Efektem jest wygryzanie przez zagraniczną konkurencję polskich innowacyjnych przedsiębiorstw – alarmują eksperci. Jednak z odpowiedzi ministerstwa wynika, że nie planuje zmian.

Stworzenie systemu, w którym surowce wtórne mogą konkurować z pierwotnymi, to jeden z celów Europejskiego Zielonego Ładu.
Tymczasem, jak mówi Piotr Woźniakowski, country manager w Cyrkl - cyfrowej platformie odpadowej, obowiązujące przepisy dotyczące odpadów i recyklingu stanowią hamulec dla wdrażania w życie rozwiązań gospodarki obiegu zamkniętego (GOZ). - Trzeba wprowadzić dużą liczbę zmian legislacyjnych, które umożliwią ponowne wykorzystanie surowców, ustandaryzują rynek surowców wtórnych oraz określą, jakie materiały są zdatne do ponownego użytku i nie muszą być zaliczane jako odpady - przekonuje.
Receptą, zdaniem eksperta, byłoby m.in. wprowadzenie do polskiego prawa terminu surowca wtórnego. Dzięki temu produkty czy substancje użyte wcześniej lub niepotrzebne w jednej firmie mogłyby być od razu przetworzone lub wykorzystane przez inne przedsiębiorstwo.
Antonina Konarzewska, ekspertka ds. gospodarki odpadami z tej samej organizacji, dodaje, że być może potrzebne jest stworzenie listy materiałów, które obecnie są uznawane za odpad, a mają wysoki potencjał ponownego wykorzystania.
Bariery w praktyce
Jakie są kluczowe bariery legislacyjne? - Świetnym przykładem jest kwestia wykorzystania fusów po kawie przez polski start-up EcoBean - odpowiada Konarzewska.
Jak mówi, EcoBean to spółka Politechniki Warszawskiej funkcjonująca w obszarze GOZ. Jej działalność polega na przetwarzaniu fusów po kawie na ekologiczne produkty, np. jednorazowe naczynia. To zagadnienie o tyle aktualne, że - w związku z koniecznością wdrożenia u nas tzw. dyrektywy single use plastics (SUP) - właśnie jesteśmy na etapie eliminowania z rynku plastikowych jednorazówek.
Jednak - jak tłumaczy Antonina Konarzewska - w związku z tym, że w Polsce fusy kawy traktowane są jako odpad, spółka boryka się z wieloma problemami. Jednym z nich jest konieczność uzyskania pozwolenia na przetwarzanie odpadów. A to z kolei pociąga za sobą wymóg spełnienia wyśrubowanych rygorów, którym małe podmioty nie są w stanie podołać. Chodzi m.in. o zgłoszenie instalacji w trybie art. 76 prawa ochrony środowiska (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 1219) czy dokonywanie wpisów w bazie danych odpadowych.
Według Konarzewskiej EcoBean np. od dwóch lat oczekuje na rozpatrzenie przez Główny Inspektorat Ochrony Środowiska swojego odwołania od negatywnej decyzji wojewódzkiego inspektoratu, podczas gdy - zgodnie z kodeksem postępowania administracyjnego - czas rozpatrzenia takiej sprawy wynosi sześć miesięcy.
Z kolei Piotr Woźniakowski tłumaczy, że obecnie decyzje co do udzielenia statusu odpadu bądź produktu ubocznego leżą w gestii WIOŚ. - Problem polega na tym, że w indywidualnych decyzjach WIOŚ lub GIOŚ odnoszą się do sztywnych definicji obu terminów i nie biorą pod uwagę innowacyjnych rozwiązań ponownego wykorzystania odpadów lub traktowania ich po prostu jako wartościowych materiałów - zaznacza.
- Ustawa o odpadach w art. 10 i 11 wskazuje, jakie warunki muszą być spełnione, aby odpad mógł zostać uznany za produkt uboczny (do dalszego wykorzystania), ale są to zapisy ogólne, nie wskazują konkretnych materiałów czy substancji - uzupełnia Woźniakowski.
Jak zauważa, wszystko to ma poważne konsekwencje. - Powoli prowadzi do przejęcia polskiego rynku przez zagraniczną konkurencję. Inne państwa UE wdrażające dyrektywę o gospodarce obiegu zamkniętego przewidziały kwalifikacje i dopuszczenie różnych odpadów, w tym fusów kawowych, jako produktu ubocznego (np. Portugalia) - podkreśla ekspert.
Ministerstwo nie chce dublować rozwiązań
Zapytaliśmy resort klimatu, czy możliwe byłoby wprowadzenie do polskiego prawa definicji surowca wtórnego po to, by wiele materiałów, które mogłyby dostać drugie życie, nie stawało się od razu odpadami.
MKiŚ odpowiedziało nam, że osobne uregulowanie odpadów - będących surowcami wtórnymi na gruncie ustawy o odpadach - prowadziłoby do powielenia istniejących już rozwiązań prawnych lub wprowadziło dodatkowe obciążenia. Resort podkreślił też, że ustawa o odpadach nie wprowadziła zakazów powtórnego wykorzystywania materiałów. Wręcz przeciwnie, gdy w trakcie prowadzenia prac wytwarzane są odpady możliwe do poddania ich odzyskowi, powinno dopełnić się wszelkich starań, aby mogły być ponownie wykorzystane.
Jednak Piotr Woźniakowski punktuje: - Bardzo ładnie to brzmi, tylko właśnie największym problemem jest to, że materiały zdatne do ponownego użycia otrzymują status odpadu i wtedy podlegają pod zupełnie inne zasady, jeśli chodzi o transport, odbiór, sprzedaż itd. - mówi, dodając, że w efekcie często trafiają do spalenia lub na składowiska.
Resort podkreśla też, że przedsiębiorcy już na etapie planowania inwestycji powinni przewidzieć, czy będą im konieczne odpowiednie zezwolenia z zakresu gospodarki odpadami lub jakiemu podmiotowi posiadającemu zezwolenie zostaną przekazane odpady powstające w trakcie działalności.
Jak dodaje MKiŚ, rząd przewidział stworzenie platformy na surowce wtórne, służącej uczestnikom rynku w celach informacyjnych (na temat podaży i popytu) oraz handlowych.
- Sam miałem przyjemność brać udział w obradach z Ministerstwem Rozwoju (które odpowiada za GOZ) odnośnie do tego projektu. Nawet pozyskiwałem fundusze na ten cel. Jednak główni partnerzy projektu wycofali się z niego ze względu na bardzo niesprzyjające warunki legislacyjne i ekonomiczne do tego, aby taką platformę stworzyć - komentuje Woźniakowski. Jak mówi, pomysł trafił więc do szuflady, a takie platformy już powstają czy istnieją, jak np. reprezentowany przez niego Cyrkl.
ikona lupy />
Gospodarka odpadami w 2020 r. / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe