- Wygląda na to, że dopiero NSA, rozpoznając skargę kasacyjną, przesądzi o dopuszczalności kontroli sądu administracyjnego w sprawach związanych z subwencjami - uważa Jacek Sobczak, radca prawny w Kancelarii Adwokatów i Radców Prawnych Sowisło&Topolewski; w latach 2010–2020 radca prawny w Warszawskim Uniwersytecie Medycznym.
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami część przedsiębiorców, którym odmówiono przyznania subwencji w ramach tarcz finansowych Polskiego Funduszu Rozwoju, zdecydowało się pójść do sądu. Jednym z często wskazywanych przez nich problemów był brak jasności, czy powinni wystąpić z ewentualnym pozwem na drodze cywilnej, czy złożyć skargę do sądu administracyjnego. Skąd wzięły się te wątpliwości?
Na początku warto przypomnieć o zasadach odwoływania się od niekorzystnych decyzji w sprawach subwencji finansowych, które znalazły się w zapisach regulaminowych obu tarcz finansowych. Beneficjentowi przysługiwało prawo do złożenia odwołania jedynie w przypadku podjęcia przez PFR decyzji o wypłacie subwencji finansowej w kwocie niższej niż wnioskowana. Natomiast od decyzji PFR odmawiającej przyznania subwencji finansowej w całości odwołanie nie przysługiwało. I ze względu na to właśnie uregulowanie powstało najwięcej kontrowersji, dotyczących tego, w jaki sposób – i czy w ogóle – można skontrolować prawidłowość postępowania PFR.
Pozostało
92%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama