Wśród tych, którzy nie wyprowadzili się z rodzinnego domu, przeważają osoby pracujące na pełnym etacie
Osoby w wieku 25-34 lata mieszkające z rodzicami / Dziennik Gazeta Prawna
W ubiegłym roku 45,7 proc. Polaków (2,8 mln) w wieku 25–34 lata mieszkało z rodzicami. – To o 1,6 pkt proc. więcej niż w roku poprzednim i aż o 9,3 pkt proc. więcej niż przed dziesięcioma laty – wynika z danych Eurostatu. Statystyki wykazują też, że kobiety usamodzielniają się szybciej niż mężczyźni. W ubiegłym roku w rodzinnym domu pozostawało 39,9 proc. pań, które przekroczyły próg dorosłości, a wśród mężczyzn ten odsetek wyniósł 51,3 proc. Kobiety we wcześniejszym wieku niż mężczyźni tworzą związki małżeńskie lub partnerskie. – To wiąże się z przeprowadzką do wynajmowanego lub własnego mieszkania – ocenia prof. Piotr Szukalski z Uniwersytetu Łódzkiego.
Wśród mieszkających z rodzicami mało jest natomiast studentów – tylko 2,2 proc.
Dane Eurostatu pochodzą z wywiadów przeprowadzonych z zainteresowanymi, a nie z formalnego statusu związanego np. z zameldowaniem. Nie może być zatem mowy o przekłamaniach spowodowanych tym, że część osób migruje za pracą, pozostając formalnie zameldowanym u rodziców.
Aż 68,8 młodych Polaków na garnuszku mamusi pracowało na pełny etat – o 2,6 pkt proc. więcej niż w roku poprzednim i o 11,2 pkt proc. więcej niż w 2005 r. Między innymi dlatego, że mimo rosnącego zatrudnienia wśród młodych ich dochody są często zbyt niskie, aby się usamodzielnić. – Są na tyle małe, że duża część młodych ludzi nie ma zdolności kredytowej i nie może sobie pozwolić na zakup własnego kąta. W wielu przypadkach dochody nie pozwalają nawet na wynajęcie mieszkania – uważa dr Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Plus Banku.
Problemem jest też mała liczba tanich mieszkań na wynajem, na które mogłyby sobie pozwolić osoby, które przekroczyły próg dorosłości. Ci tzw. gniazdownicy reprezentują roczniki z wyżu demograficznego z początku lat osiemdziesiątych, gdy rodziło się rocznie ok. 700 tys. dzieci.
Zwlekanie z decyzją o wyprowadzce z domu to jednak nie tylko kwestia pieniędzy. Niechęć do rozpoczęcia samodzielnego życia spowodowana jest również wygodą młodych.
Wśród tych, którzy nie decydują się na samodzielne mieszkanie, jest niskie bezrobocie. W ubiegłym roku bez pracy było ich 14,7 proc. – o 2,3 proc. mniej niż w roku poprzednim. To dlatego, że już w ubiegłym roku mieliśmy do czynienia ze zdecydowaną poprawą na rynku pracy. Stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła w końcu grudnia 9,8 proc. i była o 1,6 pkt proc. niższa niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. Natomiast liczba bezrobotnych skurczyła się o 263 tys., a sytuacja osób w wieku 25–34 lata poprawiła się wyraźnie. W IV kwartale liczba bezrobotnych w tym wieku była aż o 13 proc. mniejsza niż w tym samym okresie poprzedniego roku. Bo pracodawcy rozkręcali produkcję i zgłaszali coraz więcej ofert pracy. Tylko w grudniu ubiegłego roku zgłosili 79 tys. propozycji zatrudnienia – aż o 43 proc. więcej niż przed rokiem.
Na tle krajów Unii Europejskiej wyglądamy marnie. Daleko nam do średniej Wspólnoty, która w przypadku młodych osób mieszkających z rodzicami jest zdecydowanie niższa i wynosi 28,7 proc. Najrzadziej robią to Duńczycy (3,7 proc.), Szwedzi (3,9) i Finowie (4,7 proc.). Natomiast największymi gniazdownikami w UE są Chorwaci (55,5 proc.), Słowacy (54,1), Grecy (53,4) oraz Włosi (50,6 proc.). Niestety z roku na rok jesteśmy coraz bliżej krajów, które mają pod tym względem najgorszą sytuację.