Fikcyjne transakcje, które mają poprawić pozycjonowanie, mogą okazać się bardzo kosztowne

Allegro jest na tyle popularnym serwisem, że sprzedawcy mają coraz większy problem z wyróżnieniem swej oferty. Można wykupić opcję ofert sponsorowanych, które pokazują się na górze wyników wyszukiwania. Bez dodatkowych opłat system premiuje też najbardziej popularne aukcje. Im więcej osób kupi dany produkt, tym wyżej w wynikach wyszukiwania zostanie on wyświetlony przy sortowaniu pod względem trafności.
Niektórzy próbują w sposób sztuczny zwiększyć sprzedaż, aby lepiej się wypozycjonować. Sposób ten wykorzystywała jedna z użytkowniczek handlujących na Allegro. Z posiadanych przez siebie subkont robiła fikcyjne zakupy na swym właściwym koncie, które później anulowała. System odnotowywał jednak transakcje, dzięki czemu jej oferty trafiały na wyższe pozycje w wynikach wyszukiwania. To zaś zwiększało jej sprzedaż.
Po anulowaniu transakcji Allegro zwraca pobraną prowizję. Często bowiem kupujący omyłkowo w coś klikną bądź też z innych powodów chcą zrezygnować z zakupów. Aby sprzedawcy nie ponosili kosztów, portal zwraca im pobraną prowizję. Tak też działo się w przypadku tej użytkowniczki. Do czasu jednak. Gdy serwis zorientował się, że transakcje były fikcyjne, nie tylko zawiesił jej konto, ale też ponownie naliczył prowizję. Ponieważ kobieta podbijała swe oferty na dużą skalę, łącznie wyszło tego ok. 13 tys. zł.
– Naruszyłam regulamin, ale Allegro nie poniosło z tego tytułu żadnych kosztów. Wręcz przeciwnie. Kupowanie od siebie towarów miało wpływ na pozycjonowanie moich ofert, a co za tym idzie na wzrost sprzedaży, a więc i większe dochody dla Allegro – żali się sprzedawczyni i zwraca uwagę, że w poradach dla użytkowników, w których wskazano powody odmowy prowizji, nie wspomniano o podobnej do tej sytuacji. Wskazano w nich, że zwrotu nie będzie, jeśli towar okaże się wadliwy, kupujący nie zwróci go z użyciem stosownego formularza lub nie odpowie na e-mail z potwierdzeniem anulowania transakcji.
Zapytaliśmy Allegro o podstawę do naliczenia prowizji. Serwis wskazał na pkt 10 swojego regulaminu, który stanowi, że „wszelkie działania podejmowane przez użytkownika powinny być zgodne z regulaminem, dobrymi obyczajami oraz obowiązującymi przepisami prawa, w tym dotyczącymi ochrony praw konsumenta”. Fikcyjne transakcje służące poprawieniu pozycjonowania łamią te reguły.
– Mówiąc krótko – rabat transakcyjny, czyli popularny zwrot prowizji, nie jest możliwy, jeżeli sprzedający naruszy regulamin – podsumowuje Agnieszka Czarnecka z Allegro.
Pytanie, czy tak jest w istocie. Przytoczone postanowienia regulaminu nie są w pełni jasne. Allegro odwołuje się do „dobrych obyczajów”, czyli klauzuli generalnej, której jednak wprost nie zdefiniowało. Firma nie wskazała konkretnego postanowienia regulaminu, który wprost zakazywałby takich działań jak zachowania sprzedawczyni. Ta, żeby dowiedzieć się, co jej wolno, a czego nie, musi dekodować swoje prawa i obowiązki z kilku różnych dokumentów i aktów prawnych.
– Allegro miało już problem z takim redagowaniem regulaminów. W decyzji DDK 1/2016 prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów stwierdził, że regulaminy Allegro nie zawierały wszystkich informacji, które powinien otrzymać konsument. To sprawa konsumencka, ale może mieć znaczenie dla sytuacji sprzedawczyni – zwraca uwagę Krzysztof Witek, adwokat współpracujący z kancelarią Affre i Wspólnicy. Dodając, że od początku roku indywidualni przedsiębiorcy są objęci częściową ochroną konsumencką i mogą przed sądem żądać uznania postanowień regulaminu za klauzule niedozwolone.
– To nie wszystko. Od lipca 2020 r. obowiązuje unijne rozporządzenie 2019/1150 w sprawie propagowania sprawiedliwości i przejrzystości dla użytkowników biznesowych korzystających z usług pośrednictwa internetowego. Zgodnie z nim warunki korzystania z usług portali internetowych muszą być sformułowane prostym i jasnym językiem. Postanowienia warunków sprzeczne z tymi wymogami mogą być uznane za nieważne. Rozporządzenie nakłada też surowe wymogi uzasadniania przez platformy zróżnicowanego traktowania użytkowników – podkreśla mec. Krzysztof Witek.
Jesienią 2020 r. UOKiK wszczął postępowanie wyjaśniające, w ramach którego bada niektóre praktyki Allegro.
– Postępowanie jest w toku. Do urzędu wpływają liczne skargi dotyczące funkcjonowania platformy sprzedażowej. W ramach postępowania badamy wątki dotyczące współpracy Allegro.pl z użytkownikami (sprzedającymi) w zakresie świadczenia usług pośrednictwa internetowego, w tym m.in. zasady zwrotów prowizji w przypadku niedojścia transakcji do skutku, zasady naliczania prowizji z uwzględnieniem kosztów dostawy i funkcjonowania usługi Allegro Smart – mówi Małgorzata Cieloch, rzecznik prasowy UOKiK.
13 mln aktywnych kupujących korzystało z Allegro na koniec 2020 r.
35 mld zł wyniosła wartość towarów sprzedanych na Allegro w 2020 r.