Organy nie mogą zapominać, że system ochrony konsumentów przed szkodliwą żywnością nie może bazować wyłącznie na domniemaniach i obawach o potencjalny niepożądany skutek – stwierdził sąd w opublikowanym niedawno uzasadnieniu wyroku.

W czerwcu br. inspekcja sanitarna przeprowadziła kontrolę u jednego z producentów przypraw. W czterech na pięć badanych próbek, do których surowiec był importowany z Chin, wykryto wówczas obecność pałeczek salmonelli.
Inspekcja sanitarna zakazała wprowadzania produktu do obrotu – zarówno zbadanej partii (500 kg), jak i całej reszty importowanej z Chin dostawy (4 t). Dotyczyło to także środków spożywczych wyprodukowanych z jego użyciem. Ponadto nakazano wycofanie z obrotu produktów własnych przedsiębiorcy.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu potwierdził słuszność decyzji w zakresie konieczności wycofania partii, w której stwierdzono zanieczyszczenie surowca. Odmiennie ocenił jednak nakaz wycofania pozostałej części dostawy, uznając decyzję inspekcji sanitarnej za przedwczesną.
Zdaniem sądu organy przyjęły domniemanie wynikające z art. 14 ust. 6 rozporządzenia nr 178/2002 ustanawiające ogólne zasady i wymagania prawa żywnościowego jako rozciągające się automatycznie nie tylko na partię towaru, z której pobrano do badania próbki żywności, lecz także dostawę towaru sprowadzoną przez importera. Według sądu taka interpretacja przepisu nie bierze pod uwagę np. warunków, w jakich kontrahenci przechowują i przewożą zakupioną od importera żywność. A to jest nie do przyjęcia. Zwłaszcza że w grę mogą wchodzić okoliczności, na które importer nie ma żadnego wpływu, np. ryzyko, że któryś z kontrahentów umieści towar w zanieczyszczonym zbiorniku. „Nie można bowiem z góry wykluczyć, co podnoszą skarżący, że do skażenia mogło dojść w magazynie kontrahenta, u którego przeprowadzono kontrolę i pobrano próbki do analizy” – podkreślił WSA.
Przypomniano też, że art. 7 ust. 1 rozporządzenia 178/2002 umożliwia działanie organów sanitarnych zmierzające do nałożenia nakazów lub zakazów na określone produkty, jeżeli te rodzą podejrzenie co do ich bezpieczeństwa. Nie można jednak bazować wyłącznie na obawach i domniemaniach. W przedmiotowej sprawie skarżący dostarczyli badania przeprowadzone przez akredytowane laboratorium i potwierdzające brak obecności salmonelli w pozostałej części dostawy. Zignorowanie ich, zdaniem WSA, stanowi „wypaczenie istoty zasady ostrożności, a w skrajnych przypadkach może prowadzić do poważnych konsekwencji po stronie podmiotu wprowadzającego daną żywność do obrotu, których nie można zaakceptować w sprawnie działającym państwie” – podkreślał sąd. ©℗

orzecznictwo

Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu z 18 listopada 2022 r., sygn. akt II SA/Po 660/22 www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia