Członkowie zarządów, którzy mimo trudnej sytuacji nie składali wniosku o upadłość, tracą podstawę prawną do odwlekania tej decyzji. Z kolei deweloperzy będą musieli poczekać z odbiorem na wizytę inspektorów.

Wraz z końcem czerwca przestanie obowiązywać art. 15zzra tzw. ustawy covidowej, który na czas trwania stanu zagrożenia epidemicznego zwalniał dłużników z obowiązku ogłoszenia upadłości w ciągu 30 dni od daty stwierdzenia niewypłacalności. W praktyce pozwalało to niektórym spółkom przejść przez trudny dla nich okres bez wszczynania procedury upadłościowej.

Według Klaudii Frątczak-Kospin, radczyni prawnej i doradczyni restrukturyzacyjnej z kancelarii WKB Lawyers, ta zmiana powinna skłonić członków zarządów, którzy zdecydowali się przeczekać kryzys finansowy wywołany pandemią bez ogłaszania upadłości, do uważnego przyjrzenia się kondycji finansowej kierowanych przez siebie przedsiębiorstw, gdyż niezłożenie wniosku o ogłoszenie upadłości w terminie może pociągać za sobą ich odpowiedzialność osobistą.

– W mojej ocenie nie spowoduje to jednak gwałtownej fali upadłości, choć możemy się spodziewać zwiększonej liczby składanych wniosków o ogłoszenie upadłości, które będą miały na celu ochronę członków zarządów spółek kapitałowych – zaznacza prawniczka.

– Trudno ocenić, ilu przedsiębiorców skorzystało z zawieszenia konieczności składania wniosku o ogłoszenie upadłości, niewątpliwie jednak większość z tych przedsiębiorstw, które utraciły płynność na skutek COVID-19, albo już odzyskały rentowność, albo zakończyły działalność. Natomiast pozostali mają także do dyspozycji procedury restrukturyzacyjne, które można rozpocząć równolegle do złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości – dodaje Klaudia Frątczak-Kospin.

Zmiany dotkną też rynki finansowe. Przed pandemią podmioty publikujące memorandum informacyjne o emisji publicznych papierów wartościowych musiały wysłać je wcześniej do zatwierdzenia przez Komisję Nadzoru Finansowego. Przepisy covidowe zwalniały z obowiązku ubiegania się o zgodę. Od 1 lipca nie wystarczy już sama publikacja, konieczna będzie także decyzja KNF.

Zniknie też podstawa prawna do zmiany umowy o zamówienia publiczne z powodu okoliczności spowodowanych epidemią. Dawał ją art. 15r ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (Dz.U. z 2021 r., poz. 2095 ze zm.). W praktyce przepis ten ostatnio i tak był incydentalnie stosowany. Dużo częściej wykonawcy próbują renegocjować warunki umowy z powodu wojny w Ukrainie i inflacji.

Inspektorzy wracają na budowy

Koniec epidemii to również koniec ułatwień w uzyskiwaniu pozwoleń na użytkowanie budynków. Deweloperzy martwią się, że odbiory będą trwały dłużej. Zwłaszcza że nadzór budowlany ma za mało pracowników w stosunku do obowiązków.

Przestaje obowiązywać art. 31 ustawy covidowej, który zwalniał inspektorów nadzoru budowlanego z obowiązku osobistego odbioru inwestycji przed wydaniem decyzji o pozwoleniu na użytkowanie.

– Oznaczało to, że nadzór budowlany nie musiał jeździć na inwestycję i odbierać jej faktycznie, czyli osobiście. Wystarczyło tylko zawiadomić organ o zakończeniu budowy, a ten mógł ewentualnie wnieść sprzeciw, jeśli miał jakieś zastrzeżenia. Gdy przepis wygaśnie, znów inspektorzy będą odbierać inwestycje poprzez faktyczną wizytację. Może to wydłużyć i opóźnić odbiory – mówi Przemysław Dziąg, radca prawny Polskiego Związku Firm Deweloperskich.

Nieodpłatna pomoc prawna już nie na telefon

Odwołanie stanu zagrożenia epidemicznego oznacza, że znikną podstawy prawne do świadczenia usług w postaci nieodpłatnej pomocy prawnej lub nieodpłatnego poradnictwa obywatelskiego zdalnie. Co prawda są przygotowane projekty wprowadzające to rozwiązanie na stałe (poselski oraz ministerialny), ale obydwa są jeszcze przed I czytaniem w Sejmie i nie wiadomo, czy któryś z nich uda się uchwalić w tej kadencji.

W okresie epidemii obowiązywały też przepisy umożliwiające organom samorządów: adwokackiego, radcowskiego oraz komorniczego organizowanie posiedzeń w trybie zdalnym lub hybrydowym, a także podejmowanie uchwał w trybie wideokonferencji czy obiegowym. O ile Naczelna Rada Adwokacka podczas ostatniego zjazdu zmieniła regulamin Krajowego Zjazdu Adwokatury i Zgromadzeń Izb Adwokackich tak, by mogły się one odbywać w formie zdalnej (hybrydowej), to w przypadku np. komorników taka możliwość staje się bardzo problematyczna, a radcowie mówią, że to wykluczone.

Nic się natomiast nie zmieni w zakresie biegu terminów przedawnienia karalności czynu oraz przedawnienia wykonania kary w sprawach o przestępstwa oraz przestępstwa skarbowe. Zgodnie z art. 15zzr1 ustawy covidowej terminy te nie biegną jeszcze przez sześć miesięcy od odwołania stanu zagrożenia epidemicznego. Nie zmieni tego także nowelizacja kodeksu postępowania karnego, nad którą pracuje obecnie Sejm, bowiem projektowany okres vacatio legis sprawia, że terminy nie zaczną biec wcześniej niż od początku 2024 r.

Z kolei jeszcze przez rok od odwołania stanu zagrożenia epidemicznego mają obowiązywać przepisy dotyczące orzekania w składach jednoosobowych na rozprawach apelacyjnych (we wszystkich sprawach cywilnych, a w sprawach karnych tam, gdzie zagrożenie karą nie przekracza pięciu lat) czy rozprawach zdalnych. Także i w tym przypadku Sejm pracuje nad utrzymaniem tych regulacji na stałe.©℗PSZ

Dane o chorych nie będą przekazywane

Dla sektora telekomunikacyjnego koniec stanu zagrożenia epidemicznego oznacza m.in. brak obowiązku udostępniania danych lokalizacyjnych użytkowników chorych na COVID-19 lub objętych kwarantanną, a także ogólnego obowiązku przekazywania zanonimizowanych danych lokalizacyjnych ministrowi cyfryzacji. W obu wypadkach zgoda abonentów na przetwarzanie i udostępnianie danych nie była wymagana.

Wygaśnie również towarzysząca tym obowiązkom regulacja, zgodnie z którą anonimizacja danych lokalizacyjnych w celu przeciwdziałania COVID-19 nie stanowi czynności przetwarzania.

– Zdecydowanie są to przepisy, których znaczenie i tak od dawna systematycznie malało, zważywszy spadek wskaźników zachorowań na COVID-19 – ocenia Jakub Woźny, partner w Kancelarii Prawnej Media, radca prawny specjalizujący się w prawie komunikacji elektronicznej. – W momencie przyjmowania ustawy te rozwiązania były zapewne postrzegane jako uzasadnione i konieczne, natomiast dziś mogą się wydawać na wyrost – dodaje.

Jednocześnie operatorzy będący właścicielami infrastruktury telekomunikacyjnej stracą uprawnienie do wnioskowania do komendanta policji o asystę funkcjonariuszy w celu wejścia lub wjazdu na teren nieruchomości, aby przeprowadzić czynności niezbędne dla ciągłości świadczenia usług.

– Ten przepis z założenia miał być stosowany tylko w wyjątkowych sytuacjach. Na samym początku pandemii operatorzy mieli problemy z wysyłaniem ekip technicznych do mieszkań i budynków. Nikt nie wiedział, na jakich zasadach to robić, jak się zabezpieczać. Z czasem i mieszkańcy, i technicy nauczyli się funkcjonować w nowych warunkach, więc asysta policji nie była potrzebna – mówi Jakub Woźny.

Przestanie ponadto obowiązywać przedłużenie terminu ważności świadectwa operatora urządzeń radiowych w służbie morskiej. Świadectwa pozostaną ważne do upływu 90 dni od odwołania stanu zagrożenia epidemicznego. Ten zapis wynikał ze sposobu funkcjonowania administracji państwowej w okresie pandemii, gdy rutynowe decyzje ograniczono do minimum. Dziś takiej potrzeby już nie ma. ©℗

Współpraca: Jolanta Szymczyk-Przewoźna, Sławomir Wikariak