Mniej formalna ścieżka kontaktu urzędu z przedsiębiorcą, jasne zasady prowadzenia kontroli i zobowiązanie się rządu do przestrzegania zasady ,,dwóch terminów”, zgodnie z którą nowe przepisy dla prowadzących własny biznes będą wchodziły w życie dwa razy w roku – to kolejne propozycje resortu rozwoju zawarte w projekcie ustawy ulepszającej środowisko prawne i instytucjonalne dla przedsiębiorców (UD 497).

Dzisiaj, jeśli urząd chce skontaktować się z przedsiębiorcą, to musi wszcząć formalne postępowanie. Nie ma innej drogi. Urzędnicy skarżą się, że są zdani na informacje pozyskane z drugiej ręki, niejako przez przypadek, a gdy chcą je zweryfikować, to muszą rozpocząć oficjalną procedurę. W praktyce, jak czytamy w uzasadnieniu projektu nowelizacji, często się okazuje, że sprawa nie wymagała formalnego postępowania, o czym organ nie mógł jednak zawczasu wiedzieć.

W odpowiedzi na zgłaszany problem resort rozwoju proponuje wprowadzenie nowego, odformalizowanego kanału komunikacji urzędnika z przedsiębiorcą, czyli tzw. wezwania miękkiego. Narzędzie jest wzorowane na analogicznym rozwiązaniu, które art. 49a ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 275) przyznaje prezesowi UOKiK. Z tą jednak różnicą, że w przypadku przedsiębiorców termin na odpowiedź miałby wynosić 7, a nie 14 dni. Zarówno skorzystanie przez urzędnika z takiego wezwania, jak i udzielenie odpowiedzi na nie ze strony przedsiębiorcy byłoby całkowicie dobrowolne.

Choć obecnie nie ma praktycznie żadnych przepisów wymagających od przedsiębiorców posługiwania się pieczątkami w kontaktach biznesowych albo administracyjnych, to w praktyce wielu urzędników wciąż domaga się przybicia pieczątki na dokumentach. Analogiczna sytuacja dotyczy np. podpinania do wniosków wydruku z systemu KRS albo CEIDG, z pełnymi i aktualnymi informacjami tam zawartymi. Jako remedium na urzędniczą nadgorliwość proponuje się wprowadzenie nowego przepisu w ustawie – Prawo przedsiębiorców (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 221), który jasno wskazywałby, że pomimo braku pieczątki albo wydruku z rejestrów przedsiębiorców pismo jest poprawne.

Obecnie przedsiębiorcy bywają zaskakiwani przez kontrole nie tylko w przypadku, gdy złożono na nich donos, lecz także w sytuacji cyklicznych działań inspekcyjnych. Resort rozwoju proponuje nałożenie na podmioty kontrolujące obowiązku publikacji okresowego planu kontroli oraz analizy prawdopodobieństwa naruszenia prawa w ramach wykonywania działalności gospodarczej. Zaprezentowanie prognozowanych działań jest możliwe na podstawie doświadczeń organów oraz płynących z poprzednich kontroli wniosków o sektorach, w których występuje wysokie prawdopodobieństwo naruszeń.

Dzięki temu rozwiązaniu przedsiębiorcy będą wiedzieć, czy prowadzone wobec nich działania mają charakter jedynie rutynowy, czy też wynikają z podejrzenia wystąpienia nieprawidłowości albo anonimowego zgłoszenia. Jednocześnie brak zgodności między przeprowadzoną kontrolą a danymi zawartymi w okresowym planie i analizie nie może stanowić podstawy do kwestionowania przez przedsiębiorcę zasadności skierowanych wobec niego działań.

Ponadto organy kontrolujące będą zobowiązane do wysłania wraz z zawiadomieniem o kontroli listy wymaganych od przedsiębiorcy dokumentów. Ma to ułatwić przygotowanie się przez przedsiębiorcę do kontroli. Nie oznacza to jednak, że kontrolerzy nie będą mogli zażądać dostępu do innych danych już w trakcie przeprowadzania działań inspekcyjnych.

Jak wynika z projektu, rząd ma też zobowiązać się do przestrzegania zasady ,,dwóch terminów”. Przepisy dotyczące przedsiębiorców będą mogły wejść w życie jedynie dwa razy w roku: 1 stycznia albo 1 czerwca. Odstąpienie od tej zasady będzie musiało być uzasadnione ważnym interesem publicznym albo koniecznością implementowania prawa UE. Wybór drugiego terminu w czerwcu, a nie w lipcu, jest ukłonem w stronę prowadzących działalność sezonową. Ma to dać im pewność prawa przed rozpoczęciem sezonu. ©℗