Minęła dekada od uchwalenia ustawy – Prawo restrukturyzacyjne, która zastąpiła wcześniejsze, niewystarczające rozwiązania zawarte w prawie upadłościowym i naprawczym, wprowadzając potrzebne usprawnienia do systemu ratowania firm w trudnej sytuacji finansowej. Z jednej strony pojawiły się zupełnie nowe postępowania restrukturyzacyjne, z drugiej – istotnie zmieniono dotychczasowe przepisy dotyczące upadłości. Celem reformy było stworzenie realnej ścieżki ratunkowej dla tych przedsiębiorców, którzy mimo problemów finansowych mają szansę na dalsze funkcjonowanie na rynku.

Z perspektywy 10 lat można z ostrożnym optymizmem uznać, że główny cel ustawy – umożliwienie restrukturyzacji zamiast likwidacji – został osiągnięty. Świadczy o tym przede wszystkim stale rosnąca liczba wszczynanych postępowań restrukturyzacyjnych, z których największą popularnością cieszy się tryb najmniej sformalizowany – postępowanie o zatwierdzenie układu.

Ustawa wprowadziła cztery postępowania restrukturyzacyjne: postępowanie o zatwierdzenie układu, przyspieszone postępowanie układowe, postępowanie układowe, postępowanie sanacyjne.

Początkowo największym zainteresowaniem cieszyły się postępowanie sanacyjne oraz przyspieszone postępowanie układowe. Postępowanie o zatwierdzenie układu było natomiast marginalne – decydował o tym m.in. brak ochrony przed egzekucją komorniczą oraz obawy kontrahentów przed współpracą z firmą objętą takim postępowaniem. Z czasem jednak zaczęto dostrzegać problemy zbyt skomplikowanych procedur – zwłaszcza sanacja okazywała się kosztowna, czasochłonna i trudna do przeprowadzenia dla mniejszych firm. Przełom przyniosła pandemia COVID-19.

Pandemiczny test – uproszczone postępowanie restrukturyzacyjne

W czerwcu 2020 r., w ramach tzw. Tarczy 4.0, ustawodawca wprowadził tymczasowe, uproszczone postępowanie restrukturyzacyjne. Oparto je na konstrukcji postępowania o zatwierdzenie układu, uzupełniając o brakujące wcześniej elementy – przede wszystkim o automatyczną ochronę przed egzekucją i wypowiadaniem kluczowych umów, co następowało już z chwilą obwieszczenia w „Moni torze Sądowym i Gospodarczym”.

Rozwiązanie to szybko zyskało ogromną popularność – według danych Ministerstwa Sprawiedliwości liczba postępowań restrukturyzacyjnych w latach 2020–2021 wzrosła o ponad 150 proc. w porównaniu z wcześniejszym okresem. Choć uproszczone postępowanie miało charakter tymczasowy i przestało funkcjonować w listopadzie 2021 r., jego efektywność przekonała ustawodawcę do trwałego wdrożenia wypróbowanych rozwiązań. W ten sposób powstało tzw. postępowanie o zatwierdzenie układu 2.0 (tzw. PZU 2.0).

Postępowanie o zatwierdzenie układu

Obecnie postępowanie o zatwierdzenie układu jest najczęściej wybieranym trybem restrukturyzacyjnym – w 2024 r. stanowiło ok. 90 proc. wszystkich postępowań. Co istotne, aż 70 proc. spraw dotyczyło jednoosobowych działalności gospodarczych, co pokazuje, że ta procedura odpowiada na potrzeby mikro i małych przedsiębiorstw.

Na czym polega atrakcyjność PZU 2.0? Przede wszystkim nie wymaga ono natychmiastowego zaangażowania sądu – cały proces rozpoczyna się od zawarcia umowy z doradcą restrukturyzacyjnym, który pomaga przygotować propozycje układowe, zebrać głosy wierzycieli i sporządzić plan restrukturyzacyjny. Ochrona majątku przed egzekucją oraz kluczowych umów następuje automatycznie po publikacji obwieszczenia o ustaleniu dnia układowego.

Co więcej, PZU 2.0 jest szybkie – ustawodawca przewidział trzymiesięczny termin na zakończenie procedury i złożenie wniosku do sądu. Dodatkowym atutem jest to, że przedsiębiorca zachowuje kontrolę nad firmą – może wykonywać czynności w ramach zwykłego zarządu, co daje szansę na odbudowanie zaufania kontrahentów i płynności operacyjnej.

Niewykorzystany potencjał – restrukturyzacja konsumencka

Od momentu wejścia w życie ustawy liczba postępowań restrukturyzacyjnych wzrosła z 212 w 2016 r. do 4244 w roku 2023. W cieniu tych zmian pozostaje jednak restrukturyzacja zadłużeń osób fizycznych nieprowadzących działalności. Obecnie osoby te mogą skorzystać jedynie z upadłości konsumenckiej, która od 2020 r. cieszy się dużym zainteresowaniem – co roku składanych jest ponad 20 tys. wniosków. Konsumenci mają także możliwość zawarcia układu z wierzycielami, ale tylko jeśli są już niewypłacalni – w przeciwieństwie do przedsiębiorców, którzy mogą działać już na etapie zagrożenia niewypłacalnością.

Warto się zastanowić, czy skuteczny mechanizm restrukturyzacji, taki jak PZU 2.0, nie mógłby zostać dostosowany także do potrzeb konsumentów. Uniknięcie upadłości przez osoby mające stały dochód i zdolność do częściowej spłaty zobowiązań byłoby korzystne zarówno dla dłużników, jak i dla wierzycieli – ci ostatni mieliby szansę na wyższe zaspokojenie swoich roszczeń niż w klasycznej upadłości, a państwo ograniczyłoby koszty administracyjne.

Taka reforma wymagałaby jednak opracowania procedury dostosowanej do specyfiki sytuacji życiowej konsumentów – uproszczonej, mniej sformalizowanej, z minimalnymi wymaganiami dokumentacyjnymi i odpowiednim wsparciem doradczym. Sukcesy osiągane przez firmy małe i mikro pokazują, że takie podejście się sprawdza. ©℗

Postępowanie o zatwierdzenie układu jest najczęściej wybieranym trybem restrukturyzacyjnym – w 2024 r. stanowiło ok. 90 proc. wszystkich postępowań. Aż 70 proc. spraw dotyczyło jednoosobowych działalności gospodarczych, co pokazuje, że ta procedura odpowiada na potrzeby mikro i małych przedsiębiorstw