Firmy mogą kwestionować wszystkie decyzje zamawiających w przetargach poniżej progów unijnych. Nawet tych wszczętych pod rządami starych przepisów.

Jeszcze do niedawna przepisy o zamówieniach publicznych dzieliły przetargi na te, w których przysługiwało prawo do wnoszenia odwołań w pełnym zakresie (od progów unijnych), i te, w których można było skarżyć jedynie wyliczone wprost w ustawie czynności zamawiającego (poniżej progów unijnych). W tym drugim przypadku część decyzji zamawiających była więc niezaskarżalna (patrz: infografika). Dla przykładu, jeśli bezpodstawnie unieważnili przetarg, to firma, która powinna go wygrać, nie miała możliwości zakwestionowania takiego rozstrzygnięcia. Jedyne, co mogła zrobić, to wystartować w kolejnym, o ile został rozpisany.
Bez ograniczeń
Obowiązujące od początku roku nowe przepisy nie stawiają już takich ograniczeń. Przy zamówieniach poniżej progów unijnych można kwestionować wszystkie decyzje zamawiających, o ile oczywiście zamawiający ma lub miał interes w uzyskaniu zamówienia oraz poniósł lub może ponieść szkodę w wyniku naruszenia przepisów. Co istotne, nie ma znaczenia, kiedy wszczęto sam przetarg – nawet jeśli stało się to przed 1 stycznia 2021 r. i jest prowadzony na podstawie starych regulacji, to do odwołania mogą mieć już zastosowanie nowe. W myśl ustawy wprowadzającej ustawę – Prawo zamówień publicznych (Dz.U. z 2019 r. poz. 2020 ze zm.) decyduje moment wszczęcia postępowania odwoławczego.
– Zgodnie z przepisami przejściowymi, jeżeli odwołanie zostało wniesione po 31 grudnia 2021 r., choć postępowanie o udzielenie zamówienia publicznego zostało wszczęte w 2020 r., zastosowanie do postępowania odwoławczego mają przepisy ustawy z 11 września 2019 r. – Prawo zamówień publicznych (Dz.U. z 2019 r. poz. 2019 ze zm.). Ustawa ta nie przewiduje żadnych ograniczeń w jej stosowaniu co do postępowania odwoławczego. Natomiast do postępowania odwoławczego wszczętego przed 1 stycznia 2021 r. stosuje się przepisy dotychczasowe, czyli ustawy z 2004 r. – tłumaczy Katarzyna Prowadzisz, rzecznik prasowy Krajowej Izby Odwoławczej.
Wcześniej problematyczne było np. domaganie się odtajnienia informacji bezpodstawnie zastrzeżonych jako tajemnica przedsiębiorstwa
Przepisy przejściowe wskazano w art. 92 wspomnianej ustawy wprowadzającej. Zgodnie z ust. 1 do postępowań odwoławczych wszczętych i niezakończonych przed 1 stycznia 2021 r. stosuje się stare regulacje. Z kolei ust. 2 stanowi, że do postępowań odwoławczych wszczętych po 31 grudnia 2020 r. stosuje się już nową ustawę.
– Warto, by zwrócili na to uwagę wykonawcy startujący w przetargach poniżej progów unijnych. Mogą bowiem skorzystać ze środków ochrony prawnej w szerszym niż dotychczas zakresie. Wcześniej problematyczne było chociażby domaganie się odtajnienia informacji bezpodstawnie zastrzeżonych jako tajemnica przedsiębiorstwa. Nie można też było kwestionować bezpodstawnego unieważnienia przetargu – zwraca uwagę Artur Wawryło, ekspert prowadzący Kancelarię Zamówień Publicznych.
Skarga do sądu
Jeszcze bardziej skomplikowana była sytuacja w postępowaniach, w których odwołania wniesiono w ubiegłym roku, ale wyroki zapadały w nich już w 2021 r. Toczyły się one bowiem na podstawie starych przepisów. W orzeczeniach tych KIO pouczała o możliwości wniesienia skargi w terminie siedmiu dni (tak jak wynikało to z poprzedniej ustawy; w nowej jest to 14 dni). Jednocześnie jednak informowała, że skargę należy złożyć do Sądu Okręgowego w Warszawie, a więc sądu zamówień publicznych powołanego do życia na podstawie nowych przepisów.
– Artykuł 92 ust. 1 ustawy wprowadzającej wskazał, że do postępowań odwoławczych i postępowań toczących się wskutek wniesienia skargi do sądu, o których mowa w ustawie uchylanej w art. 89 – czyli ustawie – Prawo zamówień publicznych z 2004 r. – wszczętych i niezakończonych przed dniem 1 stycznia 2021 r., oraz do właściwości sądów w sprawach skarg wniesionych przed dniem 1 stycznia 2021 r. stosuje się przepisy dotychczasowe. Tym samym jednoznacznie prawodawca wskazał, że w przypadku odwołania wniesionego przed 1 stycznia 2021 r. (wszczętego postępowania odwoławczego), a rozpoznawanym po 31 grudnia 2020 r. stosuje się przepisy dotychczasowe, czyli siedmiodniowy termin na wniesienie skargi – wyjaśnia Katarzyna Prowadzisz.
Dlaczego w takim razie jako sąd właściwy wskazywany jest już tylko sąd warszawski, a nie inne sądy okręgowe w Polsce w zależności od siedziby zamawiającego? KIO tłumaczy, że w tym zakresie stosuje art. 580 ust. 1 nowej ustawy p.z.p. (z 2019 r.).
– Dlatego też poprawnym dla tych spraw odwoławczych jest pouczenie w orzeczeniu o siedmiodniowym terminie na wniesienie skargi ze wskazaniem właściwego Sądu Okręgowego w Warszawie – wyjaśnia rzecznik prasowy.
Nie wszyscy zgadzają się z taką interpretacją przepisów. Część prawników uważa, że brakuje w niej konsekwencji.
– Przepisy o odwołaniu i skardze są uregulowane odrębnie. Dlatego termin na wniesie skargi i właściwość sądu powinny wynikać z nowych przepisów, nawet jeżeli skarga dotyczy orzeczenia KIO wydanego w postępowaniu prowadzonym według przepisów dotychczasowych. Skoro KIO uznaje, że właściwym do rozpoznania skargi na orzeczenie jest Sąd Okręgowy w Warszawie, to tym samym należałoby przyjąć 14-dniowy termin na jej złożenie wynikający z nowych przepisów – przekonuje Piotr Wojdak, radca prawny z kancelarii WKB Wierciński, Kwieciński, Baehr.
Ograniczone prawo do wnoszenia odwołań