Nowelizacja kodeksu spółek handlowych miała zrewolucjonizować zarządzanie holdingami. Ponieważ nie dostosowano systemu informatycznego, to przepisy pozostają jednak martwe.

Choć tzw. duża nowela kodeksu spółek handlowych z 9 lutego 2022 r. (Dz.U. z 2022 r. poz. 807), wprowadzająca instytucję grupy spółek, weszła w życie w październiku ub.r., to w praktyce regulacji nie da się zastosować. Nie można bowiem wpisać grupy do specjalnego rejestru. A bez tego przewidzianych w przepisach ułatwień nie da się zastosować.

Miało być lepiej...

Grupa spółek to całkowita nowość w polskim prawie, określana przez wielu jako przełom w sposobie kierowania holdingami. Oczywiście grupy współpracujących ze sobą podmiotów istniały wcześniej, jednak do czasu wejścia w życie nowych regulacji wszyscy ich uczestnicy pozostawali formalnie niezależni.

– W założeniach nowe przepisy miały umożliwiać sprawne zarządzanie spółkami tworzącymi grupę spółek, w szczególności przez możliwość wydawania spółkom córkom tzw. wiążących poleceń i dopuszczenie działania w interesie całej grupy przez pojedyncze jej spółki. Przed nowelizacją wydawanie takich poleceń nie było możliwe, a działanie w interesie grupy problematyczne – wyjaśnia Anna Wojciechowska, radca prawny i szef zespołu prawa spółek WKB Lawyers.

Nowe regulacje dały radzie nadzorczej spółki dominującej dostęp do pełnej dokumentacji dotyczącej spółek zależnych oraz zobowiązały członków rady do sprawowania stałego nadzoru. W przypadku gdy rada nadzorcza nie istnieje, funkcje te sprawuje zarząd spółki matki. Przewidziano także pewne instrumenty ochronne dla udziałowców mniejszościowych spółki zależnej, np. mogą oni raz w roku obrotowym żądać wykupienia swoich udziałów bezpośrednio przez spółkę dominującą.

– Z perspektywy członków zarządu spółek córek najistotniejsza jest perspektywa zwolnienia z odpowiedzialności odszkodowawczej w związku z wykonaniem wiążącego polecenia – dodaje Anna Wojciechowska.

...wyszło jak zawsze

Adrian Zwoliński, dyrektor departamentu rynku finansowego i prawa korporacyjnego w Konfederacji Lewiatan, zaznacza, że choć przepisy znowelizowanej ustawy obowiązują od pół roku, nadal otrzymuje informacje o braku możliwości wpisania do Krajowego Rejestru Sądowego wzmianki o uczestnictwie w grupie spółek.

– To uniemożliwia realizację wielu przepisów związanych z funkcjonowaniem grupy. Innymi słowy, prawo, które dawno temu weszło w życie, w praktyce w istotnej części nie działa. Powodem mają być braki techniczne systemu teleinformatycznego uniemożliwiające sądowi wpisanie wzmianki o uczestnictwie w grupie spółek w KRS. O problemie tym informowaliśmy w grudniu 2022 r. Ministerstwo Sprawiedliwości. Odpowiedzi na temat tego, kiedy problem zostanie rozwiązany, nie otrzymaliśmy – mówi Adrian Zwoliński.

– Zgodnie z naszą wiedzą problem wciąż nie został rozwiązany i dodatkowo nie wiadomo, kiedy będzie. Utrudnia to znacznie działalność tym przedsiębiorcom, którzy chcieliby skorzystać z rozwiązań, które daje instytucja grupy spółek – dodaje.

Zapytany przez DGP resort odpowiedział, że w ostatnim czasie zakończył prace „analiztyczne i testowe” umożliwiające wpisanie do eKRS wzmianki o uczestnictwie w grupie spółek. Modyfikacje mają być wdrożone w najbliższym czasie i są traktowane „priorytetowo”.

Igor Socha, adwokat i członek zespołu prawa spółek WKB Lawyers, zwraca uwagę na to, że ujawnienie uczestnictwa w grupie spółek w KRS jest istotne z perspektywy możliwości korzystania z podstawowego dobrodziejstwa prawa holdingowego, tj. instytucji wiążącego polecenia. Przed zamieszczeniem wzmianki w KRS niedopuszczalne jest także przeprowadzenie odkupu i wykupu udziałów i akcji udziałowców mniejszościowych na zasadach określonych w prawie holdingowym.

– Wejściu w życie prawa holdingowego towarzyszyła stosowna zmiana przepisów o KRS, system internetowy również pozwala na zgłaszanie stosownego wniosku, co jednak nie oznacza, że sąd może te zmiany odnotować w KRS. Trudno zatem wprost wskazać, kto jest odpowiedzialny za problemy z rejestracją tych wzmianek. Jednak utrzymanie funkcjonalnego systemu KRS stanowi zgodnie z przepisami zadanie ministra sprawiedliwości – zauważa Igor Socha.

Zastrzeżenia do ustawy

Z kolei Piotr Moskała, radca prawny i Senior Counsel w kancelarii Sołtysiński, Kawecki i Szlęzak, nie szczędzi słów krytyki wobec samej nowelizacji.

– Przez ponad osiem miesięcy obowiązywania nowej regulacji nie doszło, zgodnie z moją wiedzą, do formalnego utworzenia ani jednej grupy spółek na jej podstawie. Świadczy to o tym, że zarzuty formułowane wobec tych przepisów na etapie projektu ustawy nie były bezpodstawne, a wskazują na realną nieatrakcyjność tych przepisów dla uczestników obrotu – przekonuje. Uważa on, że wadliwe założenia regulacji grup spółek, a także jej skomplikowanie i zbiurokratyzowanie prowadzą zarządzających grupami kapitałowymi do wniosku, że z poddania się tej fakultatywnej regulacji niewiele zyskają dla poprawy efektywności zarządzania w grupie, a narażają ją na dodatkowe ryzyka prawne.

– Trudno o dobitniejsze potwierdzenie, że ta regulacja nie przystaje do rzeczywistości gospodarczej w Polsce i praktycznie wymaga uchylenia i napisania jej na nowo – ocenia Piotr Moskała.

W 2020 r. odpowiadające za nowelizację k.s.h. Ministerstwo Aktywów Państwowych wskazywało, że istniejące wtedy szczątkowe regulacje prawa holdingowego ograniczały się do praktycznie niewystępujących w Polsce tzw. holdingów umownych, czyli działających na podstawie formalnych porozumień. Nowe rozwiązania miały umożliwić sprawne funkcjonowanie holdingów faktycznych, czyli takich, w których jednemu podmiotowi podlega kilka mniejszych spółek.

Nie obyło się wówczas bez zastrzeżeń ze strony zainteresowanych – obawiano się m.in. tego, że polskie spółki należące do międzynarodowych grup zostaną całkowicie podporządkowane zagranicznym centralom.

Środowiska prawnicze wskazywały także na konieczność jasnego sprecyzowania zakresu odpowiedzialności, jaką członkowie zarządu spółki dominującej będą ponosić za decyzje dotyczące spółek zależnych. Ustawodawca zdecydował się na wykorzystanie klauzuli generalnej i w art. 211 k.s.h. zapisał, że w każdej sytuacji należy kierować się łącznym interesem grupy spółek. Określenie, co to znaczy i jaki jest respektowany zakres swobodnej oceny zarządu interesu holdingu, pozostawiono judykaturze.©℗

ikona lupy />
Co zmieniło się w prawie / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe