Kilkaset, a nawet kilka tysięcy złotych kosztował niektóre osoby przejazd elektryczną hulajnogą w miejscowościach turystycznych. Wszystko przez to, że klienci Logo-Sharing nie mieli świadomości, że nie płacą za jednorazowe korzystanie z jednośladu, lecz aktywują abonament wymagający cyklicznych opłat pobieranych z rachunku.

Zdaniem Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów działania firmy stanowiły naruszenie zbiorowych interesów konsumenta, za co organ nałożył karę w wysokości 750 tys. zł.
Aby skorzystać z przejażdżki, klient musiał zainstalować aplikację, zaakceptować 19-stronicowy regulamin, podać numer karty i wybrać pakiet. Do wyboru był np. „20 PLN/dzień day PASS”, „100 PLN/tydzień week PASS”, „300 PLN/miesiąc month PASS”. Tyle że nazwy pakietów nie oznaczały czasu, przez jaki można za daną kwotę korzystać ze sprzętu rekreacyjnego, lecz częstotliwość pobierania pieniędzy z konta. Po kliknięciu przycisku „aktywuj” klienci nieświadomie uruchamiali więc automatyczną subskrypcję.
Jakby tego było mało, użytkownicy mieli utrudniony dostęp do informacji o tym, jak z niej zrezygnować, co skutkowało tym, że przez długi czas za nią płacili. Nie było bowiem możliwości bezpośredniego kontaktu z pracownikami spółki. Firma udostępniła co prawda numer infolinii, ale dzwoniąc na niego, można było usłyszeć jedynie nagrane odpowiedzi na najczęstsze pytania.
– Konsument ma prawo oczekiwać, że przed wykupieniem usługi przedsiębiorca przedstawi mu najważniejsze informacje o jej warunkach, w tym o cenie. Konsekwencje finansowe to podstawowy czynnik wpływający na to, czy klient ostatecznie skorzysta z usług. Liczne skargi, które otrzymaliśmy, pokazują, że na wynajem hulajnogi decydowali się często spontanicznie turyści przebywający na wakacjach, którzy nie zdawali sobie sprawy, że zamówili subskrypcję – mówi Tomasz Chróstny, prezes UOKiK. Jak dodaje, aplikacje, za pomocą których zamawiamy taki przejazd, powinny być proste i zrozumiałe, bez haczyków, wielostronicowych regulaminów i długiej analizy prawnej.
Od maja ub.r. Logo-Sharing w Sopocie nie jest już operatorem hulajnóg, a jej zadania przejęła mająca siedzibę w Tbilisi firma Logo-Sharing LLC. UOKIK nie wszczął postępowania wobec gruzińskiej spółki, ale też o działaniach obydwu podmiotów powiadomił prokuraturę, a sprawę prowadzi obecnie Komenda Miejska Policji w Sopocie. I to do tej jednostki powinny się zgłaszać pokrzywdzeni.
Oprócz tego prezes UOKiK doprowadził także do usunięcia aplikacji LOGO Sharing z oferty sklepów z aplikacjami na telefony komórkowe, takich jak: AppStore, AppGallery oraz Google Play.