Nawiązując ponownie do sprzeciwu części krajów Europy wobec obowiązkowej relokacji uchodźców, premier Włoch Matteo Renzi powiedział w niedzielę, że nie można pozwolić na budowę przez państwa murów za unijne pieniądze. Znowu zagroził zawetowaniem budżetu UE.

Szef włoskiego rządu, który objeżdża kraj w ramach kampanii przed grudniowym referendum w sprawie zmian w konstytucji, podczas wizyty w Neapolu powrócił do często podnoszonej przez siebie w ostatnich miesiącach sprawy braku realizacji przez niektóre państwa unijnego programu relokacji migrantów, przybyłych na wybrzeża Włoch i Grecji.

Przeciwko obowiązkowym tak zwanym kwotom migrantów występuje między innymi Grupa Wyszehradzka.

"Fundusze europejskie są też włoskie. My dajemy 20 miliardów euro, a bierzemy 12 miliardów; 8 pozostałych miliardów idzie do krajów, które muszą się rozwijać i które występują razem" - oświadczył premier podczas publicznego spotkania.

Dodał następnie: "Należy w Europie zasiąść do stołu, bo tych 8 miliardów euro różnicy nie można przeznaczyć na budowę murów w tych krajach, by odpychać migrantów".

"Niech robią to za swoje pieniądze" - stwierdził Renzi.

"Ponieważ na wiosnę zacznie się rozmawiać o budżecie (UE), my zgłosimy weto"- powtórzył szef rządu, cytowany przez agencję Ansa. (PAP)