We wtorek Rada Ministrów przyjęła projekt nowelizacji niektórych ustaw w celu deregulacji prawa gospodarczego i administracyjnego oraz doskonalenia zasad opracowywania prawa gospodarczego (UA 8). Nad jego przygotowaniem od ponad roku pracował resort rozwoju. To pierwszy krok na drodze do realizacji ogłoszonego przez premiera Donalda Tuska planu ułatwień dla prowadzących biznes.

Drugim krokiem ma być przygotowanie odrębnego projektu na podstawie propozycji zgłoszonych przez zespół, którym kieruje Rafał Brzoska. Jak wynika z przedstawionych przez niego zapowiedzi - już niebawem poznamy konkretne rozwiązania zgłoszone przez samych przedsiębiorców.

Ułatwienia w kilkudziesięciu ustawach

Projekt wprowadza modyfikacje w ponad 30 ustawach. Chodzi przede wszystkim o zmniejszenie biurokracji oraz uproszczenie procedur. Przykładowo, przedsiębiorcy nie będą musieli każdorazowo przedstawiać w urzędach pełnomocnictwa albo prokury. Urzędnik nie będzie również mógł żądać od przedsiębiorcy stemplowania dostarczanych mu dokumentów.

Jedna z najpoważniejszych i najbardziej oczekiwanych przez biznes zmian dotyczy częstotliwości i sposobu przeprowadzania kontroli. Zgodnie z projektowanymi przepisami czas trwania kontroli u mikroprzedsiębiorców zostanie skrócony z 12 do zaledwie 6 dni. Organy kontroli będą też musiały jeszcze przed wszczęciem kontroli doręczyć przedsiębiorcy wstępną listę informacji i dokumentów, których udostępnienia będą zamierzały zażądać. Zaś częstotliwość kontroli będzie uzależniona od jednego z trzech stopni ryzyka przypisywanego do konkretnego przedsiębiorcy. Przeciwko temu rozwiązaniu protestuje resort rodzin, pracy i polityki społecznej – według niego rzadkie kontrole mogą wpłynąć negatywnie na przestrzeganie praw pracowniczych.

Co znalazło się w projekcie deregulacji?

W projekcie znalazły się również przepisy, które umożliwiają prowadzenie rozpraw przed Krajową Izbą Odwoławczą w formie online. Zostanie także rozszerzona definicja rzemieślnika, a do kodeksu postępowania administracyjnego trafią dodatkowe zachęty do prowadzenia mediacji. Nowe regulacje mają też umożliwić zawarcie umowy leasingu w formie dokumentowej przez internet, bez konieczności uwiarygodniania się za pomocą podpisu kwalifikowanego.

Resort rozwoju zrezygnował natomiast z wprowadzania krytykowanych przepisów obligujących prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów do łagodnego obchodzenia się z firmami, które nie płacą na czas swoim kontrahentom. Przewidywały one, że ci, którzy sami zmagają się z tzw. zatorami wstecznymi, byliby z automatu chronieni przed karą za brak terminowej płatności. W rzeczywistości – jak wskazywali przedsiębiorcy – nawet jedna niezapłacona faktura byłaby przepustką uprawniającą największe rynkowe podmioty do opóźnień w zapłacie dla mniejszych kontrahentów.

Opisywane przez nas zmiany przewidziano w wersji przesłanej do Rady Ministrów 10 marca. ©℗