libertarianizmu, a nawet amerykańskiego rasizmu, minął. Lewica natomiast kseruje, ile się tylko da: cancel culture (szczególny idiotyzm), moralną krucjatę seksualno-wyzwoleńczą, ruinę tożsamości innych niż te z listy opracowanej przez współczesnych amerykańskich fanatyków, cenzurę realizowaną przez aktyw, którego bezduszności mogliby pozazdrościć nawet bolszewicy, gdyby dożyli czasów internetu.
W działaniu prawicy widzimy mnóstwo cynizmu i odrażającego odwoływania się do radosnego wykluczania a to homoseksualistów, a to „zdrajców Polski”. Jest wzór podłości – TVP Info. Nie przekonują też łamańce w sprawie miejsca Polski w Unii Europejskiej i kolegowanie się z prawicowymi sojusznikami Putina. Nic dziwnego, że wielu zwaśnionych z PiS Polaków za żadne skarby świata nie zobaczy w prawicy polskiej żadnej wartości. Jeżeli nienawidzą oni polskości, no to nie ma rady, tak już zostanie. Jeżeli jest inaczej, może warto zobaczyć, jak wielu tradycjonalistycznych Polaków wspiera pomoc Ukrainie i Ukraińcom – bo Moskwie nie wierzy się z zasady, a bliźniemu w potrzebie należy pomóc. I może warto Polskę lubić wraz z pisowcami, a tylko PiS nie lubić odrębnie.