Spółki Skarbu Państwa nie mogą same decydować, czy podlegają przepisom o dostępie do informacji publicznej. Muszą przekazać skargę do sądu administracyjnego, bo to on jest uprawniony do rozstrzygania takich spraw.

Choć orzecznictwo w sprawach spółek, których jedynym akcjonariuszem jest Skarb Państwa, jednoznacznie potwierdza, że są one obowiązane do udostępniania informacji publicznej, to wiele z nich wciąż próbuje uciec od tego obowiązku. Tak też stało się w sprawie rozpoznawanej niedawno przez Naczelny Sąd Administracyjny. Jedna z organizacji pozarządowych zażądała od spółki Skarbu Państwa ujawnienia wysokości premii i nagród wypłaconych pracownikom wraz ze wskazaniem ich nazwisk oraz uzasadnień. Firma odmówiła. Z jednej strony powołała się na RODO, z drugiej zaś uznała, że nie podlega przepisom ustawy o dostępie do informacji publicznej, bo nie realizuje zadań publicznych. Gdy stowarzyszenie wniosło skargę na tę decyzję, spółka co prawda przekazała ją do sądu, zaznaczyła jednak, że robi to wyłącznie informacyjnie, gdyż w rzeczywistości nie jest do tego zobowiązana. Zarówno sąd pierwszej instancji, jak i ostatnio NSA wyprowadziły ją z błędu.
„Wbrew stanowisku strony skarżącej kasacyjnie nie miała ona możliwości przekazania tej skargi jedynie «do wiadomości» Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. (…) Stanowisko skarżącej kasacyjnie spółki oparte na twierdzeniu, że nie jest ona organem zobowiązanym do udostępniania informacji publicznej i dlatego też nie jest zobowiązana do składania odpowiedzi na skargę, nie stanowi o niedopuszczalności drogi sądowej. Specyfika postępowań z zakresu dostępu do informacji publicznej przejawia się bowiem m.in. w tym, że dopiero na skutek skargi na bezczynność w zakresie udostępnienia informacji publicznej sąd rozstrzyga, czy zachodziły podstawy do domagania się (…) reakcji na zgłoszony wniosek o udostępnienie informacji publicznej” – podkreślił w uzasadnieniu wyroku NSA.
Sąd nie miał wątpliwości, że spółka miała obowiązek przekazać skargę do sądu. Jej uprawnienia autokontrolne obejmują wyłącznie możliwość uwzględnienia skargi w całości. Jeśli tego nie zrobiła, to musiała ją przekazać właściwemu sądowi i zdać się na jego rozstrzygnięcie.
Stowarzyszenie, składając wniosek o udostępnienie informacji publicznej, powołało się na art. 61 konstytucji. Przyznaje on obywatelom prawo do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej oraz osób pełniących funkcje publiczne. Prawo to obejmuje również uzyskiwanie informacji o działalności innych organów w zakresie, w jakim wykonują one zadania władzy publicznej i gospodarują mieniem komunalnym lub majątkiem Skarbu Państwa.
Zdaniem spółki jej działalność nie mieści się w tym zakresie. Przy czym, ponieważ wniosek oparto wyłącznie na przepisie konstytucji, nie powinno się go rozszerzać o normy zawarte w ustawie o dostępie do informacji publicznej (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 902 ze zm.). Z tym również nie zgodził się NSA. Jego zdaniem pojęcie informacji publicznej powinno być ustalane in genere na podstawie konstytucji, a następnie służyć wykładni tego pojęcia w sensie nadanym mu przez ustawę, a nie odwrotnie.
NSA przywołał też ugruntowane orzecznictwo wskazujące na konieczność udostępniania informacji publicznej przez spółki, w których jedynym akcjonariuszem jest Skarb Państwa.
„W rozumieniu ustawy podmiot będący «osobą prawną, w której Skarb Państwa (...) ma pozycję dominującą w rozumieniu przepisów o ochronie konkurencji i konsumentów» jest podmiotem wykonującym zadania publiczne, a w konsekwencji podmiotem zobowiązanym do udostępnienia informacji publicznej” – zaznaczono w uzasadnieniu wyroku.
Ponieważ skarga dotyczyła bezczynności spółki, więc NSA nie wypowiedział się na temat ewentualnego wyłączenia jawności danych osobowych ze względu na konieczność ochrony prywatności pracowników. ©℗

orzecznictwo

Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 18 listopada 2022 r., sygn. akt III OSK 2597/21 www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia