Ze wszystkich geopolitycznych dylematów Polska jest całkowicie pozbawiona jednego. Nie ma wpływowego polityka w Warszawie, który na poważnie wzywałby do zakupu szczepionki na koronawirusa od Rosjan. – Na razie nie analizowaliśmy zakupu szczepionki Sputnik V – oświadczył odpowiedzialny za program szczepień szef kancelarii premiera Michał Dworczyk.
Bardziej realne było skorzystanie z chińskiej oferty i prezydent Andrzej Duda rozmawiał na ten temat przez telefon z prezydentem Xi Jinpingiem. Ale i tu chodziło raczej o presję na Komisję Europejską, by bardziej przyłożyła się do realizowania umów z koncernami, niż realny plan dobicia targu z Pekinem. W każdym razie ostatecznie do zakupu nie doszło, a to także dlatego, że decydenci w Warszawie zdają sobie sprawę, że wprowadzenie do użytku preparatów nieautoryzowanych przez Unię Europejską może potem powodować utrudnienia w podróżowaniu pomiędzy krajami członkowskimi.