Znaki towarowe uznaje się za wizualnie podobne, jeżeli łączy je znaczna liczba liter w tej samej kolejności – przypomniał Sąd UE.

Portugalska spółka Panicongelados-Massas Congeladas zgłosiła w Urzędzie UE ds. Własności Intelektualnej (EUIPO) znak towarowy graficzny ze słowem „panidor”. Miał odnosić się do towarów takich jak chleb i wyroby cukiernicze. Sprzeciw zgłosiła spółka z Malty Seder Establishment Limited, która wcześniej zarejestrowała unijny znak graficzny z napisem ANIDOR.

Argumenty Maltańczyków przekonały EUIPO, a następnie izbę odwoławczą tego organu. Portugalska spółka wystąpiła do Sądu UE ze skargą.

Sąd odwołał się do utrwalonego orzecznictwa, zgodnie z którym znaki z tym samym ciągiem znacznej liczby liter, których element słowny nie jest wysoce stylizowany, uznaje się za podobne wizualnie. W tym przypadku napis „panidor” nie wyróżnia się oryginalnym krojem, a widniejąca pod nim zakrzywiona linia ma charakter jedynie dekoracyjny.

Za bezcelowe sąd uznał badanie, czy obecność członu „pan-” lub „pani-” (miał jakoby kojarzyć się z rumuńskim słowem „pâine” oznaczającym chleb i włoską kanapkę panini) świadczy o różnicach koncepcyjnych. Uznał, że identyczność towarów oznaczonych obiema markami, średni stopień podobieństwa wizualnego i wysoki stopień podobieństwa fonetycznego oraz przeciętny charakter odróżniający wcześniejszego znaku wystarczają, by stwierdzić prawdopodobieństwo wprowadzenia w błąd.©℗

orzecznictwo