Właściwy krąg będzie postrzegać symbol „Λ” jako łacińską wielką literę „A” w stylizowanej formie, a nie jako grecką literę lambda – orzekł Sąd UE.
Dwoje obywateli Węgier zgłosiło do Urzędu UE ds. Własności Intelektualnej (EUIPO) unijny znak towarowy graficzny, mający odnosić się do szklanych butelek z kamieniami mineralnymi (klasa 21). Rejestracji sprzeciwił się turecka spółka, która wcześniej posiadała prawo z rejestracji znaku odnoszącego się do tej samej klasy.
Wcześniejszy znak składa się łacińskich liter tworzących napis LAV. Główny argument skarżącego opierał się na przeświadczeniu, że późniejszy znak konkurencji „LΛΛVΛ” można odczytać jako „LAAVA”. Sprawa nie była jednak oczywista, EUIPO zauważył bowiem, że Węgrzy nie użyli typowej litery „A”. W ich oznaczeniu znak ten wyglądał jak odwrócone „V”.
EUIPO, a następnie jego izba odwoławcza, uznały, że nie istnieje prawdopodobieństwo wprowadzenia odbiorców w błąd i oddaliły sprzeciw. Izba odwoławcza uznała wręcz, że nowe oznaczenie jest kombinacją liter łacińskich i greckich, zaś odwrócone „V” to nie łacińska litera „A”, lecz grecka lambda.
Turecka firma złożyła skargę do Sądu UE, domagając się stwierdzenia nieważności decyzji izby odwoławczej.
Sąd UE zgodził się, że większość mieszkańców UE poza Grecją i Cyprem nie zna języka greckiego. Chociaż przyznała, że grecka lambda jest używana w naukach ścisłych, to jednak nie można uznać, że zna ją ogół społeczeństwa. Stwierdziła też, że Węgrzy sami nazywali swój znak „laava” – takie określenie pojawiło się m.in. w ich zgłoszeniu oraz w adresie strony www. Wszystko to wiedzie do konkluzji, że odbiorcy będą postrzegać ten symbol jako łacińska wielka litera „A” w stylizowanej formie.
Mimo to Sąd UE zwrócił uwagę na inne argumenty izby odwoławczej, zgodnie z którymi nawet odczytanie nowszego znaku jako „laava” nie rodzi prawdopodobieństwa wprowadzenia w błąd. Jednym z nich była obserwacja, że wcześniejszy znak składa się z trzech liter, zaś późniejszy jest prawie dwukrotnie dłuższy. O ich odmienności świadczą też czcionki – we wcześniejszym znaku litery są wydłużone w pionie, zaś część litery „A” zapisana jest kolorem różowym, podczas gdy do późniejszego oznaczenia użyto regularnych liter o wyłącznie czarnym kolorze. Stylizowanie litery „A” oraz użycie jej podwójnie w oznaczeniu „laava” również nie pozostaną bez wpływu na odbiór oznaczenia. Różna liczba sylab i odmienny rytm sprawiają zaś, że podobieństwo fonetyczne między znakami jest jedynie niewielkie.
Sąd orzekł, że chociaż izba odwoławcza popełniła błąd, odczytując symbol „Λ” jako lambda, jednak jej pozostałe ustalenia były prawidłowe, i oddalił skargę.©℗
orzecznictwo
Podstawa prawna
Wyrok Sądu UE z 13 września 2023 r., sygn. akt T 473/22 www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia