Przyspieszenie procedur rejestracji wynalazków, wzorów i znaków towarowych oraz obniżenie opłat dla często zgłaszających. Ponadto zniesienie okresu ugodowego i ograniczenie liczby rozpraw – to założenia przygotowywanej ustawy, do której szczegółów dotarł DGP

Odpowiedzialne za projekt Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii chce praktycznie od nowa napisać prawo własności przemysłowej. Obowiązujące przepisy były bowiem nowelizowane już ponad 20-krotnie i przez to stały się nieczytelne dla uczestników systemu ochrony własności przemysłowej oraz podmiotów zainteresowanych uzyskaniem takiej ochrony. Co prowadzi do niewielkiej liczby dokonywanych zgłoszeń, zwłaszcza w porównaniu z innymi państwami członkowskimi.
Główny cel to wyjaśnienie wątpliwości interpretacyjnych i przyspieszenie uciążliwych procedur. Przepytywani przez nas prawnicy chwalą podejście projektodawcy. Wskazują jednak, że część jego pomysłów może rodzić pewne kłopoty w praktyce.
Wstępne zgłoszenie
W projekcie ustawy mają być lepiej uregulowane kwestie zastrzegania wynalazków. Wymienione zostaną chociażby niezbędne elementy zgłoszenia oraz informacje na temat sposobu, w jaki należy redagować opis wynalazku, zastrzeżenia patentowe i rysunki.
Istotną zmianą ma być skrócenie z dziewięciu do sześciu miesięcy okresu, w którym urząd patentowy jest zobowiązany sporządzić sprawozdanie ze światowego stanu techniki. Ma to pozwolić zgłaszającym na szybsze podjęcie decyzji w sprawie uzyskania ochrony patentowej.
Wprowadzona zostanie nowa instytucja wstępnego zgłoszenia wynalazku (WZW). Ma ona umożliwić zastrzeżenie daty pierwszeństwa zgłoszenia wynalazku po dokonaniu uproszczonego zgłoszenia, bez ryzyka utraty przez nie cech nowości. Procedura ma być maksymalnie uproszczona – bez wymogu składania zastrzeżeń patentowych. WZW nie będzie podlegało publikacji. Będzie je można również modyfikować i uzupełniać. To rozwiązanie dla innowatorów, którzy nie mają czasu i środków finansowych na złożenie wniosku spełniającego wszystkie wymogi formalne.
– Pomysł jest interesujący, ale może generować problemy w przyszłości – mówi Mikołaj Lech, rzecznik patentowy i autor bloga ZnakiTowarowe-blog.pl. Tłumaczy, że opis patentowy ma ustaloną konstrukcję, aby każdy mógł zrozumieć, co jest przedmiotem ochrony. Zrezygnowanie z zastrzeżeń patentowych przy wstępnym zgłoszeniu wynalazku doprowadzi do niepewności prawnej.
– Wynalazcy będą mogli własnymi słowami opisywać swoje wynalazki i na tej podstawie zapewne zaczną rościć sobie pretensje do innych podmiotów pracujących nad podobnymi rozwiązaniami – wskazuje mec. Lech.
System rejestrowy
Projektowane przepisy zakładają również zastąpienie obecnego systemu badawczego systemem rejestrowym w zakresie zgłaszania wzorów użytkowych. Decyzja o rejestracji ma być wydawana po sprawdzeniu, czy zgłoszenie spełnia wymogi formalne. Bez konieczności sporządzania sprawozdania o stanie techniki dla każdego przedstawianego wzoru użytkowego (ma ono być przygotowane tylko odpłatnie na żądanie zgłaszającego). Zmiany mają przyspieszyć rozpatrywanie wniosków ze średnio 24 do 12 miesięcy.
Mikołaj Lech nie szczędzi krytyki również tej propozycji.
– Wprowadzenie systemu rejestrowego może istotnie przyspieszyć procedurę zgłoszeń, ale trzeba liczyć się z wykorzystywaniem takiego rozwiązania przez nieetyczne podmioty – mówi. Zdaniem prawnika zmiana systemu może spowodować lawinę zgłoszeń tzw. trolli patentowych, zastrzegających rozwiązania, które są już dostępne na rynku. W obecnym systemie badawczym ekspert Urzędu Patentowego sam to weryfikuje i odmawia ochrony na rozwiązania, które nie są nowe. Z wadami procedury rejestrowej w przypadku patentów borykała się chociażby Ukraina. Przykładowo jeden z podmiotów zarejestrował tam „kawałki kamienia umieszczane na grobach”. Mówiąc wprost: płyty nagrobne. Doprowadziło to do paraliżu tysięcy firm kamieniarskich i zablokowania eksportu granitu z ukraińskich kamieniołomów.
