Ministerstwo Zdrowia chce zwiększyć nadzór nad wprowadzaniem na rynek suplementów diety. Nieodpowiednie ich stosowanie może być niekorzystne dla zdrowia, a powszechna dostępność i agresywna reklama tych produktów sprzyjają dużej ich sprzedaży. Nowelizacja ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia (UD 433), która znajduje się na etapie konsultacji, wywołuje sprzeciw przedsiębiorców.
Ministerstwo Zdrowia chce zwiększyć nadzór nad wprowadzaniem na rynek suplementów diety. Nieodpowiednie ich stosowanie może być niekorzystne dla zdrowia, a powszechna dostępność i agresywna reklama tych produktów sprzyjają dużej ich sprzedaży. Nowelizacja ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia (UD 433), która znajduje się na etapie konsultacji, wywołuje sprzeciw przedsiębiorców.
Związek Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPiP) ostrzega, że projektowane przepisy mogą być przyczyną zamknięcia wielu firm. Branża ma zastrzeżenia m.in. do obowiązku umieszczania na etykietach informacji, że „suplement diety jest środkiem spożywczym”. W opinii do projektu ZPiP wskazuje, że proponowany w nowelizacji sposób prezentowania etykiet oraz wymogi dotyczące prezentacji suplementów w reklamach zrównują „prozdrowotne suplementy diety z produktami takimi jak tytoń i alkohol”.
Branża apeluje o wykreślenie z nowelizacji przepisów dotyczących reklamowania suplementów. Projekt zakłada, że w spotach promujących te produkty nie mogą być wykorzystywane przedmioty kojarzące się z lekarzem (np. biały kitel, stetoskop). Do zakupu suplementów nie będą mogli przekonywać prawdziwi (ani fikcyjni) lekarze, dentyści i farmaceuci. Skończy się też ich reklamowanie w jednostkach oświatowych, podmiotach wykonujących działalność leczniczą, aptekach i sklepach zielarskich.
Przedsiębiorcy wskazują, że obowiązki dotyczące prezentacji i reklamy suplementów zostały określone nieprecyzyjnie, co stwarza realne ryzyko – nawet nieświadomego – naruszenia przepisów ustawy. A to jest zagrożone karami od 10 tys. zł do 1 mln zł i projekt nie przewiduje możliwości odstąpienia od ich wymierzenia.
ZPP nie podobają się też rozwiązania, które projektodawca przyjął w odniesieniu do tzw. marek parasolowych. Chodzi o produkty, których nazwa lub szata graficzna przypominają produkty lecznicze. Można je będzie sprzedawać, ale nie reklamować ani eksponować. Przy braku jasnej definicji, co jest produktem parasolowym, otwiera się pole do sporów i nakładania kar na apteki. ©℗
Etap legislacyjny
Projekt w konsultacjach
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama