Termin przedawnienia roszczeń określa prawo kraju, w którym doszło do wypadku, a nie przepisy właściwe dla państwa, z którego pochodzi poszkodowany. Dotyczy to również sytuacji, gdy w miejsce tego ostatniego wstępuje fundusz ubezpieczeniowy – uznał Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Pytania prejudycjalne w tej sprawie zadał portugalski sąd, przed którym toczy się proces o wypłatę odszkodowania przez tamtejszego ubezpieczyciela. Chodzi o wypadek z 2010 r., kiedy to śruba napędowa motorówki uderzyła nurkującego nieopodal plaży turystę z Francji. Doznał on bardzo poważnych obrażeń i musiał przejść kilka operacji najpierw w Portugalii, a w później we Francji.

Po powrocie do ojczystego kraju poszkodowany zażądał wypłaty odszkodowania. Istotne jest to, że we Francji w tego typu wypadkach kompensatę wypłaca specjalny fundusz gwarancji dla ofiar aktów terrorystycznych i innych przestępstw (Fonds de garantie des victimes d’actes de terrorisme et d’autres infractions, FGTI). Zgodził się na odszkodowanie w wysokości 230 tys. euro. Następnie jednak zażądał zapłaty tej sumy od firmy, w której właściciel łodzi wykupił polisę ubezpieczeniową. Ta jednak odmówiła, powołując się na przepisy portugalskie, które przewidują trzyletni termin przedawnienia roszczeń. We Francji wynosi on 10 lat.

Portugalski sąd nabrał wątpliwości, które przepisy o przedawnieniu powinny zostać zastosowane: portugalskie czy francuskie, w sytuacji gdy w prawa poszkodowanego wstąpiła strona trzecia z Francji. Takie też pytanie zadał TSUE. Ten w środowym wyroku orzekł, że należy zastosować regulacje kraju, w którym doszło do wypadku.

Kluczowe dla rozstrzygnięcia tego problemu jest rozporządzenie 864/2007 dotyczące prawa właściwego dla zobowiązań pozaumownych. W art. 4 stanowi ono, że prawem właściwym dla zobowiązania pozaumownego wynikającego z czynu niedozwolonego jest prawo państwa, w którym powstaje szkoda. Zgodnie z art. 15 lit. h dotyczy to również przepisów regulujących przedawnienie i innych terminów. Do tego momentu wszystko jest oczywiste. Wątpliwości mogą pojawić się przy interpretacji art. 19 rozporządzenia, który określa zasady przy wstąpieniu osoby trzeciej w prawa zaspokojonego wierzyciela (subrogacji). Ten mówi bowiem, że „prawo właściwe dla obowiązku osoby trzeciej określa, czy i w jakim zakresie osoba trzecia jest uprawniona do dochodzenia od dłużnika uprawnień”.

Zdaniem TSUE pierwszeństwo przy wykładni przysługuje zasadom ogólnym, a te w art. 4 przesądzają, że właściwe jest prawo państwa, w którym doszło do wypadku. Potwierdza to również wykładnia celowościowa. Celem rozporządzenia jest m.in. zapewnienie równowagi między prawami dłużnika a wierzyciela. Liczy się więc również interes sprawcy szkody, a ten mógłby być zagrożony, gdyby na skutek subrogacji zaczynały obowiązywać inne zasady odpowiedzialności. Znalazłby się w sytuacji mniej korzystnej, niż gdyby poszkodowany samodzielnie dochodził odszkodowania od niego. ©℗

orzecznictwo