Kredyt ekologiczny

To instrument wsparcia z programu Fundusze Europejskie dla Nowoczesnej Gospodarki (FENG), który ma pomóc firmom w przechodzeniu na bardziej zrównoważoną i oszczędną energetycznie działalność. Program Kredyt ekologiczny ma się rozpocząć 24 października 2025 r. i potrwać do 8 stycznia 2026 r. To oznacza, że przedsiębiorcy mają kilka miesięcy na przygotowanie dokumentacji i wniosków, ale z uwagi na skomplikowaną procedurę warto rozpocząć prace znacznie wcześniej.

O środki mogą ubiegać się firmy z sektora MŚP, a także przedsiębiorstwa określane jako small mid-caps (zatrudniające do 499 pracowników) oraz mid-caps (do 3 tys. osób). Kryteria kwalifikowalności są więc szerokie i obejmują także większe organizacje, które chcą unowocześnić swoje procesy produkcyjne.

Inwestycje w zieloną produkcję

Wsparcie przeznaczone jest na inwestycje, które przyniosą realne ograniczenie zużycia energii – od modernizacji linii produkcyjnych i wymiany maszyn, przez systemy automatyki i zarządzania energią, po instalacje odnawialnych źródeł energii.

Każdy projekt musi wykazać konkretny efekt w postaci zmniejszenia energochłonności działalności, potwierdzony audytem energetycznym.

Co istotne, Kredyt ekologiczny nie jest klasyczną dotacją.

Organizatorem naboru jest Bank Gospodarstwa Krajowego. To właśnie BGK odpowiada za ocenę projektów i przyznanie premii ekologicznej. W praktyce przedsiębiorca musi przygotować projekt techniczno-finansowy, wykazać zdolność kredytową, uzyskać finansowanie z banku komercyjnego i równocześnie spełnić warunki formalne konkursu.

Premia ekologiczna – nawet 80 proc. kosztów kwalifikowanych

Po zakończeniu inwestycji część kredytu jest spłacana z funduszy unijnych, a poziom wsparcia może sięgać nawet 80 proc. kosztów kwalifikowanych. W praktyce oznacza to, że przedsiębiorca nie musi finansować całej inwestycji samodzielnie – część długu zostaje umorzona. Intensywność pomocy zależy jednak od rodzaju wydatku, lokalizacji inwestycji oraz wielkości firmy i waha się od 15 do 80 proc.

SME Fund

Innym konkursem, na który przedsiębiorcy mogą zwrócić uwagę tej jesieni, jest SME Fund. Jest to program realizowany przez Urząd Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej (EUIPO). Nabór jest już otwarty i potrwa do 5 grudnia 2025 r.

Ważne! Nie należy odkładać decyzji o udziale w konkursie na ostatnią chwilę, bo środki są ograniczone i mogą się wyczerpać wcześniej. Co więcej, o uzyskaniu dotacji decyduje kolejność zgłoszeń.

Celem SME Fund jest wsparcie biznesu w zabezpieczeniu tego, co w dłuższej perspektywie stanowi jedną z najcenniejszych wartości – marki, wzorów przemysłowych i szerzej pojętej własności intelektualnej. Jest on skierowany wyłącznie do mikro, małych i średnich przedsiębiorstw, które:

  • zatrudniają mniej niż 250 pracowników oraz
  • osiągają roczny obrót poniżej 50 mln euro lub mają roczną sumę bilansową nieprzekraczającą 43 mln euro.

Ponadto muszą prowadzić działalność gospodarczą na terenie Unii Europejskiej lub w Ukrainie. Co ważne, nie mogą mieć zaległości w opłacaniu podatków oraz składek na ubezpieczenia społeczne. Nie muszą same składać wniosku o dofinansowanie. Mogą upoważnić do tego przedstawiciela zewnętrznego.

Dzięki programowi firmy mogą odzyskać znaczną część kosztów ponoszonych przy zgłoszeniach znaków towarowych czy wzorów, zarówno na poziomie krajowym, jak i unijnym. Co więcej, w ramach programu dostępne są także środki na rejestracje międzynarodowe, obejmujące ochronę w państwach poza Unią Europejską.

Wsparcie ma formę refundacji już poniesionych opłat urzędowych. Przedsiębiorca musi więc najpierw dokonać zgłoszenia i uiścić opłatę, a dopiero potem może wnioskować o zwrot części wydatków.

Uwaga! Dotacja jest przyznawana w formie voucherów, a zwrot kosztów następuje bezpośrednio na rachunek bankowy wnioskodawcy. Można się ubiegać o jeden bon na dany rodzaj działania związanego z własnością intelektualną.

Zwrot kosztów rejestracji – do 75 proc. w UE i 50 proc. poza nią

Jedną z największych zalet programu SME Fund jest wysoki poziom dofinansowania.

Przedsiębiorca, który zdecyduje się zarejestrować znak towarowy czy wzór przemysłowy w Polsce lub na poziomie całej Unii Europejskiej, może liczyć na zwrot aż 75 proc. poniesionych opłat urzędowych. To istotna różnica, bo w praktyce oznacza, że zamiast pełnej kwoty za zgłoszenie i rejestrację firma zapłaci jedynie 1/4 całości.

Jeszcze bardziej znaczące jest to, że wsparcie obejmuje również procedury międzynarodowe. Jeśli przedsiębiorca chce chronić swoje logo, nazwę marki czy projekt produktu także poza granicami Unii, refundacja wynosi 50 proc. To szczególnie cenne dla firm planujących ekspansję na rynki światowe, gdzie koszty rejestracji bywają wysokie, a konkurencja nie śpi.

Ważne! Maksymalna kwota wsparcia dla jednego przedsiębiorstwa to 700 euro.

Co istotne, program nie pokrywa wszystkich kosztów – z refundacji wyłączone są np. honoraria rzecznika patentowego czy opłaty manipulacyjne.

Dzięki SME Fund ochrona własności intelektualnej staje się jednak znacznie tańsza, co zachęca firmy do zabezpieczania marek i produktów wcześniej, a nie dopiero w momencie wejścia na nowe rynki. [ramka]

Jak składać wniosek i uniknąć błędów

Niezależnie od tego, czy firma planuje skorzystać z Kredytu ekologicznego, czy z SME Fund, kluczowe znaczenie ma dobre przygotowanie. Uzyskanie środków to duże wsparcie, ale wymaga rzetelnej dokumentacji i udowodnienia, że projekt faktycznie przyniesie zakładane efekty.

W przypadku Kredytu ekologicznego podstawą jest audyt energetyczny lub inna analiza techniczna, która pokaże, w jaki sposób inwestycja wpłynie na zmniejszenie zużycia energii. Bez takiego dokumentu trudno będzie wykazać oszczędności, a tym samym uzasadnić wysokość przyznanego finansowania. Konieczna jest również zdolność kredytowa – w końcu projekt opiera się na kredycie zaciągniętym w banku komercyjnym. Dlatego firmy powinny odpowiednio wcześniej zadbać o swoje sprawozdania finansowe, zabezpieczenia i wiarygodność kredytową.

Przy SME Fund kluczowe jest z kolei przemyślenie strategii ochrony własności intelektualnej. Przedsiębiorca powinien zastanowić się, które znaki, wzory czy nazwy wymagają pilnej ochrony, w jakich klasach towarowych i na jakich rynkach. Częstym błędem jest zgłaszanie zbyt wielu klas lub rejestracja w krajach, w których firma w ogóle nie prowadzi działalności – wtedy bon nie jest wykorzystywany efektywnie.

Oprócz tego warto pamiętać o kwestiach czysto formalnych. Braki w dokumentacji, nieaktualne odpisy z rejestru czy błędnie wypełnione formularze mogą skutecznie opóźnić proces lub nawet wykluczyć wniosek z oceny. Podobnie jest w przypadku spóźnienia – zwłaszcza w SME Fund, gdzie środki rozchodzą się szybciej, niż wynikałoby to z oficjalnych terminów.

Dobrze przygotowany przedsiębiorca powinien więc mieć gotowe nie tylko dokumenty, lecz także harmonogram działań i realistyczne szacunki efektów inwestycji. Zbyt optymistyczne obietnice mogą zostać zakwestionowane przez oceniających, co zmniejszy wiarygodność projektu. Warto też korzystać z pomocy ekspertów – audytorów energetycznych, kancelarii specjalizujących się w IP czy doradców finansowych. Ich opinie zwiększają szanse na powodzenie.

Wsparcie dla firm z wielu unijnych źródeł

Choć Kredyt ekologiczny i SME Fund to programy, które działają w zupełnie różnych obszarach (pierwszy koncentruje się na modernizacji produkcji i poprawie efektywności energetycznej, drugi na ochronie znaków towarowych i wzorów przemysłowych), to w praktyce przedsiębiorcy mogą korzystać z obu jednocześnie, budując kompleksową strategię rozwoju firmy.

Uwaga! Dzięki Kredytowi ekologicznemu przedsiębiorstwo może wymienić energochłonne urządzenia, zainstalować odnawialne źródła energii czy wprowadzić systemy zarządzania, które obniżą rachunki za prąd i gaz. To realne oszczędności, które poprawiają płynność finansową i pozwalają lepiej planować przyszłe inwestycje. Z kolei SME Fund umożliwia formalne zabezpieczenie efektów tych działań – nowej marki, wzorów produktów czy elementów identyfikacji wizualnej – przed kopiowaniem przez konkurencję.

Połączenie obu instrumentów daje efekt synergii: firma nie tylko staje się bardziej nowoczesna i oszczędna, lecz także chroni swoją własność intelektualną i wizerunek rynkowy. To ważne szczególnie dla przedsiębiorstw, które planują ekspansję zagraniczną albo chcą umocnić swoją pozycję w branży. Wdrożenie innowacyjnych rozwiązań bez równoczesnej ochrony prawnej często kończy się ich szybkim powielaniem przez konkurentów. Tymczasem skorzystanie z obu konkursów pozwala jednocześnie zmodernizować działalność i zyskać przewagę, której nie da się łatwo podważyć. ©℗

Przykładowe kwoty dofinansowania

Znaki towarowe:

– opłata na terenie Polski wynosi 940 zł → 235 zł po dofinansowaniu,

– opłata na terenie UE to 850 euro → 212,5 euro po dofinansowaniu.

Wzory przemysłowe:

– opłata za zgłoszenie na terenie Polski wynosi 520 zł → 130 zł po dofinansowaniu,

– opłata na terenie UE to koszt 350 euro → 87,5 euro po dofinansowaniu. ©℗

ahecklista dla wnioskodawcy
ikona lupy />
ahecklista dla wnioskodawcy / Materiały prasowe