W spółce akcyjnej co do zasady nie można łączyć funkcji zarządczych z nadzorczymi. Prezes zarządu nie może być jednocześnie np. członkiem rady nadzorczej. Czy ten zakaz dotyczy też osób świadczących dla spółki usługi na podstawie umów cywilnoprawnych?
W spółce akcyjnej co do zasady nie można łączyć funkcji zarządczych z nadzorczymi. Prezes zarządu nie może być jednocześnie np. członkiem rady nadzorczej. Czy ten zakaz dotyczy też osób świadczących dla spółki usługi na podstawie umów cywilnoprawnych?
Nie tylko członkowie zarządu spółek akcyjnych, lecz także prokurenci, likwidatorzy, kierownicy oddziału lub zakładu nie mogą jednocześnie zasiadać w radzie nadzorczej. Zakaz ten odnosi się też do zatrudnionych w spółkach głównych księgowych i radców prawnych. Rada nadzorcza kontroluje bowiem pracę osób zajmujących wymienione stanowiska. Trudno byłoby jej zachować niezależność, gdyby kontrolowany był jednocześnie członkiem organu kontrolującego.
Niedopuszczenie do łączenia funkcji nadzoru i zarządzania zapewnia efektywność i rzetelność wykonywania w spółce funkcji kontrolnych. Zapobiega sytuacji, w której osoby i organy byłyby jednocześnie oceniającymi i ocenianymi oraz nadzorującymi i nadzorowanymi. Zwrócono na to uwagę w wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 30 sierpnia 2019 r. (sygn. akt I AGa 376/18). Sąd podkreślił, że zakaz łączenia określonych funkcji i stanowisk w spółce stosuje się również do takich osób, które podlegają bezpośrednio np. członkowi zarządu albo likwidatorowi. Zależność od członków zarządu może też dotyczyć m.in. osób świadczących usługi prawne dla spółki. W konsekwencji świadczące je osoby nie powinny wchodzić w skład rady nadzorczej, jeśli podlegają członkom zarządu.
Nie ma znaczenia podstawa prawna świadczenia takich usług. Podległość może bowiem wynikać z innych niż formalne źródeł i dotyczyć każdego jej rodzaju. Przez pojęcie zatrudnienie należy rozumieć nie tylko świadczenie pracy na podstawie umowy o pracę, lecz również takie, które znajduje swe umocowanie w stosunkach cywilnoprawnych (czyli np. w formie umowy zlecenia). Oznacza to, że badając faktyczną podległość, trzeba uwzględnić wszelkie okoliczności faktyczne związane ze świadczeniem na rzecz spółki usług przez daną osobę. Dotyczy to m.in. usług prawnych. ©℗
Not. KT
Pozostało
67%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama