Debata o prawach kobiet w naszym kraju, którą w środę przeprowadzi Parlament Europejski, nie jest debatą przeciwko Polsce, lecz wyrazem solidarności z Polkami - przekonywali w środę w Strasburgu europosłowie SLD.

"To nie jest debata antypolska. To jest debata na temat przestrzegania praw podstawowych i prawa kobiet" - mówił na konferencji prasowej w Parlamencie Europejskim eurodeputowany SLD Bogusław Liberadzki.

Szef frakcji Socjalistów i Demokratów, do których należą europosłowie SLD, Gianni Pittella zapowiedział, że jego ugrupowanie będzie walczyło przeciw wszelkim próbom odebrania kobietom prawa do aborcji. Socjaliści, którzy są drugą największą frakcją w Parlamencie Europejskim, byli jedną z grup, która zainicjowała dyskusję w PE o prawach kobiet w Polsce.

"Ta debata jest wyrazem solidarności z walką polskich kobiet o prawo do samostanowienia" - podkreśliła europosłanka SLD Krystyna Łybacka. Zwróciła uwagę, że za projekt obywatelski "Stop aborcji" wprawdzie nie odpowiada PiS, ale to decyzją posłów tego ugrupowania przeszedł on do dalszych prac w Sejmie.

"Jednym z zapisów tego projektu jest bezwzględne karanie kobiet za każdą próbę aborcji (...). Tego rodzaju przepis nikomu nie pomoże, a bardzo zaszkodzi. Tak rygorystyczny zakaz wszelkiej aborcji wiąże się z ograniczonym dostępem do opieki medycznej, do badań prenatalnych" - wskazywała była minister edukacji.

Liberadzki przyznał, że PE nie ma kompetencji w sprawach światopoglądowych, debata nie będzie miała charakteru legislacyjnego, ale europosłowie debatują o takich kwestiach, jak np. sytuacja w Syrii.

"PE jest zobligowany zajmować stanowisko, kiedy się okazuje, że pewne wartości mogą być zagrożone czy są zagrożone w Polsce. Jeżeli mamy setki tysięcy kobiet, które protestują już od prawie dwóch tygodni na ulicach, na placach, to musimy ten głos słyszeć" - mówił Liberadzki. "Nie możemy milczeć, naszym obowiązkiem jest o tym mówić" - dodał.

Parlament Europejski przeprowadzi debatę na temat praw kobiet w Polsce w środę wieczorem. Decyzję w tej sprawie skrytykowało PiS. PO, która początkowo była przeciwna tej dyskusji, zmieniła zdanie m.in. ze względu na głosy uczestniczek protestów w Polsce i uznała, że PE to najlepsze miejsce do takiej debaty.

Ze Strasburga Krzysztof Strzępka (PAP)