Obawy ma Marta Miszczuk, radca prawny w kancelarii Affre i Wspólnicy sp.k. Jej zdaniem procedura uzyskania ochrony na wzór użytkowy nie jest aż tak uciążliwa i długa. W związku z tym zmiana systemu rozpatrywania zgłoszeń może stworzyć niepotrzebne ryzyko.
Bez czasu na ugodę
W sprawach o udzielenie prawa ochronnego na znaki towarowe projektodawca również chce przyspieszyć pewne procedury. Zniesiony zostanie obowiązkowy dwumiesięczny okres ugodowy – czas, w którym strony powinny spróbować się dogadać (tzw. cooling-off period).
Anna Sokołowska-Ławniczak, rzeczniczka patentowa i partner w kancelarii Traple Konarski Podrecki i Wspólnicy, twierdzi, że podczas tego okresu duża liczba spraw zostaje rozwiązanych. – Rezygnacja z niego może doprowadzić do większej liczby przedłużających się sporów sądowych – uważa prawniczka.
– Duża część zgłaszanych sprzeciwów jest uzasadniona i prędzej czy później jest rozpatrywana podczas postępowania przed urzędem patentowym. Okres ugodowy niewiele więc wnosi – mówi z kolei mec. Marta Miszczuk. Jej zdaniem lepsze byłoby wprowadzenie opcji, w której strona – nie widząc szansy na polubowne załatwienie sporu – rezygnuje z okresu ugodowego i jest to wiążące dla drugiej strony.
Zamiast okresu ugodowego projektodawca proponuje zapewnienie stronom alternatywnego sposobu rozwiązywania sporu – koncyliacje. Mają być one dobrowolne i przeprowadzane na wniosek stron. „Postępowanie koncyliacyjne jest w swoim założeniu odformalizowane, krótkie i wiąże się z niskimi kosztami” – przekonuje projektodawca.
– Trudno ocenić, na ile strony będą chętnie korzystać z tego rozwiązania i czy będzie ono efektywne. To okaże się w praktyce – mówi mec. Sokołowska-Ławniczak.
Zdalnie, a najlepiej w ogóle
Zmianie ma ulec również sposób procedowania w sprawach rozpatrywanych w trybie postępowania spornego. Projekt ustawy przewiduje, że urząd patentowy będzie orzekał na posiedzeniach niejawnych. Rozprawy będą zaś odbywać się jedynie wówczas, gdy przyczyni się to do przyspieszenia postępowania lub pozwoli na bardziej efektywne wyjaśnienie sprawy, albo na wniosek strony. Pojawi się też możliwość przeprowadzania rozpraw zdalnie oraz sporządzania protokołu w postaci elektronicznej.
Prawnicy chwalą wprowadzenie możliwości rozpraw zdalnych. Są zaś podzieleni w kwestii prawie całkowitej rezygnacji z rozpraw.
– One są w większości przypadków zupełnie niepotrzebne, bo rozwiązanie większości sporów i tak polega na analizie pisemnych wniosków i dalszych pism w sprawie – mówi mec. Sokołowska-Ławniczak.
Z kolei Mikołaj Lech oraz Marta Miszczuk uważają, że tylko podczas rozpraw można produktywnie przesłuchać świadków. Istotne stają się też wówczas argumenty i przykłady podane przez pełnomocników.
Zachęta dla innowatorów
Projektodawca przewiduje wprowadzenie zachęty o nazwie IP COMBO – w przypadku dokonania w okresie trzech miesięcy zgłoszenia co najmniej trzech różnych przedmiotów własności przemysłowej opłata za zgłoszenie każdego z nich może zostać obniżona nawet o 30 proc. Ma to być rozwiązanie korzystne dla innowatorów, którzy są na etapie budowy swojego portfolio praw własności intelektualnej i zmierzają do ich komercjalizacji. Prawnicy uważają, że IP COMBO może istotnie przyczynić się do zwiększenia liczby zgłoszeń.
Projekt ustawy przewiduje ponadto regulacje mające na celu ułatwienie rejestracji nowych technologii, np. grafik 3D czy wirtualnej rzeczywistości.
Planowany termin przyjęcia projektu przez rząd to IV kwartał bieżącego roku. ©℗
Tysiące pomysłów do rejestracji
Etap legislacyjny
Projekt wpisany do wykazu prac Rady Ministrów