Prawdopodobnie dziś się okaże, czy uda się znowelizować przepisy systemu kaucyjnego. Wiceminister klimatu alarmuje, że to ostatni moment, by przyjąć zmiany, w przeciwnym razie będzie nam groził chaos prawny.

Obowiązująca dziś ustawa o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 927) przewiduje, że system kaucyjny, obejmujący butelki PET, metalowe puszki oraz butelki ze szkła wielorazowego, ruszy 1 stycznia 2025 r. Ministerstwo Klimatu i Środowiska (MKiŚ), choć początkowo bardzo przywiązane do tej daty, w końcu zdecydowało się przesunąć jego wejście w życie. Zgodnie z procedowanym obecnie w Sejmie projektem nowelizacji ustawy (nr druku sejmowego: 760) zbiórki zużytych opakowań mają ruszyć dopiero 1 października 2025 r. Na podstawie deklaracji rządu przedsiębiorcy uznali przełożenie daty za pewne i w zasadzie nikt nie jest gotów na start systemu z początkiem nowego roku.

Problem polega na tym, że do końca bieżącego roku pozostało niespełna półtora miesiąca – a to oznacza, że parlament może nie zdążyć z przyjęciem nowego prawa przed 1 stycznia. Wówczas zastosowanie znalazłyby przepisy obowiązującej dziś ustawy, m.in. te obligujące sklepy do uruchomienia zbiórek oraz zakazujące producentom piwa prowadzenia własnych systemów kaucyjnych na dotychczasowych zasadach.

Resort alarmuje

– Uruchomienie systemu w obecnym kształcie może doprowadzić do nieodwracalnych skutków dla przedsiębiorców. Nowelizacja ustawy musi zostać uchwalona przed Nowym Rokiem – przyznała wiceminister Anita Sowińska podczas spotkania z dziennikarzami w zeszły czwartek.

Dopytywana o konkretne zagrożenia wiceminister stwierdziła, że obowiązująca dziś ustawa niesie za sobą ryzyko defraudacji, gdyż obieg kaucji nie jest zamknięty. Anita Sowińska wskazała również na to, że dziś przepisy nie wymagają pobierania kaucji od przedstawicieli branży HoReCa (hotele, restauracje, kawiarnie) – to zaś prowadzi do luk w systemie. Sowińska jako ostateczny możliwy termin na przyjęcie nowego prawa wskazała rozpoczynające się dziś posiedzenie Sejmu.

– Minister wzywa do ekspresu legislacyjnego i straszy opóźnieniem, a przecież jeszcze niedawno to właśnie ona zapewniała samorządowców, że ze wszystkim zdążymy. Oczywiście Sejm może uchwalić ten projekt błyskawicznie, ale jeśli Senat zgłosi do niego jakiekolwiek poprawki – na co się zapowiada – to wówczas będziemy mieli problem, bo ustawa wróci do Sejmu i wątpię, by go opuściła błyskawicznie – komentuje te słowa Maciej Kiełbus, prawnik z kancelarii Ziemski & Partners, który doradza stronie samorządowej w sprawach dotyczących gospodarki odpadami.

Zapytaliśmy przedstawicieli przedsiębiorców oraz handlowców o to, czy podzielają obawy wyrażone przez wiceminister klimatu. Piotr Mazurek, ekspert ds. gospodarki obiegu zamkniętego z Konfederacji Lewiatan, wskazał, że w przypadku nieuchwalenia nowelizacji przesuwającej wejście w życie systemu na 1 października 2025 r. teoretycznie już od Nowego Roku mający zezwolenie na rozpoczęcie działalności operator systemu kaucyjnego będzie mógł podjąć decyzję o rozpoczęciu zbiórek.

– Ministerstwo nie będzie mogło mu tego oficjalnie zabronić. Z tego zapewne wynika zaniepokojenie minister Sowińskiej. Ponadto istnieje ryzyko związane m.in. ze starym sposobem poboru kaucji – tylko od użytkownika końcowego, a nie w całym łańcuchu sprzedaży. Dlatego razem z pozostałymi organizacjami robimy wszystko, żeby przekazać najważniejsze poprawki do proponowanej nowelizacji i przyjąć je jak najszybciej. Szkoda, że ustawa nie trafiła wcześniej do prac parlamentarnych, oszczędziłoby to nam teraz niepotrzebnego pośpiechu i zamieszania – ocenia Piotr Mazurek.

Niepewne losy butelek po piwie

– Jeśli parlament nie zdąży uchwalić nowelizacji ustawy przed Nowym Rokiem, to teoretycznie od 1 stycznia – zgodnie z obowiązującą dziś ustawą – klient uzyska prawo do przynoszenia pustych butelek i puszek do sklepu. Oczywiście te opakowania nie będą właściwie oznakowane, więc nikt ich nie przyjmie, jednak frustracja zdezorientowanych konsumentów zostanie wyładowana na handlowcach. Co więcej, przepisy nakładają na sklepy obowiązek uruchomienia zbiórki, a za jej brak grożą kary, choć nie wyobrażam sobie, by ktokolwiek karał sklepy za opieszałość i nieudolność parlamentarzystów – stwierdza z kolei Maciej Ptaszyński, prezes Polskiej Izby Handlu.

Brak nowelizacji może się odbić również na browarnikach, producentach wody źródlanej oraz oranżady sprzedawanej w butelkach zwrotnych. Chodzi o to, że przepisy obowiązującej dziś ustawy od Nowego Roku zakazują samodzielnego prowadzenia systemu kaucyjnego przez producenta na dotychczasowych zasadach.

– W praktyce z dnia na dzień pozbawi się producentów piwa i oranżad możliwości wypuszczania na rynek napojów w butelkach zwrotnych. Przepisy ustawy zakazują bowiem prowadzenia własnych systemów kaucyjnych od 1 stycznia 2025 r., dopiero nowelizacja ma przesunąć ten termin na 1 stycznia 2026 r. – wyjaśnia Piotr Mazurek.

Z tym problemem będą się musieli zmierzyć także właściciele sklepów. Maciej Ptaszyński ostrzega, że handlowcy nie będą wiedzieli, czy (i na jakiej podstawie) mają przyjąć butelkę ze szkła i wydać za nią kaucję, czy nie.

O szanse na ekspresowe przyjęcie projektu ustawy przez komisję zapytaliśmy uczestniczącą w jej pracach Annę Sobolak, posłankę KO.

– Trudno powiedzieć, czy podkomisja przyjmie ten projekt w ramach jednego posiedzenia. Kluczowe jest jednak to, by zdążyć ze zmianami przed 1 stycznia 2025 r., by opóźnić start niedopracowanego systemu. Nie wykluczam konieczności wprowadzenia dalszych poprawek do ustawy już po Nowym Roku – mówi Anna Sobolak. ©℗

ikona lupy />
Systemy kaucyjne funkcjonują w Europie od lat / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe