W postępowaniu przeciwko przedsiębiorstwu nie można uniemożliwiać dowodzenia, że w ogóle nie doszło do popełnienia przestępstwa na korzyść firmy – stwierdził Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, podkreślając, że osoba prawna także musi mieć szansę obrony, a przyjmowanie niewzruszalnego domniemania, że wystąpiło przestępstwo, narusza jej prawa podstawowe.

Pytanie, na które odpowiadał trybunał, zadał bułgarski sąd zajmujący się sprawą spółki, w której miało dochodzić do nieprawidłowości podatkowych. O przestępstwa skarbowe została oskarżona członkini zarządu. Wobec menedżerki nie zapadł jeszcze wyrok skazujący, ale po wniesieniu aktu oskarżenia prokurator zainicjował odrębny proces zmierzający do wymierzenia kary finansowej samej firmie.
Wątpliwości bułgarskiego sądu mającego zdecydować o karze wobec spółki wzbudziło to, że zgodnie z tamtejszymi przepisami po wniesieniu aktu oskarżenia wobec osoby fizycznej reprezentującej organizację sam fakt popełnienia przestępstwa nie podlega już dyskusji w postępowaniu przeciwko osobie prawnej. Sąd ma tylko zbadać, czy domniemany sprawca był związany z firmą i czy wskutek czynu zabronionego odniosła ona korzyść. Spółka nie mogła się więc bronić poprzez utrzymywanie, że w ogóle nie doszło do przestępstwa, na którym miałaby skorzystać.
W odpowiedzi TSUE zaznaczył, że jedną z podstawowych zasad w UE jest zapewnienie prawa do obrony w każdym postępowaniu mogącym zakończyć się orzeczeniem sankcji. Przyjęcie domniemania popełnienia przestępstwa przez osobę związaną z przedsiębiorstwem na podstawie samego tylko aktu oskarżenia uniemożliwia realizację prawa do obrony i narusza zasadę domniemania niewinności – stwierdzili sędziowie. „O ile bowiem prawdą jest, że art. 48 Karty Praw Podstawowych nie stoi na przeszkodzie ustanowieniu przez państwo członkowskie domniemań faktycznych lub prawnych, o tyle od państwa członkowskiego wymaga się utrzymania domniemań zawartych w jego ustawach karnych w rozsądnych granicach, z uwzględnieniem powagi sprawy i przy zachowaniu prawa do obrony” – podkreślił trybunał.
Orzeczenie TSUE zapadło w czasie, gdy w Polsce szykowana jest przez Ministerstwo Sprawiedliwości duża reforma systemu karania osób prawnych. Z ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych za czyny zabronione pod groźbą kary (t.j. Dz.U. 2020 poz. 358 ze zm.) ma m.in. zniknąć wymóg uprzedniego stwierdzenia prawomocnym wyrokiem, że osoba fizyczna rzeczywiście popełniła przestępstwo, na którym skorzystała spółka czy stowarzyszenie. Dziś bez takiego wyroku nie można ukarać osoby prawnej, ale, jak podkreśla MS, powoduje to bardzo niską skuteczność ustawy. Czwartkowe orzeczenie TSUE potwierdza, że także przy kształtowaniu reżimu odpowiedzialności osób prawnych państwa muszą brać pod uwagę zasadę proporcjonalności i gwarancje sprawiedliwego procesu wynikające z prawa UE i Europejskiej konwencji praw człowieka. ©℗

orzecznictwo

Wyrok TSUE z 10 listopada 2022 r. w sprawie C-203/21 www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia